Żółwie lądowe > Historie adoptowanych żółwi
Adoptowany Dżordż =]
semiramida:
--- Cytat: ana1155 w 22.03.2014, 11:19:36 am ---Już nie ma problemu z jedzeniem :) Dostaje mlecz, i inne zielska :) staram mu się urozmaicić jak tylko mogę nawet bratki dostaje już :)
--- Koniec cytatu ---
To świetnie, że już nie grymasi. :)
--- Cytat: ana1155 w 22.03.2014, 11:19:36 am ---Tylko mam z nim problem, bo go chyba trzymano na podłodze, jak tylko ja lub kot wchodzi do niego pokoju to od razu "wali" w szybki i domaga się wyciągnięcia czesem to, aż się boję, że coś sobie zrobi...
--- Koniec cytatu ---
Kontaktowa gadzina, pewnie się zrywa terytorium bronić. :) Powinno pomóc zasłonięcie szyby na wysokość co najmniej 10-15 cm nad podłożem, tak aby żółw nie widział wolnej przestrzeni przed sobą.
an_mro:
Dzisiaj do dołączyła Ola, miała być mała a okazała się wilkości Dżordż :laugh: :) Mój mąż, który był sceptycznie nastawiony na kolejnego gada chyba się "zakochał" bo już dziś snuł plany na poszerzenie wybiegu i budowanie nowych kryjówek. Ola nie bardzo była zainteresowana swoim nowym komapanem, ale za to Dżordż nie odstępował jej ani na krok , chyba pierwszy raz w życiu widział 2 żółwia i niemiłosiernie ją obwąchiwał. Za to Aleksandra bacznie zwiedziła cały wybieg. Postaram się niebawem dołączyć parę fotek.
franklin43:
oczywiście czekamy na zdjęcia:) gratulujemy!!!
Nawigacja
Idź do wersji pełnej