Ines, pojechałeś po mnie na maxa....Skandalicznie traktowany?? Powtarzam.. Nie miałam warunków na terrarium, rodzice się nie zgadzali, za małe mieszkanie.. Dostałam go od kolegi jak miałam 13 lat, przywieziony był z Kazachstanu, przemycono z 2 tonami innych żółwi w ciężarówce. Miał małe szanse na przeżycie.. Pamiętam, że, po 3 tyg. Dopiero coś zjadł.. Był w takim szoku. Terrarium szklane odpadało (ze względu na jego wielkość a mały pokój),a karton po prostu dziurawił. Stwierdziłam, ze nie lubi małych powierzchni zamkniętych. Dbałam jak mogłam, aby miał odpowiednią temperaturę.. że czasem chodził do koszyka kota spać z nim? heh…wiedziałam, że może mu być chłodniej, wówczas kaloryfery jeszcze nie grzały.. Więc przyznaje, ze go czasem przykrywałam kocykiem, ale tak, aby mógł wyjść.. Potem sam sobie tam chodził.. A jak zaczynały grzać kaloryfery na jesień to zawsze wchodził w jeden kąt- zagradzałam go i leżał sobie rozkraczony jak żaba.. Budziłam go raz na 2 tyg i karmiłam..
Byłam z nim u weterynarza w zeszłym roku podpiłować dzióbek i stwierdził, że żółw jest zdrowy..
Co do jedzenia żółwi, jest tyle sprzecznych informacji na temat żywienia. Owszem słyszałam, że nie powinnam dawać sałaty, ale nic o tym, że nie mogę dawać pomidorów, które uwielbia wprost.. Tak samo marchewka i jabłko.. Weterynarz nie sprostował takiego sposobu żywienia.
Rozumiem Wasze oburzenie, jesteście miłośnikami żółwi i widzicie w tym wszystkim krzywdę Tuptka.
I faktycznie myślałam przez swój pryzmat, troszcząc się o niego. Przez te wszystkie zarzuty, które wczoraj przeczytałam, nie mogłam spać. Myślałam, co zrobić w tej sytuacji.
Teraz nie widzę innego wyjścia, nie jestem w stanie zapewnić mu innych warunków.
Będę chciała oddać go Pani, która ma kilka żółwi i zajmuje się ich hodowlą od kilku lat. Wcześniej miałam od niej propozycję, iż bardzo chętnie weźmie Tuptka. Ja nie chciałam, bo bałam się o niego, że będzie mu gorzej i ciasno w terrarium, bałam się jak zareaguje na inne żółwie. Myliłam się. I chociaż przeraża mnie to, jak on zniesie taką zmianę, to mam nadzieję, że to słuszna decyzja i że propozycja tej Pani będzie nadal aktualna.
Nie wiem, czym go karmić po powrocie do domu.. na jaką łąkę iść, gdzie znaleźć te zielska.. weszłam na link
http://www.zolw.info/pierwsze-kroki/rosliny-polne-dla-zolwi.html ,ale przyznam, że nie znam tych roślin..