Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Ogólny => Wątek zaczęty przez: Oleńka w 11.07.2008, 13:35:44 pm
-
Cześć wszystkim!
Dotarła do mnie tydzień temu nowa żółwica. Dziwi mnie jej zachowanie. To że się boi - rozumiem, jest w nowym miejscu i t.d. Ale ona boi się własnych przednich łap, boi się kwałka kory, liścia mlecza... Dziwnie chodzi - łapami uderza mocno w głowę, przez to się jeszcze bardziej wystrasza się... Jest pokrzywiona, ma piramidki, ma najprawdopodobniej problemy ze stawami. Ale to mogę zrozumieć - była trzymana w złych warunkach. Natomiast nie mogę pojąć jej paniki, jak by była nienormalna...czy to możliwe wśród żółwi? Moja druga samica i samiec się tak nie zachowują.
Drugie pytanie - podajcie mi proszę adres gdzie rejestrować żółwia we Wrocławiu? Dawno rejestrowałam i zapomniałam gdzie to jest...
-
Rejestracja to starostwo czy gmina, a większym mieście to chyba starostwo czy jakoś tak się nazywa.
A co do tego chodzenia to jakoś trudno mi sobie wyobrazić, masz zdjęcia, a może masz możliwość nagrania filmiku?
-
Adres znalazłam - starostwo Powiatowe we Wrocławiu, Wydział Ochrony Środowiska, ul. Podwale 28, 50-040 Wrocław - to dla tych którzy by szukali jak ja :)
Filmik spróbuję nagrać i wrzucić dziś wieczorkiem lub jutro.
-
Hmm... a może ma coś ze wzrokiem... ???
Jak jesteś z Wrocławia to masz na szczęście dobrego specjalistę pod nosem.
Koniecznie obadaj u niego tę żółwicę bo to jest niepokojące, zwłaszcza że mogą być też inne problemy.
-
Oczka ma ładne, błyszcące, skórę też ładną. Ale łapy strasznie wychudzone. Prawie przez cały czas spi. Przyszłam z pracy to się ucieszyłam że zjadła mlecz cały i dałam jej trochę marchewki - też zjadła.
Specjaliste mamy dobrego!Widział obydwa moje żółwie, Karlos się bał na początku wszystkiego ale umiał mu szybko i bezstresowo otworzyć pysk i podać lek odrobaczający.
Ciekawe co powie na temat Kleo....
-
Kleo doszła do siebie - taki dziwny ma harakter - albo biegnie radosna i ufająca wszystkiemu z otwartym pyskiem albo się boi i zamyka się łapkami... Stany lękowe ma co raz rzadziej. Wczoraj niestety była dla niej stresująca sytuacja - obcinanie pazurów. Miałą strasznie długie i grube - ledwo się udało poobcinać... Troszkę krew w niektórych pazurkach leciała - nie było widać... Za każdym razem jak krew cieknie z pazurka oblewa mnie zimny pot :( i strasznie żal żółwia. Potem było piłowanie pazurków i zestresowana żółwica uciekła do swojej nory. Po 15 min wyszła i wcinała jedzonko. A Karlos miał obcinanie dzioba - teraz ma taki fajny uśmiech :) Teraz przez dłuższy czas Kleo będzie mogła chodzić bez problemów bo wcześniej strasznie jej te pazury przeszkadzały!
-
Oleńko - nie możesz obcinać tak mocno żółwiowi po nerwach bo to go napewno strasznie boli. W żółwikowym pazurku widać taką czarną kreskę - zawsze obcinaj 2-3 cm przed nią.
-
Wiem, wiem o tym... :-[ ale nie było widać... Zawsze Kaśce obcinałam i było ok, no moze raz się zdarzyło że troszkę było krwi, ale wg moich obserwacji małe "draśnięcie" nie boli, gdybym gdzieś głębiej przecieła - oj, wtedy tak... Oglądnęłam żółwinkę i jest w porządku, biega teraz po wybiegu i skubie zieleninkę. Na pewno kolejne przycinanie pazurów za kilka lat.
-
zawsze obcinaj 2-3 cm przed nią.
oczywicie chodziło mi o milimetry