Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Żywienie => Identyfikacja roślin => Wątek zaczęty przez: sercehanny w 20.11.2014, 17:56:54 pm
-
hej... na szczęście mam od kilku lat w domu kilka roślin którymi ponoć żywi się żółw.. ale dwóch z nich nie podaje bo się boje...
i chciałabym abyście mi powiedzieli co i jak.. tutaj zdjęcia całego zapasu plus dwie zaznaczone " obawy"
p.s po za tym moja gadzina mimo że ma jeszcze codziennie nową dostawę polnych zielsk to je tylko roszponkę i rukolę..;/ reszta zostaje...:/ nie dawałam mu przez ostatni tydzień ani tego ani tego ale dzisiaj się zlitowałam bo zjadł tylko koniczynę...:/ może dawać mu coraz mniej tej rukoli i roszponki?? Czy co??
-
Te dwie niepewności - pierwsze nie wiem jak się nazywa, spróbuję poszukać, drugie wygląda na grubosza - można dawać z umiarem.
Wypatrzyłam jeszcze: trzykrotkę, aloes i bazylię, które się nadają.
Roślinka po lewej przypomina zielistkę, tylko jakąś dziwną... u mnie liście się zawsze "kładły" w dół, ta jest jakaś wysoka.
I nie rozpoznaję tych trzech co zaznaczyłam...
-
Ten srodkowy, ktory zaznaczyla Doru wydaje mi sie tez byc aloesem tylko inna odmiana, przydalo by sie zdjecie z blizszej odleglosci tych niepewnych roslin to moze cos pomozemy :)
Ta po lewej natomiast na tym samym zdjeciu przypomina mi melise, moze byc to melisa cytrynowa, jesli pachnie cytryna :)
A to po prawej podam Ci jutro, bo kojarzy mi sie z pracy (pracuje w ogrodnictwie) ale nazwy nie pamietam. Jesli oczywiscie to jest to, o czym mysle, bo z takiej odglelosci reki sobie nie dam uciac.
-
tak ten mały który zaznaczyła doru to odmiana aloesu,
po lewej to zwykła melisa :D bo czytałam że meliskę można zapodać.. a ta z tyłu to żyworódka... ponoć też można..?
choć zastanawia mnie dlaczego poszły jej w dół tak liście... może ma za zimno albo co..
-
Melisa (jest ok) , żyworódka pierzasta (można podawać, ale sporadycznie) i eszeweria (jest ok)
http://www.thetortoisetable.org.uk/site/plants_19.asp?catID=480
PS:
Tam wyżej pojawiła się także calathea --> http://www.thetortoisetable.org.uk/site/plants_19.asp?catID=474
-
bardzo dziękuję za odpowiedź... czyli wychodzi że wszystko się nada w małych ilościach :)
Dodano 20.11.2014, 20:19:04 pm
p.s świetna strona -zabieram się za lekturę na niej :)
-
O tak, TTT jest bardzo wartościowe. Miłej lektury! :)
-
Jeśli chodzi o żyworódkę to bezpieczniej posługiwać się nazwami łacińskimi. Żyworódka pierzasta to Kalanchoe pinnata, ta mi na nią nie wygląda. Często pierzastą nazywana jest błędnie Żyworódka Daigremonta - Kalanchoe daigremontiana. Ogólnie na TTT wszystkie Kalanchoe są niepolecane. Wiele gatunków zawiera glikozyd nasercowy, toksyczny dla wielu zwierząt. Ja bym zrezygnowała, tym bardziej że zimą powinno postawić się na susz a doniczkowe powinny stanowić niewielką część, np. 1-2 razy w tygodniu.
-
na szczęście nie dawałam jej Stefano-Stefani .. :) dziękuję idzie na półkę do innego pokoju :D
A co do suszu...owszem ususzone dostaje pomieszane z nieususzonymi- tyle ze suchych nie je .. stopniowo chcę mu/jej zmniejszać ilość świeżych liści :) śniegu jeszcze ani widu u mnie więc robie zapasy :D apropo... jakoś konkretnie to ziele polne trzeba ususzyć ?! -.- ja mam w pudełku niedaleko kaloryfera..l ślicznie wszystko pomalutku schnie :)NIE GNIJE.
-
A po co dajesz rukole czy roszponke jak jeszcze jest tyle zielska na dworze? :)
-
Z tego co przeczytałam dostaje mieszankę zielska z rukolą/roszponką i wyjada zostawiając polne ;) Wrzuć tylko polne, głód do tyłka zajrzy to zje :) z suchym możesz spróbować patentu z ogórkiem - wymieszać susz ze startym na drobnych oczkach kawałeczkiem ogórka - na moją tylko to podziałało, nie jadła nic 3 dni a i tak suszu inaczej nie ruszyła. Do suszenia nadaje się w sumie wszystko co je na świeżo, tylko trzeba uważać z koniczyną - z tego co pamiętam to suszone kwiaty któregoś gatunku wydzielają toksyczne substancje.
-
Suszone kwiaty koniczyny białej są toksyczne, podobno. Choć z drugiej strony krowa je zimą siano też z koniczyną i żyje, więc nie jestem tego do końca pewna. Dla pewności nie suszę w ogóle koniczyny - tylko tyle co w sianie jej jest.
Co do kalanchoe - to moje żyworódki rąbią aż miło od lat. Mam całą hodowlę - objawów zatrucia tym nie obserwowałam. Jedzą także kalanchoe blossfeldiana (to "zwykłe" - najczęściej sprzedawane w sklepach, kwitnące różnokolorowo). Oczywiście są one dodatkiem do pożywienia a nie podstawą.
Co do suszenia - to ja rozkładałam rośliny na papierze pakowym, starych bannerach itp. Na "płasko" w ciepłym pomieszczeniu w 3-4 dni Ci uschną.
-
Viktoria- tak jak pisałam dostarczam codziennie świeżych polnych zielsk, RAZ ZA CZAS daję rukolę i roszponkę bo moja gadzina ma problem zjeść cokolwiek innego , nie martwcie się nie dostaje ich codziennie :)
Koniczynę zbieram TYLKO tą rożową.. no i tak jak pisałam- po malutku przerzucam ją na suszki.. ale z tym jest tak kiepsko .. serce pęka i się lituje.. ale na pewno spróbuję z tym ogórasem.
Dla tych co kojarzą moje posty - nowa gadzina na szczęscie w zimę nie ma problemu z jedzeniem suszu więc może ten maluch się czegoś nauczy :D albo będzie zazdrosny i też zje wiecie jak to jest :D
będę informować :)
-
To akurat często się zdarza - że jak jest jeden żółw to grymasi, a jak jest ich więcej to ten niejadek też się przekonuje, nawet do wcześniej średnio lubianego pożywienia. Bo prostu uczy się, że jak się będzie za długo namyślał, to miska może być już pusta.... ;D
-
Właśnie na to liczę Anna :D :P