Matylda dzisiaj ślicznie je:) z małą pomocą weterynarza jednak
Byłam z jej oczkami u p.dr Zatoń.
Matylda ma niedobór wit. A i D.Dostała zastrzyk,dostała również zastrzyk z wapnem i niewielką ilość sterydu,aby zachęcić ją do jedzenia i aby w końcu się załatwiła, bo od wybudzenia jeszcze nic nie zrobiła.
Wybadana,wystukana.Za tydzień do kontroli i z kupką do badania na obecność nieproszonych gości.
Powiem Wam,że z mężem czuliśmy się jak na dywaniku u dyrektora.Pani zadawała dużo pytań,musieliśmy pokazać zdjęcia jej terrarium i wybiegu i tłumaczyć,że mamy ją niecały rok ,że była podłogowcem, wiec stąd jej przerośnięta skorupa.
Tak sobie pomyślałam co by było jakby Ania z Lonią pojechała.To by się musiała Ania tłumaczyć.
Podejrzewam,że jakbyśmy sami przyczynili się do stanu tych biednych żółwi, Pani dr nieźle natarła by nam uszy.W sumie fajna babeczka,bardzo rzeczowa i nie da sobie niczego wcisnąć.Bardzo kontaktowa.Obiecała zajrzeć do nas na forum
