Wiedza > O żółwiach

Żywe breloczki [scalony]

<< < (5/5)

Minka:
Dla Ciebie to różnica.. Dla nich żadna. Jesteś chyba trochę za młoda żeby zrozumieć różnice kulturowe, może się w to nigdy nie zagłębiałaś. Tego Chińczyka na prawdę obchodzi tyle co zeszłoroczny śnieg czy to co oni robią się podoba ludziom z Europy lub Ameryki czy nie. Nie popieram broń boże tych breloczków ale niech się tym zajmują  ludzie którzy wiedzą jakich argumentów użyć(bo to, że zwierzak cierpi i umiera ich nie rusza, bo to nie dzikie zwierze tylko wyhodowane do breloczka), jak przekonać ich, że to okrutne. Żadna petycja mentalności ludzi nie zmieni. A już na pewno nie taka podpisana przez krzyczących z Europy ludzi którzy pojęcia nie maja o tym jak tam jest.

Cała tą złość i siłę którą masz skup na tym, żeby np. karać takich co psa za samochodem ciągną, albo strzelają do kotów lub je podpalają. bo tam i tak nic nie zmienisz a tu możesz. Ważniejsze powinno być dla nas Polaków co się u nas w Polsce dzieje.. Tam ma kto działać. Oni podpisów w sprawie zaostrzenia kar dla takich degeneratów nie zbierają w naszej sprawie..

wege:
Minka ma rację.
Z różnicą kulturową nie wygrasz. W różnych zakątkach świata mają różne podejście do zwierząt. Tam niestety mają takie i moralność względem nich, jest na żadnym poziomie.
Dla mnie nie ma różnicy czy zamykamy żółwia w breloczku dla uciechy, czy zamykamy kurę na fermie w ciasnej klatce, by znosiła jajka. Cierpienie jest cierpieniem i nic tego nie zmieni. Dla mnie hipokryzja jest stękać nad żółwiami w breloczkach w momencie, gdy np kupujemy jajka z chowu klatkowego. Moment w którym uznałbym, ze to nie hipokryzja to tylko wtedy, jesli ktoś my przyznał, że nienawidzi zwierząt, a lubi tylko żółwie. To jestem w stanie pojąć. Nie obchodzą go inne zwierzaki, tylko żółwie. W momencie jeśli twierdzimy, że kochamy zwierzaki to nie powinniśmy wspierać jakichkolwiek ich męczarni. Niestety, najczęściej bredzimy o miłości do nich a nasze codzienne wybory sprawiają ogromny ból, są odpowiedzialne za śmierć wielu zwierzaków w okropnych mękach. Pisze tutaj o jajkach, mleku, skórzanych butach, futrach, mięsach itd. Dla mnie wręcz osoba korzystająca z tych produktów nie ma prawa narzekać na cokolwiek i żałować czegokolwiek. Sama przecież uczestniczy w jeszcze bardziej brutalnych czynnościach.

Tutaj minka tez ma rację, zamiast walczyć z wiatrakami zrób wszystko by sama być zupełnie czystą i nie brać udziału w cierpieniu zwierząt.

Lulka:
Bestialstwo pozostaje jednak bestialstwem i żadna różnica kulturowa nie jest w stanie tego zmienić! Dlatego uważam, że sadyzmu względem zwierząt nic nie jest w stanie usprawiedliwić.
A Minka jest zakochana w kulturze japońskiej z tego co się orientuje więc co powie na to? Różnica kulturowa? Nonsens i absurd!
http://pudelekx.pl/okrutna-tradycja-rzez-delfinow-w-japonii-uwaga-drastyczne-19929

Antybristler:
Szkoda gadać.
Tylko kto jest gorszy? Ludzie, którzy wymyślili takie breloczki, ludzie którzy to kupują czy ludzie, którzy pozwalają na takie rzeczy?

Łapcie coś pozytywnego dla odmiany :) http://joemonster.org/art/24080

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej