Żółwie lądowe > Ogólny

Smarowanie

(1/5) > >>

Bartek:
Ja kto jest z tym smarowaniem pancerza? Kiedyś w jakiejś książce, która nie jest oczywiście dla mnie wyrocznią czy coś w tym rodzaju, napisali, że trzeba kupić takie kropelki to chyba była witamina A lub E już nie pamiętam i smarować tym pancerz od czasu do czasu. Nie pamiętam co to była za książka ale tytuł był żółwie i podobne wychodzą o kotach, psach.

Więc mi powiedzcie czy się smaruje w pomocy pisze, że nie bo to pożywka dla bakterii, więc jak zadbać o pancerz  żółwia. Wiadomo w naturze się niczym nie smaruje. Więc mamy go zostawić w spokoju?

Agnieszka:
Pancerza niczym się nie smaruje (chyba,że leczniczo) i tak jak napisałeś, to pożywka dla bakterii.

Beata:
Ja też jestem przeciwnikiem smarowania. Jedynym "zabiegiem pielęgnacyjnym" jego skorupki jest ochlapanie wodą od czasu do czasu. W naturze nikt żółwi nie smaruje a mają piękne zdrowe skorupy.  Tak jak napisała Agnieszka jedynie szczególne wypadki tj. leczenie mogą uzasadniać smarowanie jakąś leczniczą maścią przykładowo. W pozostałym zakresie więcej z tego szkody niż pożytku, bo jeśli resztki smarowidła staną się pożywką dla bakterii albo zaczną gnić żółw może się jakaś grzybica wywiązać.

Niektórzy twierdzą że smarowanie poprawia wygląd żółwia. Moim zdaniem raczej nie bardzo, bo z czasem do takiej skorupy, szczególnie w zagłębieniach zaczyna przylegać i się gromadzić kurz i brud.



Bartek:
No i to mi wystarczy, dziękuje za wyczerpujące odpowiedzi.

Agnieszka:
Byłam parę dni temu w zoologiku kupić jakies suszki na zime. Sprzedawczyni namawiała mnie na jakieś specyfiki do smarowania skorupy. Normalnie zjechałam ją z góry na dół, ale sie wkurzyłam!

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej