Moja Matylda to taka stateczna starsza pani.Tośka demoluje mi terrarium,rozsuwa szyby i chce wyjść.Ma taki apetyt,aż mnie przeraża,bo suszki kurczą się niemiłosiernie.Już na szczęście jest gwiazdnica i mlecz.Dokucza Matyldzie,bo włazi na nią,albo ją przesuwa niczym spychacz.Jest tak pobudzona,że cała rodzina ma jej dosyć.Terrarium niestety jest u dzieci i codziennie od jakiejś 6 Tośka robi pobudkę,tak rozrabia i hałasuje.Za każdym razem kiedy wkładamy rękę do terrarium Tośka leci z wyciągniętą szyją ,aby nas pogonić.I to tak drałuję,że nie patrzy co na drodze.Co tam basen,czy jedzenie.Trzeba pogonić i już.
Mimo tego wszystkiego tak nas rozczula i rozśmiesza,że nie wyobrażamy sobie ,aby jej nie było.