Żółwie lądowe > Nasze żółwie

Stepowe i maluchy g. sulcata i g. elegans

<< < (10/10)

Basia:
Malwa, to chyba dobrze, że tak jest, bo to jest dobrze dla żółwi , że każdy ma czas jeszcze się zastanowić czy na pewno chce żółwia, a tak to nawet pod wpływem impulsu by kupił, a potem by się znudził i wyrzucił.
malwa ty masz piekne żółwie i ogród. I pozdrów szynszylki ode mnie :).

malwa:
Dzieki Baska, nie no wsumie to cos w tym jest z tym kupowaniem pod wplywem emocji, tutaj dosc duzo osob mnie zna ze wzgledu chociaz wlasnie na te zwierzaki i co krok ktos dzwoni do mnie z zapytaniem czy nie chce zolwia wodnego bo wyjezdzamy spowrotem do polski i nie mamy co z nim zrobic , w zeszlym roku to chyba z 10 osob mnie sie o to pytalo nie wspominam o pieskach i kotkach. Ludzie sa tacy beznadziejni !!!! Szczeze jesli miala bym czas to napewno bym wykopala w ogrodku bajorko i zrobila maly pszytulek dla tych nieszczesnikow ale nie mam tyle czasu a w domu nie moge sobie pozwolic na 600 litrowe akwarium bo mnie poprostu na to nie stac a nie mowie juz o czyszczeniu takiego olbrzyma. A co do szynszylkow to gryzonie zabily by dla rodzynek!!!! :D nauczyly sie skubane i jak tylko otwieram drzwi do pokoju to obydwa stoja na dwoch lapkach czekajac na cos slodkiego, KOCHANE SA.

Basia:
Malwina, w Polsce są setki i tysiące tych wodnych i wodno-ladowych powyrzucanych i skupiają sie przy ujściach rzek itp. czasem tak żyją długo. Wędkarze o tym mówią. W niektórych miejscach są juz zagrożeniem dla miejscowych zwierząt wodnych i przybrzeżnych, bo tyle ich jest, a to przeciez obcy gatunek dla Europy. U Ciebie w Irlandii tez pewnie żyją na dziko. A w sklepach w Polsce są ciągle  w sprzedaży za parę złotych jako maluteńkie zabaweczki dla dzieci.
Słyszałam juz o pierwszych takich domowych azylach dla takich żólwi. Czasem ktos wykopie własnie  w ogródku dołek i tam je trzyma. A raz słyszałam, jak jeden stary strażak na emeryturze przygarnia je do starego nieuzywanego basenu na wodę i tam dozywają do śmierci. Ale ma ich dużo i nie wiem co w zimie i co im jeść daje, tzn. za co im kupuje. Widocznie coś wymyslił. Jak bym miała ogródek to bym zrobiła takie bajorko dla tych wyrzuconych, bo ciagle słysze o tych sprawach, ze gdzieś jest taki żółw i juz go nikt nie chce.
Te twoje szynszylki to chyba cos  w tych rodzynkach wyczuwają  :D, może jakieś małe procenty alkoholu, bo to przeciez wino sie  z tego robi. ja troszke teraz żartuje, bo wiem, ze one lubią słodycze, ale kto wie, co takie szynszylki wiedzą. A moje stado świnek morskich to tak na baczność staje jak ja im trawe mam dać, i do tego wszystkie przy tym piskają aż na dworze słychać. Uwielbiam je. ;D Szynszyle tez bym chciała mieć, ale juz miejsca w domu nie mam. No, chyba że piętrowo.
A powiedz jeszcze słówko o twych rybach, chyba pielęgnice papuzie masz, tak? bo kiedyś dawno na twoim zdjeciu cos takiego było widać. Powiedz czy są grzeczne i czy dobrze pływają  :D I pozdrów je od moich.

edytaqeenie:
Piękne  :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej