Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 19.04.2024, 17:01:42 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Dwa żółwie stepowe szukają domu i PROFESJONALNEJ opieki  (Przeczytany 7901 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Oliwka

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 3
  • Reputacja: 0
Witam wszystkich i proszę o pomoc!
Strasznie się cieszę, że znalazłam to forum, bo daje to nadzieje na polepszenie bytu moim żółwiom.
Nigdy nie planowałam hodowania żółwi ani nie posiadanie ich nie było moim marzeniem. Nie moja działka - do mnie trafiają czasem wyrzucone psy (mieszkam na dużym osiedlu mieszkaniowym z parkiem, gdzie bardzo wygodnie jest wyrzucić niechciany prezent lub wakacyjny balast :( sama mam już trzy psy) i pomagam w znalezieniu im domu. Jednak głównie zajmuję się jeżami, chorymi, poturbowanymi, poparzonymi lub za małymi by samodzielnie mogły przezimować. Z jeżami sprawa jest prosta, bo po leczeniu i odkarmieniu wypuszcza się je z powrotem na wolność.
10 lat temu trafiły do mnie 2 żółwie w nieciekawym stanie w tzw. "dobre ręce". Plan był prosty - wyleczyć i znaleźć nowy dom. Okazało się, że ani jedno ani drugie (zwłaszcza drugie) nie jest proste!
Żółwie są dwa i roboczo zostały nazwane Mietek i Władek - choć to ponoć samice - nie dam głowy zwłaszcza w przypadku Mietka. Z tego co udało mi się ustalić jestem ich 3-4 właścicielką. Żółwie pochodzą z nielegalnego przemytu i prawdopodobnie były złapane na wolności. Pierwsi właściciele kupili je ok 30 lat temu na placu "od ruskich". Oczywiście nie mają papierów.
No to po kolei:
Mietek - długość plastronu ok 20 cm. Skorupa w miarę dobrze wykształcona, trafił/a do mnie niedożywiony/a, z opuchniętymi oczami (awitaminoza?) ale generalnie jest to żółw energiczny, ze zdrowym apetytem i bardzo silny (kopie jak szalony). Z jego problemami szybko się uporałam.
Władek - długość plastronu ok 17 cm. OBRAZ NĘDZY I ROZPACZY. Skorupa płaska jak naleśnik, zapadnięta w środku. Jak do mnie trafiła była leciutka i ze skorupą tak miękką, że strach było żółwia brać do rąk - bałam się, że mi się połamie!!! Ale najgorzej było z tylnymi łapkami. Były niesamowicie powykręcane - krzywica - i całkowicie BEZWŁADNE. Zwierzak ledwo się poruszał ciągnąc te biedne łapki za sobą. Ponieważ były wcześniej trzymane na piasku (z piaskownicy!) plastron i skóra na łapkach były niemiłosiernie obtarte. Nawet myślałam, że lepiej będzie ją uśpić i skrócić cierpienia, ale że żółwiowi "miało się na życie" no zawalczyłam. Leczenie trwało ponad 6 lat! Niestety chyba nie można było szybciej wyleczyć ponad 20-letnich zaniedbań. Obecnie skorupa choć zdeformowana strasznie jest już twarda. Najwięcej zachodu było z łapkami. Regularne posiłki - teraz wiem, że niestety nie do końca dietę miały właściwą, ale nie od razu miałam niezbędne minimum wiedzy, salaty nigdy nie dawałam! - było lato więc "ziółka" i kwiaty mniszka, które gadziny uwielbiają. Miękkie podłoże, słoneczko - prowizoryczny wybieg na balkonie, lekarstwa i ...rehabilitacja, na której pomysł wpadłam sama. Doszłam do wniosku, że żółw lądowy raczej będzie starał się "uciekać" z wody. Napełniałam ciepłą wodą miskę i trzymając żółwinę na dłoni, zanurzałam jej tylne łapki. Pod wodą masowałam łapki. Na początku bez efektu - broniła się drapiąc mnie tylko przednimi łapkami - ale z czasem i tylne łapki drgnęły!!! A przyznam, że był moment gdy już całkowicie zwątpiłam i podejrzewałam ją o paraliż. Obecni łapki choć zdeformowane (kiedy je prostuje wywijają się powyżej skorupy - straszny widok!) i dość słabe, jednak są w miarę sprawne. Zwierzak nawet potrafi kroczyć unosząc skorupę! Niestety szybko się męczy i nie łazi na duże dystansy. Zawsze więc jak wstawiam miskę z jedzeniem Władka przystawiam do miski, żeby jej było łatwiej.
Ponieważ pobyt żółwi u mnie miał być tymczasowy mają do dyspozycji zdecydowanie za małe akwarium i prowizoryczny wybieg na balkonie. Jedyną radość mają jak co roku biorę je na miesiąc na wieś na wakacje, gdzie mają zrobioną zagrodę, taką gdzie nie tylko mogą sobie łazić i kopać ale też są bezpieczne, żeby nie miały do nich dostępu psy i inne zwierzaki. Moje stare psy zostały oduczone zacieśniania znajomości z żółwiami ale przyszły właściciel żółwi będzie tym milej widziany jeśli psów posiadać nie będzie. To nie jest dobre połączenie...
Jak już leczenie uznałam za zakończone jakieś 4 lata temu zaczęłam poszukiwać im domu (wcześniej też robiłam to nieśmiało, ale znaleźć kogoś, kto chce się bawić w leczenie i rehabilitację... no cóż...) i tu znowu zaczęły się problemy. Nie oddam żółwi na prezent gwiazdkowy lub komuniowy dla dziecka! Pies, kot potrafi się poskarżyć, obronić, uciec przed dzieckiem, Chomik, świnka ugryzą. Żółw jest bezbronny. Z resztą - te żółwie już wcześniej były prezentami dla dzieci i dlatego w takim stanie trafiły do mnie. Nie to, żeby poprzedni właściciele ich nie kochali - kochali, tylko że platonicznie.  Studenci, którzy chcieli maskotkę, która by łaziła po pokoju w akademiku też odpadali w przedbiegach. Następna kategoria to kolekcjonerzy zwierząt z ambicjami do stworzenia mini zoo. "Bo my tak kochamy zwierzątka! Mamy już 2 psy, 6 kotów, rybki, koszatniczki, papugę, kanarka i króliczki" i tylko żółwia brak... ech...
Szukam osoby odpowiedzialnej z wiedzą i możliwościami finansowymi (to ważne, moje są mizerne), z wybiegiem (byłoby idealnie, bo na trawie cieszą się jak dzieci). Kogoś, kto stworzy im warunki dobre lub bardzo dobre - mierne w porywach do dostatecznych mają u mnie. Osoby, która zaadoptuje oba żółwie - były ze sobą razem od 30 lat - i zagwarantuje im dożywocie. Liczę w tym względzie na osoby, które są już seniorami na tym forum i mogą kogoś rekomendować ponieważ nie wystarczy mi, że ktoś po przeczytaniu wzruszającej historii Władka, zadeklaruje jej dozgonną miłość - tej ma u mnie na kopy.
Dziękuję wszystkim cierpliwym, którzy zadali sobie trud przeczytania tekstu do końca. Pozdrawiam i oczekuję z Mietkiem i Władkiem na pomoc.

Offline kontodousuniecia

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 219
  • Reputacja: 4
  • Posiadam żółwia stepowego
Odp: Dwa żółwie stepowe szukają domu i PROFESJONALNEJ opieki
« Odpowiedź #1 dnia: 29.08.2010, 17:29:35 pm »
czy możesz pokazać fotki tych żółwi ?
ogonki i widok ogólny ;)

Offline neo

  • Żółw promienisty (Geochelone radiata)
  • **
  • Wiadomości: 561
  • Reputacja: 15
  • Posiadany gatunek Stigmochelys pardalis
Odp: Dwa żółwie stepowe szukają domu i PROFESJONALNEJ opieki
« Odpowiedź #2 dnia: 29.08.2010, 18:43:13 pm »
i napisz skąd jestes  ;)
In The Lap Of The Queen

Offline Oliwka

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 3
  • Reputacja: 0
Odp: Dwa żółwie stepowe szukają domu i PROFESJONALNEJ opieki
« Odpowiedź #3 dnia: 30.08.2010, 12:14:12 pm »
Dzięki za zainteresowanie. Jestem z Wrocławia i żółwie siłą rzeczy też. Jednak nie jest dla mnie problemem dostarczyć żółwie do miejsca docelowego - w granicach rozsądku. Czyli wchodzi w grę Dolny Śląsk, Górny Śląsk i Poznań (od października) bo w takich kierunkach czasami się poruszam i ruszyć się mogę. Z czystej ciekawości też nie miałabym nic przeciwko zobaczeniu nowego lokum żółwi.
OK. Teraz postaram się zetrzeć z załączaniem fotek.
 

Dodano 30.08.2010, 12:17:29 pm
A teraz opis do fotek:
1. korzystamy z ostatnich promieni wrześniowego słońca na sianku na balkonie
2. ogon Mietka
3. ogon Władka
4. Władek
5. Mietek
« Ostatnia zmiana: 30.08.2010, 12:17:29 pm wysłana przez Oliwka »

Offline kontodousuniecia

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 219
  • Reputacja: 4
  • Posiadam żółwia stepowego
Odp: Dwa żółwie stepowe szukają domu i PROFESJONALNEJ opieki
« Odpowiedź #4 dnia: 30.08.2010, 13:10:27 pm »
ładne samiczki chętnie bym się zają jedną z nich ale narazie czekam na odpowied innej samiczki bo mam samca stepowego ale czekam już ponad tydzień i nic :( Ja mieszkam w katowicach więc jeżeli z tą pierwszą nie wypali to może moglibyśmy o tym pogadać  ;) mam dwa wybiegi a co do terrarium to trzeba będzie zaopatrzyć się w drugie i tak i tak

Offline anuszka

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 123
  • Reputacja: 1
  • Pazurek :D
Odp: Dwa żółwie stepowe szukają domu i PROFESJONALNEJ opieki
« Odpowiedź #5 dnia: 30.08.2010, 14:32:39 pm »
Az mi serce mocniej zabilo-rowniez jestem z Wroclawia :)
Niestety podchodzac do sprawy profesjonalnie, chyba nie umialabym spelnic stawianych przez Ciebie warunkow adopcji.
Np moj zolwik jest od ponad 15 lat niezimowany, poniewaz boje sie tego, balabym sie, ze moglabym zrobic zolwikowi wiecej krzywdy niz pozytku. Oprocz tego, jeszcze przez rok moj zolw nie bedzie mial wybiegu zewnetrznego (studiuje we Wroclawiu, mieszkam w bloku), dopiero za rok po skonczeniu studiow wracam na wies, gdzie urzadze zolwiowy raj ;) Wiec nie sadze, zeby moja kandydatura przebila inne niestety, co jest dla mnie zrozumiale. Jednak jesli nie znajdziesz nikogo kompetentnego, to mysle, ze lepszym ratunkiem bylabym ja, niz jakies dziecko majace zachcianke posiadania gadziny...

Mysle, ze na forum jest tylu kompetentnych hodowcow, ze na pewno znajdzie sie ktos z sercem i pasja, aby zajac sie Twoimi gadzinkami. Powodzenia!

Offline Oliwka

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 3
  • Reputacja: 0
Odp: Dwa żółwie stepowe szukają domu i PROFESJONALNEJ opieki
« Odpowiedź #6 dnia: 30.08.2010, 14:38:38 pm »
Dzięki za odpowiedź!
Najchętniej oddałabym obie gadziny jednemu opiekunowi. Odezwała się też do mnie pani z Wrocławia, z tego forum i jeśli się zgodzi przyjąć obie, bo ma już żółwie, terra i doświadczenie to będzie super. Jeśli z jakiś przyczyn się wycofa lub będzie w stanie zapewnić warunki tylko jednej gadzinie, to KAŻDA poważna oferta będzie brana przeze mnie pod uwagę. Nie wykluczam, że poproszę przyszłego właściciela o podpisanie ze mną umowy adopcyjnej - jak w przypadku adopcji psa. Ja naprawdę poważnie traktuję przekazanie tych zwierzaków odpowiedniej osobie. Ale na razie cieszę się, że trafiłam na to forum, bo jestem mile zaskakiwana profesjonalizmem wszystkich korespondentów :) co napawa mnie optymizmem! DZIĘKI WIELKIE!
P.S.
Również dziękuję kolejnej Pani z Wrocławia, która właśnie się odezwała. Obiecuję rozpatrywać wszystkie napływające oferty w kolejności i za wszystkie serdecznie dziękuję. Żałuję, że tak późno znalazłam to forum, bo moim gadzinom, z tego co widzę, już od dawna mogłam poprawić byt.
Dodatkowa informacja - moje gadziny nigdy nie były zimowane - brak mi doświadczenia, sprzętu i warunków. A nie chciałam eksperymentować na zwierzakach.
Jeszcze raz wszystkim dziękuję i POZDRAWIAM
 

Dodano 31.08.2010, 19:35:12 pm
Witam wszystkich ponownie!
Dziękuję za życzliwość, zainteresowanie i pomoc. Moje dwie żółwice odwiozłam właśnie do domu szczęśliwych żółwi! Czyli do pendesy, która jako pierwsza zgłosiła chęć adopcji obu pań. Z radością muszę powiedzieć, że byłam pod wrażeniem terrariów jakie mają do dyspozycji Jej zwierzaki, nowego wybiegu, profesjonalnej wiedzy oraz zaangażowania jakie ta rodzina wykazuje w opiece nad swoimi pupilami. Niesamowicie się cieszę, że Mietek i Władek trafiły właśnie w takie warunki. To tak jakby przenieść się z kawalerki w bloku, z ciemną wnęką kuchenną do willi z basenem na Malediwach. Lepiej trafić nie mogły! Zaczynam chyba wierzyć w siłę wyższą, przeznaczenie czy jak to tam zwać, że pendesa miała właśnie wolne jedno terrarium kiedy ja zamieściłam ogłoszenie! Dzięki pendesa!
« Ostatnia zmiana: 31.08.2010, 19:35:12 pm wysłana przez Oliwka »


Sorry, this topic is locked. Only admins and moderators can reply.