Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Nasze żółwie => Historie adoptowanych żółwi => Wątek zaczęty przez: granatnikov w 01.06.2014, 21:56:02 pm
-
Greczynka Ada która miała być samcem okazała się samicą. W końcu po długich perypetiach dzięki pomocy Żanety i Mateusza trafiła do nas.
Za co wielce wam dziękujemy.
Ada póki co oswaja się z nowym lokum.
A Sławek z nową lokatorką
-
Jejku uwazaj tylko na te kable przy dzieciaku.Tak dla Wszystkich.Damian zostal przeszkolony na temat dotykania zolwia.Mimo,ze Uroczy Sławuś jest malutki,rodzice bedą uczyc go opieki bezstresowej nad Grazynką Agą.
Dodano 02.06.2014, 06:46:10 am
Obiecany link http://forum.zolw.info/identyfikacja-roslin/rosliny-jadalne/
Dodano 02.06.2014, 06:53:34 am
https://m.facebook.com/groups/289170764593682?view=photos&refid=18&ref=bookmark¬if_t=group_activity#!/margherita.sakwa/albums/289509881226437/?op=10&v&ref=bookmark¬if_t=group_activity
-
Przewody są poza jego zasięgiem no i nie pozostawiamy go nigdy samego.
-
To dobrze :).A jak Ada dzisiaj? Pogoda to kiepska raczej.U nas zimno i deszczowo.
-
A od rana leje i leje, najgorsze że tak ma być do końca tygodnia.
Adzie apetyt dopisuje, żarłok z niej że hoho. Upodobała sobie "karmnik" i teraz na nim drzemie.
Wypróżniła się nawet, jupka konsystencji plasteliny z delikatnym "aromatem". I to trochę mnie martwi czy nie ma robaków, a może to ze stresu po podroży? Nie wiem poczekam kilka dni i najwyżej zawiozę odchody do zbadania na robale.
-
A ona nie ma tam za sucho?Kupke warto zbadać :)
-
Wilgotność na poziomie 60% temp 25 i 29, pod lampka może być więcej ale tam sonda nie sięga :)
-
Wsadziłem do terrarium babkę szerokolistną z korzeniem z nadzieją że może się przyjmie, a nasza Ada zamiast jeść podaną "posiekaną" zieleninkę na talerzu woli prosto z krzaka.
Na zdjęciu końcówka uczty .
Dodano 06.06.2014, 21:11:55 pm
Z braku czasu na pisanie tutaj, przedstawie po skrócie jak się ma sytuacja z wybiegiem.
Otóż wybieg jest tymczasowy 1.6m x 2.2m. Docelowo bezie zdecydowanie większy .
Obecnie ogrodzenie nie jest takie jakie bym sobie tego życzył, ale z braku czasu takie rozwiązanie jakie widać na zdjęciu było najszybsze do zrealizowania.
Przez te kilka dni co Ada przebywała na wybiegu zaobserwowaliśmy że lubi się podkopywać w rogach, więc dziś rogi zabezpieczyłem poprzez wkopanie cegieł i kamieni.
Opis i fotorelacje z budowy tunelu-kryjówki zamieszczę kiedy indziej.
Jak widać na zdjęciach nad częścią wybiegu jest rozłożone zadaszenie z elementów siatki panelowej ( ach jaka szkoda że tylko tyle, cały element byłby idealnym zadaszeniem) na której na cienkiej płycie suszymy roślinki na " zimne dni". Żółwica chowa się pod tym zadaszeniem gdy ma dość słoneczka i drzemie sobie w kąciku.Wiem , wiem zadaszenie muszę jeszcze zmodyfikować, b środkiem nie ma podparcia.
-
Nie ważne jak wygląda, ważne żeby był zabezpieczony, żółwiowi estetyka ogrodzenia różnicy nie robi ;)
Fajnie że zdecydowaniście się na adopcje :)
-
Klasa! :) Wielkie dzięki. :)
-
Klasa! :) Wielkie dzięki. :)
Nie. To ja dziękuje
-
Super, że żółwik znalazł nowy dom :)
Wszystkiego dobrego żółwiu! :)
-
I super wyszło.Ada jest spragniona słoneczka.To bardzo fajny zolwik.Zawsze jak opuszcza moj dom zolw,ktory jest na dt,to jakos mi tak dziwnie.Dzis pozegnalam kolejne dwa,ktore jadą do kolezanki Gabrysi :).Damian dziekuje Ci rowniez.Pozdrawiam cala Twoja rodzinke.
-
Ada całe dnie przebywa na wybiegu i łapie promienie słoneczne.Na noc zabieramy ją do terrarium z dwóch powodów: w okolicy rozpanoszyły się kuny a po drugie nasze psy jeszcze się nie oswoiły z wybiegiem i próbują się do niego dostać.
A Sławek ku mojemu zdziwieniu szybko załapał że trzeba karmić żółwia. Jak tylko widzi że zrywamy zieleninkę dla Ady, woła "Am,am" , bierze zieleninkę i sam karmi Adę. A gdy stwierdzi że dał za mało to bierze mlecze odłożone na suszenie.
-
Wsadziłem do terrarium babkę szerokolistną z korzeniem z nadzieją że może się przyjmie, a nasza Ada zamiast jeść podaną "posiekaną" zieleninkę na talerzu woli prosto z krzaka.
Na zdjęciu końcówka uczty .
Dodano 06.06.2014, 21:11:55 pm
Z braku czasu na pisanie tutaj, przedstawie po skrócie jak się ma sytuacja z wybiegiem.
Otóż wybieg jest tymczasowy 1.6m x 2.2m. Docelowo bezie zdecydowanie większy .
Obecnie ogrodzenie nie jest takie jakie bym sobie tego życzył, ale z braku czasu takie rozwiązanie jakie widać na zdjęciu było najszybsze do zrealizowania.
Przez te kilka dni co Ada przebywała na wybiegu zaobserwowaliśmy że lubi się podkopywać w rogach, więc dziś rogi zabezpieczyłem poprzez wkopanie cegieł i kamieni.
Opis i fotorelacje z budowy tunelu-kryjówki zamieszczę kiedy indziej.
Jak widać na zdjęciach nad częścią wybiegu jest rozłożone zadaszenie z elementów siatki panelowej ( ach jaka szkoda że tylko tyle, cały element byłby idealnym zadaszeniem) na której na cienkiej płycie suszymy roślinki na " zimne dni". Żółwica chowa się pod tym zadaszeniem gdy ma dość słoneczka i drzemie sobie w kąciku.Wiem , wiem zadaszenie muszę jeszcze zmodyfikować, b środkiem nie ma podparcia.
Super wybieg, wielki szacunek! :)
Taka mała rada, kiedyś napisano mi w wątku, że nie powinno się suszyć roślinek na słońcu, podobno tracą wtedy najwięcej "dobra" ;) tzn. składników odżywczych- także przekazuje dalej. ;)
Powodzenia dalej z Adą! :)
-
Pech z tymi kunami :/ Myślisz że siatka nie jest dość wytrzymała? Bo szkoda tak żółwia nosić, one rano wcześnie wstają, więc najlepiej byłoby gdyby z rana o świcie, mogła sobie wyjść z norki i już zacząć dzień na wybiegu :)
-
Siatka ogrodzeniowa ma za duże oczka,kuny wsadzą łeb i przejdą. A siatkę cieniującą co się na drzewka zarzuca potrafią przegryźć.Tak załatwiły króliki u sąsiada (miał taką siatką obłożone sztachetki od klatki dla królików).A co się tyczy wstawania to Ada akurat wstaje tak ok 7 czyli w sam raz jak wychodzę z domu.
Oliwka dzięki za radę, cs innego wykombinuje do suszenia
-
Zgadzam się z Oliwką. Do suszenia polecam zacienione i przewiewne miejsce.
-
Fajnie wyszedł wybieg..:)
A sprawdzałeś czy ulewnych deszczach norki nie zalewa? Dałeś od spodu jakiś drenaż albo jest ona wyżej względem gruntu położona tak aby woda do środka nie wpływała?
-
A sprawdzałeś czy ulewnych deszczach norki nie zalewa? Dałeś od spodu jakiś drenaż albo jest ona wyżej względem gruntu położona tak aby woda do środka nie wpływała?
"Norka" jest na poziomie wybiegu, co prawda Ada ja pogłębia ale o zalanie się nie boję. Sam wybieg jest w jednym z wyższych punktów podwórka przy czym jest tam jakieś 10cm darni a niżej jak to mawiam już klasa ziemi "pszenno-jałowcowa" -koloru pszenicy a rosną same jałowce czyli żółty piach , a takie podłoże jest bardzo "osuszające". Aby powstały jakiekolwiek kałuże u mnie musi padać minimum pół dnia.
-
Jak jej nie zalewa to w porządku. A w piach rzeczywiście dobrze wody opadowe wsiąkają.
-
Krótki filmik z ataku na babkę podczas deszczowych
https://www.youtube.com/watch?v=bzzsuqr0vRg&feature=youtu.be
-
Oj troszkę się zaniedbałem i dawno nic nie dodałem. Ada od ostatniego wpisu całą dobę przebywa na wybiegu,który lekko zmodyfikowałem (jak znajdę tylko odrobinę czasu opiszę to w odpowiednim wątku ). C do diety to nasz Ada zdecydowanie woli zielone liście roślin od kwiatów i łodyg. A ulubioną zieleninka jest babka szerokolistna i mlecze, czasem pozostawia nie dojedzona porcję , ale mlecza i babkę ile by nie było tyle zje.
Skromne kilka zdjęć, postaram się w najbliższym czasie dodać więcej, a nawet może jakiś filmik uda mi się wy separować z gąszczu zrobionych :P
-
Hej.Fajnie czytać ,że u Was ok.Cieszę się ,że Ada zadowolona.Obżarciuch z niej,jeszcze trochę i lato się skończy,więc ograniczy jedzenie.Suszu narobiłeś jej na zimę?Pozdrawiam
-
Widać, że gadzina na powietrzu i dobre diecie odżyła..:)
Babki dawaj jej do woli ale mniszek reglamentuj, bo on jednak w dużych ilościach działa odwadniająco.
-
Suszek póki co 4 worki(mlecz z pokrzywą, babki i 2 wory mieszanki) było by więcej ale podczas ostatnich deszczy zalało mi część zapasów ;/. Ale suszymy dalej :)
Ostatnie dni większość czasu spędzała schowana i apetyt jej troszkę spadł. Dopiero dziś pałaszowała po wybiegu.
Zauważyłem że Ada już coraz lepiej stawia tylne łapy.
Zdjęcia z dzisiejszej sesji
Dodano 29.08.2014, 23:45:12 pm
A i filmik z dzisiejszych spacerów
https://www.youtube.com/watch?v=QoB64e3KMaI
-
Ładnie się prezentuje..:)
-
Miło jest oglądać jak dochodzi do siebie :) Naprawdę lubiłem ją na moim tymczasie!
-
Kolejna porcja fotek, tym razem troszkę starszych za wyjątkiem jednego. Widać na nim nowy domek jaki ostatnio zrobiłem na zimniejsze noce, nie jest najpiękniejszy z czasem go zamaskuje.
-
Domek wygląda na funkcjonalny i solidyny, a to najważniejsze..:)
A Ada chyba się lubi w błotku taplać? ..:)
-
Do tego stopnia że musiałem jej basen na błoto zrobić
-
Ha, ha....to wie dziewczyna co znaczy dobre spa... :laugh:
-
Ada coraz bardziej dziarsko stawia łapy, ale niestety ma to swój minus. Nabawiła się otarć od pancerza na łapach, zwłaszcza tylnych.
Mam nadzieję tylko że w miarę szybko nauczy się odpowiednio stawiać łapy.
A do tego czasu w jaki sposób mogę jej ulżyć? przemywać ranki w wodzie? Czy może smarować jakimś kremem, może antyseptycznym?
-
Oj, to niedobrze..:( A mocno sobie łapy poocierała? Sam naskórek zdarty czy do krwi?
Przemywać jej możesz np. rivanolem, albo wodą utlenioną.
I sprawdziłabym te miejsca skorupy o które się ociera - czasem się opłaca trochę skorupę w tych miejscach podpiłować, żeby rany się żółwiowi nie porobiły.
U mnie kiedyś jeden z żółwi miał taki "występ" na karapaksie w miejscu łączenia tarczek nad łebkiem - ciągle o to zahaczał i ranił sobie łepek. Po opiłowaniu problem ustał.
-
Lepiej rivanolem, woda utleniona ma tak naprawdę ma bardzo słabe działanie odkażające i może utrudniać gojenie. Jedyne uzasadnione zastosowania wody utlenionej to zaschnięta krew na ranach (pomaga ją usunąć) czy obmywanie sierści z krwi u zwierząt futerkowych :)
-
Skorupę przy łączeniach tarczek piłowałem już jakiś czas temu, i nie wyczuwam ostrych krawędzi, albo mam za grubą skurę na palcach.
Wcześniej nie było z tym problemów, bo stawiała łapy zupełnie inaczej, bardziej je wlekła.
Zdjęcia ran postaram się jak najszybciej wstawić.
Zastanawiam się jeszcze czy nie zabierać ją już na noc do domu i nocować w terrarium w pokoju z otwartym oknem, gdyż noce coraz zimniejsze. Do jakiej temp w nocy trzymać Adę na dworze?
-
Zimowana to ona nie będzie? To myślę, że jak zacznie poniżej 12 stopni to trzeba ją bedzie zabierać do domu i nawet, jak piszesz przy otwartym oknie nocować.
Wstaw fotki, może po nich się uda coś wymyśleć, żeby się tak nie kaleczyła.
-
Trochę czasu minęło, i ranki już coraz lepiej się goją po kąpielach i smarowaniu tribiotykiem. Wszelkie łączenia tarczek spiłowałem.
Zdjęcia juz nie aktualne, teraz to wygląda o wiele lepiej, ale zobrazuje jak bardzo sobie poocierała łapy.
Ada od tygodnia nocuje w domu,cieplejsze i słoneczne dni spędza jeszcze na wybiegu.Apetyt zauważalnie jej spadł, ale to chyba normalne o tej porze roku?
-
Oj, to dosyć mocno się poobcierała, szczególnie tą przednią łapę. A po spiłowaniu jest już w porządku?
Spadek apetytu o tej porze jest jak najbardziej normalny.
-
Nie wiem jak to napisać, zwłaszcza że z braku czasu długo się nie odzywałem.
Dziś z synem rano przynosząc świeża wodę i nowa porcję jedzenia zastaliśmy Adę schowaną w skorupę pod lampkami, więc jak co dzień załączyliśmy je. W nocy było troszkę chłodniej, pomyślałem że jej zimno i się cała schowała.Ale do tej pory nie wychyliła nosa ze skorupy, i nie reaguje jak ją dotyka się w łapkę. Obawiam się najgorszego, bo ostatnimi dniami spadł jej apetyt i nie wypróżniała się od 5 dni. Czy to możliwe żeby zapadła w sen zimowy?
Uprzedzając pytania opisze pokrótce warunki.
Średnia temperatura w pokoju gdzie trzymamy terrarium wynosi 18 stopni, w nocy na pewno spada, gdyż nie pali się w domu całą noc. Lampki ma zapalane rano a gaszone wieczorem, temp pod lampkami 22. Trochę może i mało ale takie temperatury przecież miała na wybiegu pod koniec lata.
Woda wymieniana co dzień gdyż Ada uwielbia robić blotko w miseczce na wodę i w nim sie taplać. Pokarm to głównie suszki tego co jadała latem czyli min babki, mlecze, pokrzywa , z dodatkiem od czasu do czasu rukoli, roszpunki i opuncja.
