Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie
Żółwie lądowe => Pierwsze kroki => Wątek zaczęty przez: Sandratn w 10.07.2015, 11:58:27 am
-
Witam wszystkich,
Otóż od niedawna jestem posiadaczką żółwia stepowego.
Wszystko jest ok oprócz jego kupki.
Czytałam że zdrowa kupka powinna być bezzapachowa a tak nie jest.
CZy to mogą być pasożyty?
Czy powinnam iść do weta i żółwia odrobaczyć (jeszcze tego nie zrobiłam)
CZy to może być przyczyną (Pasożyty)
Dziękuje
PS. Ile może kosztować ta wizyta u weta i odrobaczenie?
-
Żółwia powinniśmy odrobaczać 2 razy w roku. :)
Kupka powinna być zwarta i nie powinna mocno śmierdzieć (trochę jednak musi). ;) Jeśli tak nie jest to przyczyną mogą być pasożyty.
Wizyta kosztuje ok. 20-25 zł. ;) Pamiętaj, żeby pójść do znającego się na gadach weta. :)
-
OKi dziękuje,
Kupka nie śmierdzi mocno.
Tylko tak troszeczke.
-
Tak czy inaczej odrobacz gadzinę ;)
-
Oczywiście:D
Mam do ciebie wielką prośbę.
Czy byłaby szansa abyś popatrzył/a na mój ostatni wątek, ponieważ nikt jeszcze mi nie odpowiedział.
Bardzo proszę o pomoc.
Dodano 10.07.2015, 16:20:25 pm
A wątek nazywa sie: Żółwik w domu.
-
Sandratn zanim odrobaczysz żółwia daj same odchody do badania. Nie ma co w ciemno podawać leków odrobaczających, jeżeli żółw jest "czysty".
-
Ok dzięki,
PS. Jade teraz na tydzień do babci, czy mogłabym zabrać żółwia ze sobą?
Będzie miał tak samo jak u siebie tylko troszeczkę mniejsze terrarium.
Nawet bedzie tego plus ponieważ jako podłoże będzie miał ziemie a we własnym terra nie ma ziemi (próbuje załatwić)
Aha czy ziemia z lasu bedzie ok ?
-
Będzie, tylko uważaj żeby mrowiska do domu nie przynieść ;)
Podróże to dla żółwia stres, dopiero co go wzięłaś do siebie. Jeśli ma się kto nim zająć to go nie zabieraj.
-
DObrze dziękuje,
Postaram sie aby z nami nie jechał.
Jeżeli już będzie musiał z nami jechać to postaram sie żeby miał tam jak najlepsze warunki.
-
Żółwia powinniśmy odrobaczać 2 razy w roku. :)
Nie rozumiem po co. Powinniśmy to odrobaczać żółwia raz jeden w całym jego życiu. Gadzie pasożyty nie są wiatropylne więc możemy ich gadowi dostarczyć odrobaczonemu żółwiowi właściwie tylko przez kontakt z jakimś innym zarobaczonym żółwiem.
Natomiast co do żółwiowych odchodów- pogłoska jakoby nie cuchnęły jest bardzo mocno przesadzona, choć sporo tu zależy od diety zwierzaka.
-
Wyjaśnij mi jak mój żółw, czysty, po kilku badaniach kału i nie mający kontaktu z innym żółwiem złapał pasożyty.
-
Żółwia powinniśmy odrobaczać 2 razy w roku. :)
Nie rozumiem po co. Powinniśmy to odrobaczać żółwia raz jeden w całym jego życiu. Gadzie pasożyty nie są wiatropylne więc możemy ich gadowi dostarczyć odrobaczonemu żółwiowi właściwie tylko przez kontakt z jakimś innym zarobaczonym żółwiem.
Natomiast co do żółwiowych odchodów- pogłoska jakoby nie cuchnęły jest bardzo mocno przesadzona, choć sporo tu zależy od diety zwierzaka.
A pokarm którym karmisz żółwie jest wysterylizowany że pasożytów żadnych żółw nie złapie?
-
Wyjaśnij mi jak mój żółw, czysty, po kilku badaniach kału i nie mający kontaktu z innym żółwiem złapał pasożyty.
Już ci wyjaśniam. Możliwości są trzy:
-albo wcale taki czysty nie był, mimo kilku badań
-albo się kontaktował z jakimś zarobaczonym gadem "pośrednio", np. mogłaś mieć do czynienia z zarobaczonym żółwiem a pasożyty na swojego przenieść na rękach
-albo żarcie dla niego zrywasz z miejsc gdzie występują rodzime zarobaczone gady (w praktyce jaszczurka zwinka)
Ja swoje żółwie ostatnio odrobaczałem gdzieś ok. 1991-92 roku i od tego czasu, mimo corocznych usilnych starań nie jestem w stanie dopatrzyć się w ich kale najmniejszego śladu pasożytów.
