Żółwie zostały już połączone jakiś czas temu, tylko brakowało mi czasu na wstawienie fotorelacji z tego wydarzenia. Z początku Gordon był dość agresywny w stosunku do Zuzy, ale obyło się bez większych problemów i rozlewu krwi. Uspokajało mnie to, że Zuza była spokojna i dawała sobie radę z agresorem. Czasami bywało tak, że w ogóle nie zwracała uwagi na niego i na przykład Gordon ją podskubywał po pazurkach, a ona w tym czasie w najlepsze wcinała śniadanie
Na dzień dzisiejszy Gordonowi zostało uwielbienie do Zuzy (jak on na nią patrzy...) i kiwanie głową przy każdym spotkaniu
Poza tym razem śpią w domku w nocy a i w dzień często się zdarza, że Gordon drzemie z głową ułożoną na skorupce Zuzy. Pełna harmonia i idylla
Pierwsze 4 fotki przedstawiają pierwsze spotkanie (oj trochę się działo
).
Ostatnie dwie to sytuacja na chwilę obecną