Żółwie lądowe > Historie adoptowanych żółwi

Toldi i Hektorka

<< < (2/6) > >>

semiramida:
Hej opplo, cieszę się że wreszcie zdecydowałaś się napisać na forum i przedstawić swoje żółwięta. :) W losy obu gadzin w różnym czasie zaangażowane były osoby z forum, zarówno bezpośrednio jak i pośrednio, więc te dwa żółwiki zawsze będą tu miały stały zestaw wielbicieli. Dziękujemy za fotki i niusy!

ankan:
Ależ mają przestrzeni gadziny do biegania..:) Pozazdrościć im miejscówki można.
A Tołdi za Hektorką nie biega zanadto?

Viktoria:
Piękni są :)
Trzymasz je razem? Nie ma problemu?

oppla:
Żółwie są razem - Toldi jak to facet czasem próbuje podskubywać Hektorkę, ale ona jest znacznie większa i szybsza, więc jak jej towarzystwo Toldiego nie odpowiada to "daje mu nogę". Potrafi naprawdę szybko maszerować, Toldi nie ma szans... Najczęściej jednak widzę, że żółwie ciągną do siebie, razem się wygrzewają, jak jedno coś zjada to drugie zaraz próbuje podskubać, wiem, że nie są zwierzętami stadnymi, jednak chyba się lubią :)

ankan:
Mnie się wydaje, że wbrew utartym opinią, że żółwie to samotniki to one jednak towarzystwo lubią i lepiej się chowają w małych stadkach, nawet jak czasem jeden drugiego pogoni, wydrze smakołyk z dzioba czy potraktuje jako przeszkodę do wspinaczki.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej