No faktycznie ta osoba nie zdaje sobie sprawy z tego, że może nie wolno ich trzymac razem. Jakby wiedział to dałby inne zdjęcia. Ogłoszenia daje kuszące i każdy kto szuka(ł) żółwia natrafił się na ogłoszenia tego sprzedawcy. Natomiast też myślę, że trzeba wziąć pod rozwagę to, że nie jest to hodowca tylko "dorobkowicz", który znalazł niszę na naszym rynku. Wszyscy piszą, że żółwi nie ma żeby kupić. On ma wszystko "jak nie dziś o jutro". I każdy kto chciał kupić żółwia trafia na jego oferty. Ja muszę przyznać, że uważam jest o wiele lepiej niż jak miał kiedyś. Też dzwoniłam do niego i mówi prawdę skąd je ma, jak je trzyma itd. I widać,że nie ma super pojęcia o żółwiach- ale nie kłamie i ż chyba mają jako tako. Ja szukając żółwia dla mnie odwiedziłam kilka rodzin.. przez tel i foty niby wszystko ok. Na miejscu spotykałam różne rzeczy (nawet straszne). Myślę też, że każdy kto kupuje jakiekolwiek zwierze nie ma pewności odnośnie jego pochodzenia, warunków trzymania, diety, opieki wet itd. Przecież ten sprzedwca je odkupił, żeby sprzedać, a nie żeby tak żyły razem. Dlatego to są warunki przejściowe. Myślicie,że w zoolog sklepie od kogo mają te żółwie- od niego? A jak jeden gat ktoś kupi i chcą wrzucić nowy to wymieniaja podłoże i robią dezynfekcję?