Jest piękny i niezły z Niego aparat.A co do starych właścicieli - byłam pewna, że tak będzie i będą dzwonić i prosić o zdjęcia.Dobrze ,że Go do słuchawki nie musisz podać.
Wygląda na to,że Mu spasowałaś
Chyba ciężko tak też zamknąć Go teraz od razu na jakiejś małej powierzchni. To chyba byłaby kara dla Niego.
Trzeba by powoli, drobnymi kroczkami. Tak jak ze zmianą pokarmu. Jeśli ktoś miał tyle wolności ... należy się wstawić w Jego położenie. Tam u tych ludzi miał wszędzie żarówki zainstalowane. Jak Go tak od razu ograniczysz dostanie jakiejś depresji.
Ten żółw jest nauczony żyć pomiędzy ludźmi. I nie mówię, tu o tym co powinno być, bo to wiemy wszyscy tutaj. Tylko o sytuacji zastanej przez Nilę. Każdy pragnie być wolny. To naturalna potrzeba , brak ograniczeń.
Powiększyłabym Mu to stare terrarium,dużo, bardzo dużo.Tyle ile to możliwe. Może faktycznie pomyślałabyś o większej ilości wtedy oświetlenia dla Niego.
Ta kostka Trixi - to wapno. A wiesz czym się żywił? Czy chodził na jakieś wizyty kontrolne do weterynarza ?
Gdzie się załatwiał ( to też naturalna potrzeba ), na podłogę ? Czy miał jakieś podłoże ?
W życiu nie zawsze wszystko da się tak prowadzić , jak w podręcznikach. Czasem trzeba użyć intuicji.