Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Ogólny => Wątek zaczęty przez: Bartek w 20.11.2006, 11:48:09 am
-
Ja kto jest z tym smarowaniem pancerza? Kiedyś w jakiejś książce, która nie jest oczywiście dla mnie wyrocznią czy coś w tym rodzaju, napisali, że trzeba kupić takie kropelki to chyba była witamina A lub E już nie pamiętam i smarować tym pancerz od czasu do czasu. Nie pamiętam co to była za książka ale tytuł był żółwie i podobne wychodzą o kotach, psach.
Więc mi powiedzcie czy się smaruje w pomocy pisze, że nie bo to pożywka dla bakterii, więc jak zadbać o pancerz żółwia. Wiadomo w naturze się niczym nie smaruje. Więc mamy go zostawić w spokoju?
-
Pancerza niczym się nie smaruje (chyba,że leczniczo) i tak jak napisałeś, to pożywka dla bakterii.
-
Ja też jestem przeciwnikiem smarowania. Jedynym "zabiegiem pielęgnacyjnym" jego skorupki jest ochlapanie wodą od czasu do czasu. W naturze nikt żółwi nie smaruje a mają piękne zdrowe skorupy. Tak jak napisała Agnieszka jedynie szczególne wypadki tj. leczenie mogą uzasadniać smarowanie jakąś leczniczą maścią przykładowo. W pozostałym zakresie więcej z tego szkody niż pożytku, bo jeśli resztki smarowidła staną się pożywką dla bakterii albo zaczną gnić żółw może się jakaś grzybica wywiązać.
Niektórzy twierdzą że smarowanie poprawia wygląd żółwia. Moim zdaniem raczej nie bardzo, bo z czasem do takiej skorupy, szczególnie w zagłębieniach zaczyna przylegać i się gromadzić kurz i brud.
-
No i to mi wystarczy, dziękuje za wyczerpujące odpowiedzi.
-
Byłam parę dni temu w zoologiku kupić jakies suszki na zime. Sprzedawczyni namawiała mnie na jakieś specyfiki do smarowania skorupy. Normalnie zjechałam ją z góry na dół, ale sie wkurzyłam!
-
I dąła sie zjechać, nic Ci nei powiedziała?
-
Zdziwiona była! Chyba nieźle ją zatkało! Hahaha, dobrze jej tak! Ja rozumiem, że ludzie chcą zarobić ale nie kosztem biednych zwierzątek!
-
Mocna jesteś, dobrze, ż ejej nei pobiłaś :-)
-
Bez przesady! Poprostu trochę głośniej niż zwykle "wytłumaczyłam" jej, że wciska ludziom kit!
-
Takie ma zadanie... musi wciskac,zeby sprzedac jak najwiecej :-\
-
No tak ale wkurzajace to jest. te rzeczy są strasznie drogie a wcale nie potrzebne!!!
-
No, ale ja to nei obchodzi, biznes jest biznes.
-
Nie polecam!
Ja swego czasu posmarowalam skorupy zolwi wodnych ("swietny" plyn wzmacniajacy, odkazajacy i zabezpieczajacy - 3 in 1) i do tej pory zaluje. Juz na szczescie "wymiana" lusek z karapaksu wrocila im do normy (po kilku latach!!). Im mlodszy byl zolwik tym bylo gorzej - dorosle zniosly to lepiej.
Nie wiem, jak to by podzialalo na skorupy ladawych. Sadze, ze w przypadku malutkich zolwikow mogly by spowodowac zaburzenia w rownomiernym przyroscie tarczek.
Owszem, smarowanie lekarstwem gdy jest problem tak ale profilaktycznie lub tym bardziej "dla upiekszenia" wygladu nie.
Pozdr.
-
To znaczy, że ten płyn zniszczył skorupy Twoich żółwi? Koszmar jakiś!!! Ja to nie wiem co bym zrobiła ale nie ręczyłabym za swoje zachowanie!
-
Kurczę widzę, że juz wszystk osie sprzedaje w tych amrketach, sklepach. Przydało by się to zatrzymać.
-
Ale jak! live is brutal, biznes is biznes, time is many.
-
No, udalo mi sie znalezc ulotke. To byl sera repticlean.
Nie, Agnieszko, nie zniszczyl. Tylko zaburzyl ich wymiane - "blaszki" powinny wymieniac sie w zasadzie w calosci a po preparacie skorupa sie zluszczala kawaleczkami jak lupiez. Wygladalo to tak, jakby preparat wniknal w karapaks i nie pozwolil na swobodne jego narastanie.
Dorosla zolwica przezyla to bez wiekszych komplikacji, natomiast u mlodej jest zauwazalny uskok na skorupie.
Na szczescie nie przyszlo mi do glowy posmarowac zolwi ladawych (jaki czlowiek jest czasami naiwny myslac ze robi dobrze) ;D
Przy okazji pochwale sie moja najstarsza "dziewczynka"
(http://img170.imageshack.us/img170/5628/zolwicags0.jpg) (http://imageshack.us)
W styczniu skonczy 28 lat(http://www.freesmileys.org/emo/greet001.gif) (http://www.freesmileys.org)
-
Piękna! Czy ona jest w terrarium - jeśli tak to terrarium tez ładne, wygląda bardzo naturalnie.
-
Acha! Ja kupiłam niedawno witaminki sera reptilin. Nie jestem za podawaniem żółwiowi witamin ale zawsze lubię mieć pod ręką (na wszelki wypadek).
-
Ach nie. To zdjecia z lata z wybiegu. W domu niestety nie ma tyle miejsca. Ale poniewaz tyle lat jestesmy razem wiec jest przyzwyczajona i malo miejsca zima nie sprawia jej widocznej przykrosi. W domowym terra spokojnie znosi jaja.
Ja daje zolwiom tylko mielone skorupki jajek. Ale witaminy rzeczywiscie dobrze jest miec pod reka. Czasami moga sie przydac. Sera reptilin mamy wyprobowany na rodzinnym legwanie - dobry.
Pozdr Ewa
-
A ten wybieg to gdzie twój żółwik ma. Jakieś oczko wodne w ogrodzie czy co?
-
Jeśli możesz to daj fote wybiegu bo interesujący jest. ;D
-
Skończmy tutaj offtop, temat jest zupełnie inny. Ktoś powinien utworzyć osobny temat.
-
Może niech evereen wklei fotki do galerii ;D