Edytko - ona właśnie jadła tylko wybrany przez siebie pokarm, a głodzona w celu przystosowania do prawidłowego żarła ziemię..
Myślałam, że może jak trafi w inne warunki, na wybieg - to sama zacznie sobie coś podskubywać, a że lato idzie to uda się ją w miarę bezbólowo przestawić na zieleninę.
Bazyli i rzeżuchy to nie ruszy znając życie. Wiem, że chętnie jadła aloesa - może masz w domu?
Można jeszcze z cykorią spróbować - za to się raczej wszystkie chwytają.
Albo poczekać, aż zgłodnieje..