Znów mam pytanko...
Mam nadzieje, ze nie macie mnie juz dosc
![Embarrassed :-[](/Smileys/akyhne/embarrassed.gif)
Zastanawiam się co jest lepsze mrozenie czy suszenie roslin
![Huh? ???](/Smileys/akyhne/huh.gif)
Narazie podaje Stefanowi rośliny wczesniej zamrozone. Zawsze sa wszystkie zjedzone. Ale te roślinki nie sa juz takie same jak zaraz po zerwaniu, są one takie jakby bardzie "sflaczale" i czasami ma problem z odgryzieniem kawałków. Niestety nie moge sobie pozwolic na codzienne zrywanie swieżych roslin, bo one nie rosna na moim ogródku tylko musze troche za nimi połazic, a nie zawsze jest gwaracja ze cos znajde. A jesli mam zarozone to codziennie rano Stefan ma jedzonko.....
Poprawcie mnie jesli robie źle...