Gdy tylko nocne temperatury zaczynają regularnie spadać poniżej 10C wtedy żółwie stepowe umieszczone na wybiegach ogrodowych zaczynają kopać. Kopanie to jest to co co stepowce robią najlepiej więc kopią właściwie przez cały rok, ale jesienne wykopki mają ścisły związek z masowymi ucieczkami żółwi z ogrodowych wybiegów i z tego powodu są szczególnie niebezpieczne dla zdrowia i życia gadów. Moim żółwiom ucieczki udawał się kilkakrotnie, raz uciekły wszystkie (wówczas cztery sztuki) i wszystkie cztery znalazłem w tym samym miejscu- w przykrytym pytkami chodnikowymi odpływie wody deszczowej przed domem sąsiadki, co dowodzi że stepowce potrafią wykazywać zachowania stadne. Rekordzistę znaleźli kiedyś sąsiedzi w swoim ogródku ponad 500 metrów od wybiegu....
W końcu poszedłem po rozum do głowy i zamiast montować coraz wymyślniejsze ogrodzenia i coraz głębiej wkopane zabezpieczenia postanowiłem zaakceptować zwyczaje moich gadów. Czyli:
-po pierwsze urządziłem im na wybiegu miejsca odpowiednie do kopania. Miejsca te to doły w twardej i gliniastej ziemi, wypełnione ściółka leśną (kawałki kory, liści, igieł sosnowych itd. itp) i przykryte "domkiem" z połówki rury kanalizacyjnej w celu ochrony zwierząt przed deszczem.
- po drugie ogrodzenie wybiegu wykonałem z niezbyt gęstej siatki. Zauważyłem bowiem że takie ogrodzenie jest traktowane przez żółwie nie jako przeszkoda do pokonania tylko jako "okno na świat" więc zamiast je szturmować i podkopywać wolą raczej wystawić przez nie łby i cieszyć się ową namiastka wolności. Co oczywiście nie zwalnia od obowiązku zabezpieczenia także takiego siatkowego ogrodzenia przed podkopami.
W ten sposób od czterech lat nie miałem ani jednej próby ucieczki (tfu, tfu, odpukać) a żółwie zyskały mozliwość łatwego schronienia się zarówno przed zbytnim upałem w lecie jak i przed jesiennymi nocnymi chłodami.
Dodatkową korzyścią z takiej organizacji wybiegu jest bezproblemowe przygotowanie żółwi do zimowania. Oczywiście czasami trzeba im "pomóc" w trafieniu do domków ale na ogół radzą z tym sobie same całkiem nieźle a gdy do wlotów zajrzy słońce wtedy się wykopują i wyłażą na plażowanie.