Mnie to bardzo zastanawia - zoo z założenia ma być między innymi placówką edukacyjną. Powinni więc stwarzać takie warunki, żeby ludzie mogli się na nich wzorować. Zamienienie piachu na zwykłą ziemię z gliną i posadzenie paru roślinek nie jest wielkim kosztem. Wybudowanie szklarni, albo okienek przepuszczających UVB też nie jest wielkim wydatkiem dla takiej placówki która może starać się o dotacje czy nawet 'adopcję zwierząt' przez osoby prywatne lub firmy. Myślę, że nawet jakby urządzili akcję na bezpłatną pomoc to znaleźli by się ludzie, którzy by poświęcili czas i mały wkład finansowy na poprawę warunków. Gdyby w warszawskim zoo coś takiego urządzili byłabym pierwszą osobą która by się zgłosiła do pomocy budowy wybiegów...
Nie ma jakiś standardów które musi zoo spełniać? Sytuacja żółwi w polskich zoo jest straszna. Zazwyczaj siedzą na piachu, ściśnięte jeden obok drugiego, bez UVB przez cały rok... dieta też pozostawia wiele do życzenia
a naprawdę niewiele trzeba, żeby te warunki poprawić. Z Wege mieliśmy plan żeby pogadać z warszawskim zoo, jednak jakoś się ten plan rozmył. Jednak chyba trzeba to zrobić. Już nawet sama poświęciłabym miesiąc na wybudowanie wybiegów i poprawę warunków w pawilonach. I nie trzeba tutaj wiele pieniędzy na to. Wystarczy połazić po firmach, poprosić o jakieś darowizny w postaci surowców niezbędnych do budowy wybiegów w zamian za tabliczkę przy wybiegach z reklamą firm. Jak są takie co płacą co miesiąc pieniądze na wybranego zwierzaka w zamian za reklamę przy wybiegu to i pewnie znalazłyby się takie, które z chęcią podarowałyby jakieś paliki, drewno, siatki, kamienie...