Odrobaczana była w połowie października u miejscowego weterynarza.
-
Wątpię, żeby w jeden dzień i w temp. powyżej 15 stopni zapadła w sen zimowy. Zresztą, hibernujacy żółw reaguje na dotyk - wyciąga i chowa łapy czy głowę, jak go podnosisz. Ruchy są powolne, ale są. Podnieś żółwia, powinien łapy zacząć wysuwać. Jak nie to weź szpilkę czy igłę i ukłuj ją w łapę.
W nocy 18 stopni może być, mam nadzieję, że spada Ci do 16 a nie do 12.
Natomiast w dzień pod lampką 22 to za mało dla żółwia niehibernującego.
Co innego w końcu lata czy na początku jesieni na wybiegu - gdyż wtedy żółw przygotowuje się do snu zimowego i temp. zwolna mu się obniżają. Żółw też mniej je. Natomiast skoro nie śpi i siedzi w zimę w terro to trzeba dać te 32 stopnie, coby jadł i trawił.
Dodano 30.12.2014, 15:54:36 pm
I co z Adą?
-
Niestety moje najgorsze obawy potwierdził nieprzyjemny zapach i puste zapadnięte oczka.
31 grudnia pochowaliśmy Adę.
Nie mogę sobie darować że nadużyłem waszego zaufania i zamiast Adę wykurować dopuściłem do tego.
-
:(
-
Tacy nieodpowiedzialni ludzie jak ty nie powinni mieć zwierząt! Tyle mam do powiedzenia. Oby sumienia ciebie zjadło.
-
Lulka spokojnie.Juz nie raz przerabialismy takie zyczenia ezględem innych osob.Nikt nie moze stwierdzic ,ze Damian zawinił,przylozyl reke itd.Nawet jesli gdzies popelnil blad,to bardzo nie na miejscu jest wypowiadanie takich slow.Damian systematycznie do mnie swego czasu dzwonil.Bardzo się Adą przejmował.Pytal o wszystko.Tu rzeczywiscie bledna byla temperatura pod lampką.Szkoda bardzo,jednak nikt nie gwarantuje,ze byla przyczyną smierci gada!
Dodano 03.01.2015, 10:08:42 am
Damian od jakieg czasu widziales niepokojące objawy? Czy kąpales Ade? Moze cos przeoczyles?
-
Nie wydaje mi się, żeby Adę wykończyła temperatura. Przecież to nie było 10 stopni non stop, to musiało być coś innego.
Damian, szkoda tylko, że nie zdecydowaliście się na sekcję, teraz raczej już się nie dowiemy co się stało. Zapytam tylko - jaki środek dostała i na jakie pasożyty?
Jest mi bardzo przykro, że Ady już nie ma, trzymajcie się
-
Damian,a czy Ada nie miala dlugotrwałego stanu zapalnego po tych otarciach?Teraz widze fotki i paskudnie ją obtarło.
-
Dostała Panacur na nicienie.
Od czasu otarć codziennie przez około miesiąc, aby przemywać ranki, które smarowane były tribiotykiem poźniej dwa razy w tygodniu. Największy problem był z przednią łapką, pozostałe wygoiły się w miarę szybko, natomiast przednią non stop ocierała o brzeg skorupy, która piłowałem i nawet okleiłem plastrem aby jej jakoś ulżyć.
-
A czy teraz wracając z pare tyg wstecz,zauważyles cos niepokojącego?
-
Bardzo mi przykro..:(
Jak odrobaczana była w połowie października, to Panacur też nie zaszkodził. Zresztą to bezpieczny środek.
Ciężko powiedzieć, co mogło być przyczyną. Może coś zjadła i się zatkała, skoro się nie wypróżniała.
Zbyt niska temperatura mogła też wpłynąć na zwolnienie metabolizmu i zaleganie treści pokarmowej w żołądku i jelitach. Ale to takie gdybanie...:( W każdym razie, współczuję z powodu straty gadzinki..:(