Witam
Od zawsze chciałam mieć żółwia wodno-ladowego bo miałam w dzieciństwie. Jednak los tak chciał że na urodziny dostałam żółwia lądowego stepowego. I jestem przerażona bo nic o nim nie wiem... Od tygodnia czytam pełno artykułów itd. Ale to mnie nie uspokaja. Dostałam go w piątek. W sobotę i niedzielę nie chciał jeść, pomyślałam że to przez brak lampy którą dostał w niedzielę popołudniu. W niedzielę popołudniu był też na spacerze i tam jadł pełno, tu koniczynę trochę trawy chodził sobię i był żywy. Po powrocie do terrarium znowu nie je. Nie naświetlalam go dość długo bo nie miałam odpowiedniej obudowy do żarówki i bałam się że się stopi (dziś kupiłam specjalna i jutro bd już oświetlony odpowiednio). Mam milion pytań. Czy po odpowiednim naświetlaniu zacznie jeść? Dziś był wręcz sztywny jak wróciłam do domu bardzo osowiały i mało ruchliwy praktycznie nie reagował, czy możliwe że przez przypadek odebrał zmianę kilamatu jako początki zimy? Czy lampa nocna jest niezbędna czy może być po prostu ciemno?Niestety nie wiem też dokładnie ile lat ma żółw albo czy przez ostatnie lata zimował, ponieważ prezerodawca nie zapytał chodowcy... dowiem się w piątek gdy sama pojadę do chodowcy i zapytam. Z góry przepraszam za haos jaki panuje w moich wiadomościach ale mam totalny mętlik w głowie, bardzo bym chciała by żółwik miał jak najlepiej przez co panikuję że robię coś źle.