Ani na cykorie,ani na rucole,ani na roszponkę.Już nawet ogórka mu podtykałam.Spróbuję jeszcze z aloesem lub opuncją.Na razie siedzi grzecznie na inhalacji.Niedługo na zastrzyki jedziemy.Żadnej poprawy.Zaczynam wierzyć weterynarzowi,że stan krytyczny

Dziewczyny za to jak marzenie.Piękne jak malowane

. Nie zauważyłam nic niepokojącego.Właśnie wspólnie zażywają kąpieli,a że słoneczko świeci,pójdą do szklarni.Tak sobie pomyślałam,że nie będe ich przyzwyczajać do lamp.Będę je na noc zabierać do domu,a w dzień do szklarni.Tam np wczoraj było 18 stopni jak dobrze pamiętam
Dodano 27.03.2013, 13:24:36 pm
Wróciłam od weterynarza.Siedziałam z Guciem w gabinecie godzinę.Dostał 3 antybiotyki,silny steryd,wit B i A i kroplówkę,aby go nawodnić

Dowiedziałam się przy okazji,że p.Rubik był ileś lat w RPA.Zastanawialiśmy sie nad wymazem,ale czas nas goni.
Dostałam tez ampułkę Biostyminy,aby go w niej wymoczyć.Próbowałam dodzwonić się do drMaluty ,ale telefon ma wyłączony,za to dodzwoniłam się do dr.Wilko.Przemiła osoba.W zasadzie powtórzyła wszystko to samo co d.Rubik.Nic więcej nie da się zrobić.Mogę go kąpać w glukozie i rumianku.
Nie spytałam o oko.Oko ,a raczej Powieka mu zaschła.Siedze cały czas z nim i wacikiem mu przemywam,w końcu nasmarowałam neomecyną.
A dziewczyny w szklarni.Oczywiście wchodzę a Tośki nie ma,znalazła się

Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.us
Uploaded with
ImageShack.usA to Ela


Uploaded with
ImageShack.us
Dodano 27.03.2013, 13:28:32 pm
A to Ela z Zosią

Uploaded with
ImageShack.usZosia

Uploaded with
ImageShack.usMatylda

Uploaded with
ImageShack.usI nielegalny gość,czyli Bąbel.

Uploaded with
ImageShack.us