Hej,
Mam żółwia stepowego, 9 miesięcy, na początku myślałam, że żółwik jest samcem, ale ogon się zbytnio nie wydłuża więc chyba jednak to samiczka ;] Mam go od pół roku. Ogólnie jest bardzo towarzyski, ciekawski i żarłok. Może to dziwne jak na żółwia, ale jak podchodzę to terrarium, albo włożę do niego rękę to od razu podchodzi, wącha. Jak wyjmuję go na spacer na trawkę na podwórko u rodziców zagląda wszędzie, podchodzi do ludzi itp. Ostatnio mam z nim problem, bo w ogólne nie wychodzi z kryjówki. Śpi całymi dniami zakopany w korze i sianie, nie je, nie pije. Jak po 3 dniach widzę, że nic nie zjadł to na siłę wyjmuję go na koc (nie wiem czy dobrze robię), żeby zjadł pochodził, wtedy się ożywia, pół godziny zachowuje się jak normalne zwierzę, ale za chwilę zaczyna szukać kryjówki, więc chowam go z powrotem do terrarium, zakopuje się i znowu nie ma go 3 dni. Miesiąc temu się przeprowadzałam, ale zaraz po przeprowadzce zachowywał się normalnie, więc to nie szok nowego miejsca. Ostatnio były straszne upały, myślałam, że to przez to, ale nie, zaczęło padać, zrobiło się chłodno, a on tak dalej. Mieszkam w kawalerce, więc nie mam wiele miejsc gdzie mogę postawić terrarium, stoi koło drzwi balkonowych, może przeciągi? Ale terrarium jest szklane, zamknięte, z wentylacją, więc nie powinien w nim hulać wiatr. Terrarium ma 60x40 cm (dla takiego malucha powinno być ok), podłoże to kora + trochę siana w części do spania i kamień pod żarówką grzewczą, UVB wisi na środku terrarium. W terrarium jest w dzień ok 28 st w części bez lampki, pod lampką + te parę st. W nocy nie umiem zbić z tepteratury ciągle jest ok 27 st. Lampki świecą od ok 9 do 19. Żółwik ciągle ma świeżą zieleninę (mlecze, babki, pokrzywa, liście pomidora, poziomki, co znajdę pod blokiem ;p) i wodę. Ale szczerze mówiąc mam trochę wątpliwości co do tego jedzenia. Wcześniej mieszkałam w miejscu gdzie było więcej zieleni i było gdzie szukać jedzenia, a teraz mieszkam w centrum miasta, gdzie mam jakiś mały skwerek pod blokiem, a wiadomo samochodów w koło pełno... Czy on nie je jakiegoś syfu? ;/ Zawsze myję te rośliny, osuszam i mu daję, ale to nie wypłucze tego złego co one już same mają w środku..
Teraz pytanie: co mogę zrobić, żeby maluch zachowywał się 'jak dawniej'? Czy to wina podłoża w terrarium, lokalizacji terrarium, jedzenia czy może tego, że jest samotny (pracuję do 16, więc często się w ogóle nie widujemy, jak wracam do on już śpi i po jedzeniu poznaje czy w ogóle dziś wstał)?
Zastanawiam się czy nie dokupić (o adopcję ciężko) mu towarzysza w swoim wieku, jeśli to samica idealnie byłoby mu dokupić koleżankę..
Z góry dzięki za każda odpowiedź.