Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Nasze żółwie => Historie adoptowanych żółwi => Wątek zaczęty przez: oppla w 01.04.2014, 22:33:11 pm
-
Zachęcona przez Tośkę przedstawiam historię adoptowanych mieszkających z moją rodzinką stepków: poznajmy się, oto Toldi i Hektorka.
Hektorka trafiła do nas zimą 2013 z Warszawy, jest dużą żółwicą, ceniącą sobie smaczne jedzenie w niemałych ilościach :) Jest bardzo odważna, ciekawska i towarzyska.
Toldi trafił do nas w październiku 2013 "na chwilę" - miał tu oczekiwać na transport do Neapolu - jego historię pewnie wielu z Was kojarzy. Z jakiegoś względu adopcja ta nie doszła do skutku. Wtedy postanowiliśmy przyjąć Toldiego już oficjalnie jako "naszego".
Pierwsze cztery zdjęcia przedstawiają Toldiego, na kolejnych jest Hektorka, przedostatnie przedstawia zamiłowanie Hektory do kamuflażu, a ostatnie to wybieg.
-
Cały ogródeczek dla nich? ::) WOW!
-
cały to nie :) po schodach jeszcze nie potrafią wejść do góry;-)
Póki co na noc nie zostają w ogrodzie a w ciągu dnia urzędują w dolnej części ogródka - jeśli wersja otwartego wybiegu z jakiegoś względu się nie sprawdzi to pomyślimy o ograniczaniu, na razie tak jest dobrze:)
-
Super!Widzę,że Tołdi ma wielbicielkę.Spora przestrzeń dla nich.Z biegiem czasu możesz zrobić im kryjówki,pagórki,zasadzic coś.Ile metrów mają do dyspozycji?
-
Kryjówki są - z ułożonych dużych kamieni i z wydrążonych pniaków dębowych. Cały teren z którego żółwie korzystają teraz to ok 150 m2. Jak zamieszkamy wtedy żółwie na noc (z uwagi na bezpieczeństwo) będą w części która od góry będzie zamknięta.
Wielbicieli Toldi (u nas jakoś lepiej przyjęło się imię przez "L") ma wielu. Największa z rodziny jest wzrostem najmniejsza ;) i prosiła, aby ją uwiecznić na zdjęciu :)
-
Hej opplo, cieszę się że wreszcie zdecydowałaś się napisać na forum i przedstawić swoje żółwięta. :) W losy obu gadzin w różnym czasie zaangażowane były osoby z forum, zarówno bezpośrednio jak i pośrednio, więc te dwa żółwiki zawsze będą tu miały stały zestaw wielbicieli. Dziękujemy za fotki i niusy!
-
Ależ mają przestrzeni gadziny do biegania..:) Pozazdrościć im miejscówki można.
A Tołdi za Hektorką nie biega zanadto?
-
Piękni są :)
Trzymasz je razem? Nie ma problemu?
-
Żółwie są razem - Toldi jak to facet czasem próbuje podskubywać Hektorkę, ale ona jest znacznie większa i szybsza, więc jak jej towarzystwo Toldiego nie odpowiada to "daje mu nogę". Potrafi naprawdę szybko maszerować, Toldi nie ma szans... Najczęściej jednak widzę, że żółwie ciągną do siebie, razem się wygrzewają, jak jedno coś zjada to drugie zaraz próbuje podskubać, wiem, że nie są zwierzętami stadnymi, jednak chyba się lubią :)
-
Mnie się wydaje, że wbrew utartym opinią, że żółwie to samotniki to one jednak towarzystwo lubią i lepiej się chowają w małych stadkach, nawet jak czasem jeden drugiego pogoni, wydrze smakołyk z dzioba czy potraktuje jako przeszkodę do wspinaczki.
-
Od miesiąca do Hektorki i Toldiego dołączyły dwie dorodne samiczki: Dyzia i Tuptusia.
Oto cała gromada na porannej sesji wygrzewania się na słonku.
-
Ale się uroczo w pociąg ustawiły..:) Tak chodzą jeden za drugim? A Tołdi z towarzystwa nowych samiczek zadowolony?
-
Nie raz zdarza się, że maszerują za sobą ale raczej dwa - w czwórkę to nie. Tutaj wszystkie ustawiły się podobnie żeby złapać max słonka i dodatkowo schować się od wiatru za płotkiem. Toldi macha łebkiem w stronę każdej z samiczek, ale na tym poprzestaje. Chyba klasyczna sytuacja, "osiołkowi w żłoby dano..." :D
Poniżej od prawej Dyzia za nią Tuptusia
-
Fajnie, że nie musisz go rodzielać :)
-
Oppla, no super, Hektorka najładniejsza z całej gomadki ;) bardzo często o niej myśle, przedwczoraj mi sie nawet przyśniła ze ja zimuje i sie odwodnila, widać nie moge sie z nia tak do końca rozstać ;) Ciesze sie ze trafiła do Was, u mnie miała znacznie gorszy wybieg, zacieniony sosnami.. i to ze trafiła do lepszych warunków niż mogłam jej zapewnić mnie mocno pociesza :) Buziaki dla Hektorki, pozdrawiam Was serdecznie :) No i jakbyście z jakichkolwiek wzglédów sie musieli z nia rozstac deklaruje ze ja wezme z powrotem :)
-
Buziaki przekazane - Hektorka nam najwięcej adrenaliny ostatnio dostarcza :) Już tłumaczę dlaczego: otóż ściany domu obsypane są piaskiem, 2 lata temu zasadziłam w nim irgi, nawet ładnie się rozrosły, ale mam wątpliwość, czy przetrwają zimę - wszystkie zostały wykopane przez Hektorkę, która pewnie czując zimę namiętnie zakopuje się wśród irg. Kopie nawet na głębokość 30 cm. Wiem, że najfajniej byłoby ją tam zostawić, jednak boję się ewentualnych nocnych odwiedzających (kuny)... Tak więc codziennie wieczorem przeszukujemy kopce w wydłubujemy niezadowoloną Hektorkę z piachu i pakujemy do zamykanego na noc domku.
Tuptusia z kolei wybrała zakopywanie się w czarnej ziemi koło borówki - muszę koniecznie ją sfotografować po takiej akcji - wygląda zjawiskowo :D
Moje żółwie nadal całodobowo na wybiegu, temperaturę oczywiście kontrolujemy.
-
Ha, ha...to faktycznie macie codziennie wykopki "ziemniaczków" wśród krzaczków..:)
Te irgi to chyba zimy już nie dotrzymają.
-
Też by mi było do śmiechu gdyby nie to, że pas z irgami na około 10 m długości i cały skopany... Żółwica tak się zakopuje, że nie widać, gdzie kopała, naprawdę codziennie sporo czasu nam zajmuje, aby ją odnaleźć. Na wiosnę chyna wkopię tam siatkę a żółwiom zrobimy łatwiejszą do kontrolowania "kopalnię" :)
-
Pomysł dobry...:)
Bo tak to rzeczywiście wieczorami coraz to ciemniej się robi i szukanie żółwia na takim terenie do łatwych nie należy.
-
Czekam na zdjęcie Tuptusi po kopaniu :)
-
Nie znalazłam Tuptusi na zdjęciach... Dyzia za to jest w pełnym makijażu ;)
Dodano 30.10.2014, 20:06:18 pm
A to Toldi "po metamorfozie"
Dodano 30.10.2014, 20:40:56 pm
I jeszcze bardzo zadowolona Hektorka, bardzo, bardzo... :)
-
Ależ skorupki upaćkane..:) Widać, że radość im sprawia przekopywanie ogródka..:)
Pewno za niedługo do piwnicy je już będziesz przenosić?
-
Od dwóch tygodni już podsypiają w piwnicy (w części ogrzewanej mają ok 15-16 stopni).
W ubiegły piątek byliśmy w Warszawie i udało się pobrać wszystkim żółwiom wymazy w kierunku wirusa herpes. Jeśli będą negatywne zaczynamy schładzanie i zimowanie skorupek.
-
To super, że badania udało się im zrobić. Będę trzymać kciuki, żeby wszystkie wyniki negatywne były..:)
-
Wszystkie żółwie są wolne od herpesa... uff, zatem zimujemy.
-
Super wiadomość..) I powodzenia z zimowaniem..:)
-
Meldujemy się w pełnym składzie i dobrej kondycji, zimowanie zaliczone do udanych.
Spadki wagi po zimowaniu minimalne, zimowanie trwało 3 m-ce. Wszystkie żółwiki już w ogródku, korzystają ze słonka, zaczęły podjadać pierwsze chwasty. Zdjęcia niebawem :)
-
To super wieści..:) Gratuluję udanego zimowania..:)
I czekamy na fotki..:)