Ahmed chyba sobie poradził ze złym traktowaniem w zoologicznym, a weterynarz miał rację, że nie trzeba "gadzinki" niepotrzebnie wyjaławiać. Do tego jak zaczyna rozrabiać o 6 rano, tak kończy około 16 - 17. Czy lamparcie się wspinają, bo mnie się chyba jakiś żółw alpinista trafił. Już kilkukrotnie lądował na grzbiecie ale się spryciarz sam przewracał na cztery łapy i dalej się wspinać, a jak się denerwuje, kiedy mu wspinaczka nie wychodzi. W Olsztynie leje i zimno więc Ahmed ma areszt tymczasowy terrariowy, a wybieg czeka. Sam zaczął się też kąpać co mnie cieszy, gdyż wcześniej nieszczególnie podobała mu się woda. Mam nadzieję też, że pancerz trochę mu ściemnieje przy właściwych warunkach. Zobaczymy.