Przedstawiam kilka zdjęć z wolontariaty w herpetarium

Muszę uspokoić, że na herpetarium wcale nie jest słabo z warunkami i stanem zwierzaków. Mało osób wie, że daleko w głąb ogrodu, herpetarium ma "fermę żółwi". Jest to spory "trawnik" na który trafiają niechciane podrzutki, lub ofiary przemytu. Jest to bardzo miłe zaskoczenie, zwierzaki nie siedzą w szkle.

Żółwie dostają codziennie wapń do pokarmu, co mnie zaskoczyło, bo np. ja jako osoba prywatna daję co 2-3 karmienie...

Ogólnie bardzo fajny wolontariat, wiele się można nauczyć. Gadziory, które jedzą zielsko, dostają tylko zielsko. Nie podaje się tam sałaty czy innych podobnych rzeczy.