-
-albo żarcie dla niego zrywasz z miejsc gdzie występują rodzime zarobaczone gady (w praktyce jaszczurka zwinka)
I właśnie do tego zmierzam. Nie jestem w stanie kontrolować czy w danym miejscu nie żyją sobie jaszczurki czy inne zwierzątka przenoszące pasożyty. Dlatego warto przynajmniej raz na pół roku wydać majątek w postaci 20 zł na badanie kału, szczególnie jak żółw jest młody i gorzej radzi sobie z wszelakimi inwazjami.
-
Najlepiej skupić się na naturalnym odrobaczeniu - podawaniu roślin, które działają na robactwo układu pokarmowego. Jeżeli nie ma niepokojących objawów, tj. brzydki zapach kału, rzadkie odchody, niska waga czy podpuchnięte oczy nie ma sensu odrobaczać gada i faszerować go niepotrzebnie lekami, które niszczą całą florę bakteryjną, czyli wyjałowiałą układ pokarmowy, w którym w sposób naturalny bytują pożyteczne bakterie :)
-
Leki przeciwrobacze nic złego nie robią florze bakteryjnej jelit i nie wchłaniają sie z przewodu pokarmowego do organizmu zwierzęcia. Dopiero z lekami przeciwpierwotniakowymi ( o ile w kale stwierdzi się pierwotniaki) może być kłopot.Co oczywiście nie znaczy że powinno się odrobaczać gada "profilaktycznie" czyli na ślepo, bo to nie ma sensu . Moim zdaniem, o ile ktoś nie mieszka na wsi lub na dalekich przedmieściach, szanse na zawleczenie żółwiom pasożytów z pokarmem są minimalne. To muszą być pasożyty gadzie, żadne psie kocie ani gryzoniowe nie mają szans w organizmie żółwi, wystarczy więc w czasie zbierania pokarmu unikać miejsc które są (lub potencjalnie mogą byś) stanowiskami naszych rodzimych jaszczurek. A w miastach jaszczurki są zwykle całkowicie wytępione przez koty.
A roślin "przeciwrobaczych" podawać żółwiom bałbym się, zwłaszcza po swoim ostatnim wyczynie gdy kupując kameleonowi roślinkę na wybieg ogrodowy (roślinką był oleander) przyczyniłem się do jego śmierci.
-
Oleander jest tak trujący, że i człowieka byś na tamten świat herbatką z kwiatków wyprawił.
Na pewno przy wyborze roślin do karmienia czy obsady wybiegu/terro trzeba uważać, żeby czegoś trującego nie podać czy posadzić.
Natomiast pewne rośliny zielne mają właściwości przeciwpasożytnicze i warto je w sezonie w niewielkich ilościach żółwiom podać. Dobry jest wrotycz, chrzan. Stepówki w naturze jedzą też potencjalnie trujące jaskry - myślę, że to też w celu naturalnego usuwania pasożytów.
-
Hans Kloss skąd przekonanie, że leki przeciwpasożytnicze nie robią nic złego florze bakteryjnej? To silne leki działające w przewodzie pokarmowym zatem również na florę bakteryjną - dochodzi do zaburzenia równowagi w normalnej florze bakteryjnej.
-
To raczej ja bym cię zapytał skąd w tobie przekonanie ze to "silne leki" (btw. co to znaczy "silne leki" i czym się twoim zdaniem różnią od leków "słabych"?). Bo że nie niszczą flory bakteryjnej to łatwo sprawdzalny fakt- ani prazikwantel ani fenbendazol (to dwa najczęściej stosowane odrobaczacze) nie mają właściwości antybiotycznych, a ich działanie polega albo na paraliżowaniu mięśni robala albo blokowaniu wchłaniania glikozy.
Dodano 17.07.2015, 01:43:07 am
Oleander jest tak trujący, że i człowieka byś na tamten świat herbatką z kwiatków wyprawił.
Dowiedziałem się o tym niestety dopiero po fakcie, wiedziałem jedynie że zawiera glikozydy nasercowe.. A że kameleon był lamparci, czyli gatunek całkowicie owadożerny wiec nie brałem możliwości otrucia w ogóle pod uwagę.. Prawdopodobnie wystarczyło że wypił trochę wody spływającej po liściach tej trucizny, bo sekcja zwłok nie wykazała żadnej treści roślinnej w jelitach. .
Natomiast pewne rośliny zielne mają właściwości przeciwpasożytnicze i warto je w sezonie w niewielkich ilościach żółwiom podać.
To są półśrodki który mogą wpłynąć najwyżej na ograniczenie ilości pasożytów. Skuteczne dawki wrotycza są u człowieka bliskie dawce toksycznej, jak jest w przypadku żółwia wolałbym nie sprawdzać.