dzisiaj był u mnie w domu jakiś pan i pytał moich rodziców czy nie uciekł nam żółw jak sam stwierdził słyszał że zajmujemy sie opieką żółwi i jakieś się u nas pałętają

ciekawe od kogo dostał takie info ale sam fakt że przyszedł się zorientować cieszy! bo kilka dni temu jakiś żółwik przylazł na jego podwórko .
Pytał czym te żółwie się karmi bo nie chce by umarł przez ten czas aż znajdzie się właściciel bądź nowy opiekun a zostawić go nie chce "bo by dzieci zamęczyły " cieszę się że trafił się tak odpowiedzialny człowiek i mam nadzieję że jeszcze wróci do mnie ( rodzice nie mieli pojęcia kim był ten człowiek )wtedy postaram się poszukać nowego opiekuna przez forum - sam nie chciałbym adoptować takiego żółwia bo to pewnie będzie któryś z tych " popularniejszych " czyli stepowy albo grecki a ja chcę skupić się tylko na pomoc / opiece żółwią lamparcim
Piszę to w Twoim temacie bo sądzę że nie ma co zakładać nowego a sytuacja jest taka podobna tylko że mieszkasz 600 km dale ode mnie to raczej Twój tata nie był heh .
Mam nadzieję że swoim nowym przyjacielem się dobrze zaopiekujesz i pomożesz mu w leczeniu
pozdrawiam