Zostawiłam je na wybiegu. W tej chwili jest 12 stopni, w nocy ma spaść do minimum 6, więc dałam spokój z płoszeniem ich i wyciąganiem na siłę z kryjówek. Myślę, że nie ma zagrożenia.
Dzisiaj, odkąd je wyniosłam na wybiegi, ciągle cieszyły się słońcem. To był piękny widok. Aż wczesnym popołudniem, gdy zrobiło się gorąco, zaczęły nawet trochę się chować w cieniu. Zrobiłam zdjęcie-zagadkę, które wstawiam poniżej: powiedzcie, ile żółwi chowa się na tym zdjęciu. A może ktoś powie też, które to z moich żółwików?
A na pozostałych trzech zdjęciach macie obrazki z dzisiejszego dnia. Antolka siedzi sobie trochę na słońcu, a trochę w cieniu, jakby sama nie wiedziała, którą wersję woli.
Elżusia drzemie chyba na słońcu, ale z łebkiem w górze. Wygląda trochę, jakby słuchała muzyki.
I w końcu Boleś, który wyskubuje sobie z wybiegu drobne roślinki.
Jutro też ma być ładnie, mam nadzieję, że też będą zadowolone, tak jak dzisiaj.