Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Ogólny => Wątek zaczęty przez: Michaś_P w 14.02.2019, 21:25:43 pm
-
Dzień dobry. Otóż nie mogę się pogodzić z odejściem mojego zółwika, wszystkie fakty zdają się popierać tę tezę niestety. Natomiast ja wciąż wierzę, że on żyje i wciąż desperacko próbuję temu zaprzeczyć, że zapadł w śpiączkę, może walczy (nie chodzi tutaj o hibernację). W końcu tak nagle przestał funkcjonować. Z drugiej strony mogła nastąpić jakaś kulminacja.
Jest to żółw grecki testudo hermanni w wieku około 17 lat. Żółw nie wykazywał żadnych zmian na pancerzu, tzn. dane było mu się wygrzewać (żarówka cieplnodajna) i uzupełniać witaminy (światło UV). Mimo, że spacery letnie się skończyły, to nie był wypuszczany po domu. Jego terrarium było dość obszerne. Jego dieta składała się głównie z mleczy, konieczyn, roszponka, czasem przysmaków takich jak pomidor, banan..
Wodę uzupełniałem mu z kranu (być może to był błąd).
Ale do rzeczy, żółwik mój ma następujące cechy:
- nie rusza się, oczywiście nie reaguje na dotyk,
- ma schowaną główkę, a wystające kończyny
- unosi się w misce z wodą,
- z cloaki wycieka jakaś ciecz o nieprzyjemnych zapachu(podobny do ryby),
- jego skorupa jest miększa tak jakby, dosyć subtelne odczucie..
- ma zapadnięte oczy..
Wszystko wskazuje na to, że odszedł na wieczne stepy, ale czy na pewno, czy można wpisać te objawy w stan ostatniej walki? Czy istnieje w historii jakiś udokumentowany przypadek, który by mi dał nadzieję?
-
Dodam tylko, że mój żółwik nigdy nie zimował.
Raz został ugrzyiony przez psa (około 8 lat temu), miał dwie dziury - ranki z których leciała krew, ale błyskawiczna interwencja weterynarza (opatrzenie wraz z odkażeniem ran, i suplementacja wapna) pozwoliła wrócić do swojej świetności - zawsze sobie tak szalał i tuptał tym swoim żółwim galopem.
Na pierwszy rzut oka wygląda tak jakby spał zwyczajnie, on nie mógł tak odejść tak nagle..
-
Niestety muszę Cię zmartwić, ale objawy które wskazałeś jednoznacznie wskazują na śmierć gada. Jeśli interesuje Cię co jest przyczyną śmierci to możesz zrobić sekcję zwłok u weterynarza.
Nie załamuj się i nie zrażaj do żółwi. Wystarczy się trochę podszkolić i pomóc potrzebującym żółwiom np. poprzez adopcję.
-
Cos czuje nowa Amerykę
-
Chyba nie. Ameryka sama się nie zaraportowała a on tak ;D
-
Nie poddawaj się, może żółwik się wskrzesi i odpali latem. ps. Pozdrawiam tych co o mnie pytają!
-
Niestety pewnie żółw nie żyje sądząc po objawach.
Zamykam temat bo zaczynają się bzdurne komentarze.