Oli, tu raczej nie znajdziesz zrozumienia dla chęci bawienia się z żółwiem.

Widzisz, wiemy o tym, że żółwie jako gady raczej nie przywiązują się do opiekunów w taki sposób jak ssaki. Pies czy kot same lgną do nas, podsuwają grzbiety do głaskania. Gady nie.
Godzimy się z tym i staramy się tylko stwarzać im jak najlepsze warunki do życia, nie wymagając od nich łaszenia się do nas, bo to po prostu niemożliwe. Spełniamy więc ich potrzeby i tylko obserwujemy. Tak to jest z gadami.
Dla Twojego żółwika byłoby najzdrowiej, gdyby nie był wypuszczany na podłogę. O chorobach stawów i możliwości przeziębień już wiesz od Majki, ale powodów jest więcej. Żółw oddycha tuż nad podłogą, a tam powietrze zawiera kurz i chemikalia, którymi myje się podłogi - dla nas niewyczuwalne, ale żółw wdycha i choruje. Poza tym chodzącego luzem żółwia łatwo jest nadepnąć czy przytrzasnąć drzwiami przez nieuwagę, a jego skorupka tylko wygląda na taką odporną...