Wiem,ze potrafią,ale sprawa z koscią jest ciezka.Na 90 % doszlo do rozdzielenia,czyli zlamania,robien wchlonął czesc kosci.Julek bedzie mial.rtg.Dojdą lasery,dostaje silne antybiotyki i przeciwbolowe.Pani dr obiecala,ze bedzie walczyc o łapke,ale.ciezko.cokolwiek obiecac.Biedny moj mały.Julka juz pyta o Juliana,jak jej powiedziec?Mąż mnie pociesza,ze bedzie dobrze,ze zrobi mu wybieg przystosowany dla niego,ze zrobi protezy.Wiem,ze tak zrobi.Czuje.sie jednak zle.Gdybym zauwazyla,ze cos sie dzieje z łapką,a tu doopa.Nic,no nic nie widzialam.To jest moj ostatni zolw.Krol Julianek.