Żółwie lądowe > Historie adoptowanych żółwi

Adoptowany żółwik mauretański od naszej Basi, która uratowała mu życie

(1/4) > >>

edytaqeenie:
Adoptowany żółwik mauretański  18/20 lat , od Naszej Basi  która uratowała mu życie  :-*  Basiu jesteś  Kochana :-* i masz Wielkie Serduszko  mam do Ciebie Wielki Szacunek i Podziw …  ;)  Pozdrawiam  Cię.
Wiec maleństwo odebrałam z Niedzieli na Poniedziałek  (13/14.05 2012r ) miedzy  3:00 a 4:00  w nocy   bardzo miły Pan pomógł nam dostarczyć  żółwika , od Basi do mnie  spotkanie  odbyło się za Berlinem  i tym sposobem już jest  pod moją opieką .
żółwik  otrzymał nowy wybieg  :D 2/3 dni przed przyjazdem sadziłam  roślinki , stokrotki  itp. robiłam wystrój  kamienie , korzenie – aby miał jak w raju …  z dzisiejszego dnia króciutka  relacja fotograficzna  żółwika i wybiegu  . Żółwik  mnie zaskoczył bardzo pozytywnie :-* wszystko mu smakowało  na wybiegu  cały  dzień  skubał obserwował  nowe miejsce przechadzając się  na  słoneczku ….  

ankan:
Fajna gadzinka ...:) Oczy ma takie jak Lonia an_ny...:)
A to jest samczyk czy samiczka?

Świetny masz korzeń na wybiegu...:) Żółwik daje radę się pod nim schować?

Viktoria:
Ale śliczny. I jakie oczy! Można się zakochać :)  Wybieg też bardzo fajny mu urządziłaś
 
Dodano 16.05.2012, 10:36:15 amA co to za roślinka na ostatniej fotce - szałwia?

Tośka:
Rzeczywiście podobne ma oczka do Loni an_ny.Piękny żółwik,bardzo podobają mi się wybiegi,muszę posadzić coś na moim ,bo smutno coś :(

KamilJ:
Piękny wybieg z cudownym żółwikiem. Faktycznie ma fantastyczne oczka:D

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej