Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Ogólny => Wątek zaczęty przez: TakiJa w 21.09.2014, 18:35:46 pm
-
Witam,
Dziś z Waw-y przyjechała do mnie 22 letnia samica żółwia stepowego.Wygląda na zdrową zewnątrz.Jedynie to piramidki na karapaksie.... Od właścicieli wiem,że w okresie jesiennym zimuje-tzn. w ich rozumieniu zasypia w terrarium i tak śpi sobie do marca...Wiadomo,że to dla żółwia żadne zimowanie bo za wysoka temperatura itd. ale na ten moment samica zasnęła w nowym terra i jest bardzo przymulona-słabiutko reaguje na bodźce (dotykanie tylnej łapy).Teraz to może zmęczona jest po podróży i stresie ale jeśli rzeczywiście będzie miała w taki dziwny sposób jak przez 22 lata swoje życia ''zimować''? Co ma zrobić? W tym roku nie ma szans na normalne zimowanie bo nie wiadomo jak tam mają się jej nerki,czy w kupie czegoś nie ma itd. Podpowiedzcie co robić jeśli kobitka będzie spała...
-
Póki nie strajkuje całkiem - badanie kału i może badanie krwi w kierunku nerek i wątroby (u dobrego lekarza od gadów). Masz może chłodniejszą piwnicę/poddasze?
-
Na ten moment jak wczoraj o 16 zasnęła tak do teraz śpi w tej samej pozycji.Mam możliwość normalnego zimowania ale czy to w tym roku jest dobre? Badania postaram się zrobić tylko jeśli ona nic ostatnio nie jadła (podobno jak zasypiała u poprzednich właścicieli to chwilę wcześniej już nie przyjmowała pokarmu) i u mnie wczoraj też zero to kupy nie zrobi....
-
Witaj :)
Dobrze, że do Ciebie trafiła, będzie miała dobrze.
W żadnym wypadku nie należy iść tropem zimowania "bardziej lajtowego" tzn w niższej niż pokojowa temperaturze. Trzeba jej dać normalne warunki i temperaturę. Będzie zasypiać, to normalne u tego gatunku o tej porze roku. Twoim zadaniem jest teraz codziennie kąpać ją w ciepłej wodzie i po kąpieli nakłaniać do jedzenia. :) Warto wykorzystać to, że żółw po kąpieli jest nieco bardziej żywszy :)
-
Obecna pora jest niewłaściwa na robienie tu jakichkolwiek badań ani leczenie, a szczególnie przez nową dla żółwia osobę i nie mającą dużego doświadczenia.
Zółw ten wymaga obecnie aklimatyzacji i poznania. A także respektowania jego osobistych zachowań :D.
-
Dzięki Kochani za odpowiedzi i pomoc :) Biorę się zatem do roboty-czyli za moją Zuzię :D Śpiocha się dobudzi to może nawet będzie taka aktywna jak jej brat w drugim terra-roczny grek Tuptuś hahahah! Pozdrawiam
-
Obecna pora jest niewłaściwa na robienie tu jakichkolwiek badań ani leczenie, a szczególnie przez nową dla żółwia osobę i nie mającą dużego doświadczenia.
Zółw ten wymaga obecnie aklimatyzacji i poznania. A także respektowania jego osobistych zachowań :D.
Na badanie kału nigdy nie jest za późno i nie trzeba tu żadnego doświadczenia... Kupa do pojemnika, pojemnik do weterynarza, badanie trwa 15 minut i przynajmniej wiadomo czy nie ma pasażerów na gapę. Takie badanie nie przeszkadza również żółwiowi się aklimatyzować...
-
Obecna pora jest niewłaściwa na robienie tu jakichkolwiek badań ani leczenie, a szczególnie przez nową dla żółwia osobę i nie mającą dużego doświadczenia.
Zółw ten wymaga obecnie aklimatyzacji i poznania. A także respektowania jego osobistych zachowań :D.
Na badanie kału nigdy nie jest za późno i nie trzeba tu żadnego doświadczenia... Kupa do pojemnika, pojemnik do weterynarza, badanie trwa 15 minut i przynajmniej wiadomo czy nie ma pasażerów na gapę. Takie badanie nie przeszkadza również żółwiowi się aklimatyzować...
Też tak sądziłem,sądzę i będę sądził Doru ;) Pozdr
Dodano 23.09.2014, 22:44:41 pm
Zuza niestety mimo ciepłych kąpieli,podsuwania jedzenia i naświetlania lampą śpi jak ''zabita''...Zobaczymy co przyniosą kolejne dni ;)
Na dobranoc zdjęcie mojej śpioszki:
-
Obecna pora jest niewłaściwa na robienie tu jakichkolwiek badań ani leczenie, a szczególnie przez nową dla żółwia osobę i nie mającą dużego doświadczenia.
Zółw ten wymaga obecnie aklimatyzacji i poznania. A także respektowania jego osobistych zachowań :D.
Na badanie kału nigdy nie jest za późno i nie trzeba tu żadnego doświadczenia... Kupa do pojemnika, pojemnik do weterynarza, badanie trwa 15 minut i przynajmniej wiadomo czy nie ma pasażerów na gapę. Takie badanie nie przeszkadza również żółwiowi się aklimatyzować...
Też tak sądziłem,sądzę i będę sądził Doru ;) Pozdr
Dodano 23.09.2014, 22:44:41 pm
Zuza niestety mimo ciepłych kąpieli,podsuwania jedzenia i naświetlania lampą śpi jak ''zabita''...Zobaczymy co przyniosą kolejne dni ;)
Na dobranoc zdjęcie mojej śpioszki:
Cytuję obie te odpowiedzi czyli doru i obecnej świeżej właścicielki, aby jasno wam pokazać, że, jak wyraźnie widać, teraz i tu żadne analizy kału, ani odrobaczanie nie jest wskazane.
Wręcz przeciwnie- zostawcie tego żółwia i niech teraz pośpi lub posiedzi w spokoju, bo inaczej możecie mu zaszkodzić, a już na pewno przeszkadzać :)
-
No to sobie pogadaliśmy..... ;) Pozdr,Przemek
Dodano 24.09.2014, 10:50:23 am
Porobiłem parę fotek bo Zuza się troszkę rozbudziła :D A na końcu malutki akrobata Tuptuś :laugh:
-
Jeśli żółw coś wydali to dlaczego tego nie zbadać? Żółw niech śpi, jego pod mikroskop się nie wsadza tylko odchody. A tak przynajmniej wiadomo czy nic w nim nie siedzi.
-
Ok zgadza się, że wzięcie kału do badania i analizę krwi to nic takiego, ale co ewent. dalej?
To nie sztuka, ale w tym tu konkretnym i 'świeżym przypadku' byłoby to błędem robić to teraz.
Żeby to szerzej wyjaśnić trzeba więcej napisać itd., a, niestety, nie znajduję czasu.
-
Ok zgadza się, że wzięcie kału do badania i analizę krwi to nic takiego, ale co ewent. dalej?
To nie sztuka, ale w tym tu konkretnym i 'świeżym przypadku' byłoby to błędem robić to teraz.
Żeby to szerzej wyjaśnić trzeba więcej napisać itd., a, niestety, nie znajduję czasu.
Mimo wszystko Basiu, poświęć 15 minut z twojego całego dnia. Możesz to zrobić dziś, jutro czy za kilka dni. :) Ważne jednak by tego typu rady były głębiej uzasadnione. Tylko w ten sposób będzie to miało merytoryczny i edukacyjny sens, który wpłynie na naszą świadomość w tym zakresie. Sam jestem ciekaw dlaczego masz takie podejście do tej sprawy. Nie neguję tego podejścia. Ciekawi mnie ono zwłaszcza, że pewnie większość wetów polecałaby zrobienie badań w tej sytuacji.
Może wypowie się Marta Marciniak? :)
-
czas na badania jest zawsze, zwłaszcza istotne jest badanie kału, z krwią można poczekać do zakończenia aklimatyzacji 2-3 tygodnie, o ile stan żółwia na to pozwala. Jak będzie chory to trzeba będzie leczyć. Niestety w przeciągu ostatnich 2 tygodni miałam 3 zgony żółwi świeżo zakupionych/zaadoptowanych z którymi właściciele zwlekali z wizytą i już nie udało się gada uratować. Dlatego nalegam! Badania w ciągu 2-3 tygodni od wejścia w posiadanie żółwia. Oczywiście każdy może zrobić jak uważa, ale bierze na siebie odpowiedzialność za zdrowie i życie żółwia.
-
Wege :)-doświadczenia nie da się opisać w ciągu kwadransa.
Nie potrafię zrobić tego w taki sposób, aby krótko uzasadnić moje stanowisko dla kilku różnych i różniących się czytelników tego wątku.
Prędzej bym to opowiedziała i zilustrowała choćby przykładami z forum, niż zdołała napisać.
Widzę natomiast i tu i na forum fatalne błędy i rady, oczywiście, pośród także wspaniałych :)
Marta Marciniak- jest punkt widzenia opiekuna zwierzęcia, punkt widzenia usera forum, punkt widzenia lekarza, gabinetu weterynaryjnego i medycyny i !samego żółwia! Stepowego na dodatek!
Łatwe to na pewno nie jest.
Przyjrzyjmy się jemu nieco dłużej i dajmy jakieś szanse na 'własne decyzje'. Częściej jest to więcej warte niż wszystko inne.
TakiJa- wstaw mu jakąś fajną porządną kryjówkę :)
ps serdecznie wszystkich pozdrawiam :)
-
Oj już chyba pora ten temat zakończyć bo zaczyna jechać nie po tych torach co trzeba. To czego chciałem się dowiedzieć to się dowiedziałem.Dzięki i pozdrawiam.
-
Dziś odebrałem wyniki badań kału,który oddałem do analizy wczoraj.Niestety Zuza jest zarobaczona-obleńce.Od poniedziałku zaczynamy ostro działać! Oby było dobrze.
-
W takim razie dobrze zrobiłeś, że oddałeś kał. Leczenie jest łatwe i na ogół skuteczne. Choć niekoniecznie o tej porze roku.
Ciekawe jest jak ona dotąd spała po kilka miesięcy w zimie z robaczkami? - ale to już tajemnica :)
trzymam!
-
Pytania z ciekawości - duża inwazja? Wiesz co to za konkretne obleńce? Glisty, owsiki czy jeszcze coś innego?
-
Na ten moment wiem tylko,że to dziadostwo siedzi w Zuzi.Więcej się dowiem jutro lub we wtorek jak pojadę już z żółwiem do weta bo teraz w sprawie wyniku badań dzwoniłem telefonicznie.
Zaaplikuję się Fenbendazol -żel i miejmy nadzieję,że robale pożegnają się z Zuzą! Może przy okazji,że oprócz teraz okresu na szykowanie do zimowania żółwica jest taka ospała i nie je z powodu tych obleńców.Jednak jeśli nigdy nie miała robionych badań u poprzednich właścicieli przez 22 lata to pewnie robale ma od dawna...Zobaczymy jak się wszystko potoczy ;) Pozdrawiam!
-
Daj znać jak się dowiesz co to jest, ciekawi mnie to od strony technicznej ;) Robale może mieć od dawna albo i nie, nie wiadomo kiedy złapała. Ale oczywiście może to wpływać na jej aktywność. Zdrówka dla Zuzy!
-
Wczoraj Zuza była ze mną u weta.Dostała tak jak poprosiłem fenbendazol żel....w dziwnej dawce.Ja bym podał przez 3 dni po 1 ml na 1 kg żółwia (waży 1,1 kg) i powtórzył za 2 tygodnie,a wet dał 0,5 ml i kazał dać taką samą dawkę jutro i w piątek,a w poniedziałek przyjść na kontrole.
Ogólnie chyba weta zirytowałem bo za dużo gadałem itd. bo chciałem jak najlepiej i stwierdził,że wiedzę mam taką,że moge iść na lekarza weterynarii hahahhahah zabiło mnie to :D
Ponieważ nie je nic wgl to zaproponował zastrzyk z witamin,na który z początku nie chciałem się zgodzić bo przy aplikowaniu leku na odrobaczenie Zuza walczyła i widać,że twarda,silna jest strasznie,więc chciałem poczekać i może by zaczęła jeść ale koniec końcem zgodziłem się na ten zastrzyk.
Na ten moment jest bez zmian.Oczywiście podłoże w terra podlega wymianie itd.
Będę informował co i jak dalej.Pozdrawiam ;)
-
TakiJa - różnie się dawkuje leki na odrobaczenie - w zależności co chcemy wytępić i w jakiej ilości.
Ja zwykle dawałam jedną dawkę i powtarzałam za tydzień. Jak robale były nadal to żółw dostawał za tydzień lub dwa kolejną.
A co w poniedziałęk wet chce kontrolować? Od podania ostatniej dawki leku trzeba przynajmniej 7-10 dni poczekać nim się da kupę do badania. Żółwie mają wolny metabolizm. Jak ten nie je od jakiegoś czasu - to przemiana materii jest jeszcze wolniejsza.
Zastrzyk z witamin to błąd. Raz, że żółw dopiero do Ciebie trafił to i nie dziwne, że potrzebuje czasu na aklimatyzację, żeby zacząć jeść. A dwa- że to stepówka - ona o tej porze roku do snu się szykuje i jedzenie jej nie w łebku. Nie ma co żółwia na siłę napędzać, skoro wedle rytmu naturalnego on teraz wcale nie ma biegać i pochłaniać ogromych porcji jedzenia, tylko spać.
-
Z zastrzykiem też uważałem,że to błąd ale posłuchałem jednak mądrzejszej osoby niż ja czyli weta. Może i czas zimowania,może i czas spania ale jednak Zuza nie zimuje i nie je,więc jednak trzeba podchodzić do tego dość poważnie-u mnie nie je od 8 dni jak przyjechała,a nie wiadomo ile była w takim stanie jeszcze u poprzednich właścicieli.Bez jedzenia przez długi czas może być z nią nie za ciekawie.
Ja jestem z tych co obserwują,rozważają i dopiero rozwiązują problemy i uważam,że wszystko idzie ku dobremu.Okaże się.
-
Ja widać nie zawsze ktoś z tytułem jest mądrzejszy. TakiJa - wiesz że przedawkowanie witamin ma poważne skutki? Jeden zastrzyk nie zrobi krzywdy ale nie zgadzaj się na następne. Typowe podejście większości weterynarzy, witaminy dobre na wszystko... Ech.
I ankan ma rację - kontrola w poniedziałek nie bardzo ma sens bo i po co?
Skąd jesteś i u jakiego weta byłeś? Bo ten coś mi się nie podoba...
-
Spokojnie,w poniedziałek nigdzie z nią nie idę.Odrobaczę ją sam powtórnie po 2 tygodniach od tego etapu kuracji.Lekarz od gadów,więc akurat tu nie mogę mieć pretensji.Dalej będziemy działać-ja i Zuza....będziecie informowani! Pozdr ;)
-
A co jej dawałeś do jedzenia?
Jeśli była żółwiem podłogowym, wcinającym sałatę itp. to może nie chcieć, szczególnie jeszcze w okresie jesiennym, kiedy apetyt naturalnie już zanika, jeść roślin polnych. Takich niejadków trzeba trochę zachęcić.