Witam.
Miałam napisać w swoim "Leonowym" wątku, ale stwierdziłam, że tutaj pewnie temat będzie bardziej widoczny.
Otóż zaczynam się niepokoić wielkością i wyglądem mojego żółwia. Żółw ma mniej więcej 4 lata (prawie 3 lata jest ze mną) i przez ostatni rok po prostu rośnie jak szalony. Z tego, co słyszałam, to żółwie powinny rosnąć powoli, a ten skubaniec po prostu przechodzi samego siebie, naprawdę. Nie dość że jest wielki to do tego ciężki. Kolega miał żółwia jeszcze rok przede mną, a obecnie mój Leon jest od niego na pewno dwa razy większy.
Stąd moje pytanie - co robię źle? Czy żółwia można przekarmiać?
Lampa grzewcza jest, UV też, podłoże to torf, woda zmieniana codziennie i chętnie pita, temperatura około 30 stopni, wilgotność w dzień 50, w nocy koło 70. Je najchętniej cykorię (dostaje szału), do tego rukolę, roszponkę, liście rzodkiewki. Susz się nie sprawdza, nawet jak moczyłam go razem z roszponką. Jeść dostaje rano około 8-9, pożera zazwyczaj wszystko. Ostatnio rzadko wychodzi w ciągu dnia, ale wcześniej koło 15-16 wychodził na żer i też wtedy dostawał (jak nie dostanie, rozwala domek, drapie i generalnie jest mocno zły). Co jakiś czas, ale nie jakoś bardzo często, sypię mu pokarm wapnem.
Żółw nie ma równe skorupy, ma wypustki, chyba mu się robią piramidy.
Zdjęcia sprzed chwili, dla zoobrazowania.
http://files.tinypic.pl/i/00743/06ieo1s6b6dk.jpghttp://images.tinypic.pl/i/00743/gd2wz6rt5jl7.jpgDrodzy specjaliści, pomóżcie! Nie wiem, czy się martwić, czy zaakceptować, że taki mi się duży okaz po prostu trafił...