Tu nie tylko o waty chodzi ale także np. o średnice promiennika, jego odległość od żółwiowej skorupy, obecność (lub brak) reflektora w promienniku itd. itp.
Pozornie ten sam efekt możesz uzyskać używając słabego promiennika powieszonego nisko albo mocniejszego umocowanego wyżej- ale tylko pozornie. W rzeczywistości ten pierwszy układ (słaby promiennik umieszczony tuż nad skorupa żółwia) może być niebezpieczny dla zdrowia a nawet życia gada, powoduje bowiem silne nagrzewanie stosunkowo niewielkiej powierzchni jego skorupy, o czym żółw nie wie bo ciepło wyczuwa głównie łapami i łbem.
Radze ci zrobić tak- weź najmocniejszą lampę (albo ceramiczny promiennik podczerwieni) jaką masz i powieś ją na takiej wysokości, aby w miejscu gdzie żółw będzie miał górę skorupy lampa była w stanie rozgrzać ciemny czarny przedmiot (np. czarną sondę termometru elektronicznego) do 34-5C. Wtedy żółw będzie w stanie prawidłowo sam sobie wyregulować tempo nagrzewania ciała.