Aktualności: Witamy na forum o żółwiach lądowych! forum.zolw.info

  • 19.06.2025, 15:22:09 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Autor Wątek: Raczkująca żółwiowa mama.  (Przeczytany 4183 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Rummikka

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 13
  • Reputacja: 0
Raczkująca żółwiowa mama.
« dnia: 13.01.2016, 16:00:35 pm »
Więc tak: przywitałam się już w wątku z rozmowami ogólnymi i teraz mam trochę informacji do zweryfikowania.

Trochę offtopu:
Jestem początkującym żółwim rodzicem. Razem z mężem mamy problem z "produkcją" własnych dzieci (jeszcze się nie dorobiliśmy ze względu na moją chorobę) więc co raz to przychodzą nam do głowy różne pomysły odnośnie tego, jakie zwierzęta będziemy mieć w przyszłości. Koza, świnka zwisłobrzucha, papuga... Od moich teściów w święta wzięliśmy stare akwa dla rybek i postanowiliśmy zająć się hodowlą kraba tęczowego. Teściowa (cudowna kobieta!) stwierdziła, że prześlą nam pieniądze i kupmy sobie żółwia. Moja pierwsza myśl "one są takie brzydkie". A potem zobaczyłam w internecie zdjęcia greków. Najpiękniejsze mordki na świecie! Zakochałam się po prostu. Zaczęłam czytać i doszkalać się w dziedzinie żółwiowego bytowania i odkryłam dlaczego nie lubiłam żółwi: wszystkie stepy jak zawsze widziałam to były biedne, powykręcane kreaturki z przemytu hodowane w kartonie po butach i karmione salatą. Kiedyś każdy miał żółwia, bo to nie ucieknie, dziecko nie zrobi krzywdy, bo skorupa, zje sałate i ciągle śpi. Biedactwa. No i wczoraj żółwik przyjechał do mnie pociągiem z Panem konduktorem w cieplutkim wagonie.
Koniec offtopu.

Żółw grecki wykluty 30.10.2015r.

Na podłoże dla skorupki mam chips kokosowy (nie linczujcie mnie jeszcze!) wymieszany z ziemią, ubity i na to sianko. Ale to tylko rozwiązanie tymczasowe, bo trawka dopiero w trakcie wzrostu, więc to trochę potrwa. Podłoże zwilżam i wydaje mi się, że żółwik jest bardzo zadowolony. Nie pyli zbytnio, nic się do żółwia nie przyczepia, a i kopać sobie może (:

Przejściowo na razie dałam mu rukolę, bo czekam na susz. Proponowali mi w zoologicznym jakieś "kulki mocy" dla żółwia, ale skoro psa i męża nie karmię gównem, to żółwika też nie będę, bo skład tego był tragiczny (nafaszerowane jakimś dodatkowymi witaminami itp.) W terra ma wapno.

Jego domem jest stare akwarium dla rybek. 3 ścianki są zasłonięte i tylko przednia (taka wygięta) pozostaje przejrzysta. Dostał na kryjówkę doniczkę i zakochał się w niej od pierwszych godzin. Ma kamulec do wygrzewania się, obok stoi podstawka do kwiatka robiąca mu za basenik.

Lampa - do jutra tylko grzejna. Dopiero jutro przyjdą mi dwa kinkieciki przypinane do ścianek terra.
Żarówka grzejna: 35W halogen z odbłyśnikiem (zastanawiam się na kupnem słabszej, bo musi być dość wysoko, żeby była odpowiednia temperatura) żarówka grzeje tak, że kamień się grzeje i jednocześnie woda obok. Na wyspie ciepła tempka max 34 stopnie, ale żółwikowi chyba się taka spodobała więc na razie nie kombinuje.
Lampa UV: Któraś tam repti UVB 10.0

Hm, co tam jeszcze...
Planuje na dniach oddać odchody do przebadania (o ile uda mi się jakieś znaleźć ^^) na obecność pasożytów. Szkoda, że jeszcze jest zbyt mały aby rozpoznać płeć.


To by było na tyle. Jeśli macie jakieś uwagi to śmiało mnie tu opieprzać żeby mój dzieciaczek miał jak najlepiej!

Offline to_ja

  • Żółw obrzeżony (Testudo marginata)
  • ***
  • Wiadomości: 128
  • Reputacja: 4
Odp: Raczkująca żółwiowa mama.
« Odpowiedź #1 dnia: 13.01.2016, 20:29:39 pm »
Twój żółwik powinien być już szczęśliwy, że trafił w tak odpowiedzialne ręce :) Na pewno niczego mu nie zabraknie. A żółwie naprawdę są kochane...

Offline Rummikka

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 13
  • Reputacja: 0
Odp: Raczkująca żółwiowa mama.
« Odpowiedź #2 dnia: 13.01.2016, 21:35:36 pm »
Właśnie widzę! Taki mały ciamciak sobie kopie w terra i co rusz się kąpie i od razu na kamień się wygrzać (: Słodziak jak nie wiem co!
Dziś rano mąż zapalił mu lampę ok. 7 rano, a on nic, spał sobie dalej. Dopiero jak ja wstałam po 8 i do niego zagadałam to wyszedł z norki, ziewnął i poszedł jeść. Aż na sercu ciepło jak się widzi jakie to malutkie i urocze. Śmiejemy się, że cukrzycy dostanę od patrzenia na niego, bo taki słodki jest.

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Raczkująca żółwiowa mama.
« Odpowiedź #3 dnia: 15.01.2016, 12:11:29 pm »
A duże masz to akwarium? Raczej to lokum do zmiany wcześniej czy później będzie bo szklane terra się nie za bardzo nadają dla żółwi. Zobaczysz jak będzie Ci się to nagrzewać ja sauna latem i wychładzać mocno zimą.

No i szkoda, że zdecydowaliście się kupić od handlarza, zamiast adoptować jakiego biedaka czekającego na dom..:(
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Rummikka

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 13
  • Reputacja: 0
Odp: Raczkująca żółwiowa mama.
« Odpowiedź #4 dnia: 15.01.2016, 13:25:06 pm »
Wiem, że do zmiany. Kiedyś zbudujemy mu inne. Wymiary ma 60x40.

Nie adoptowaliśmy, ponieważ w okolicy nie było żółwi do adopcji, a nie miałam możliwości ruszyć się gdzieś dalej. Facet od którego kupiliśmy żółwika jest hodowcą.

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Raczkująca żółwiowa mama.
« Odpowiedź #5 dnia: 18.01.2016, 12:15:38 pm »
Strasznie małe, nawet jak dla malucha. Uważaj żeby go nie przegrzać w tym szkle.

Nie obrażaj się - ale myślę, że kupiliście żółwia od handlarza, nie od hodowcy. Ma wypisany numer na skorupie odpowiadający nr dokumentów, jak żółwie rozprowadzane do sklepów. Mam nadzieję, że choć CITES z nim otrzymaliście?
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ

Offline Rummikka

  • Żółw stepowy (Testudo horsfieldi)
  • *
  • Wiadomości: 13
  • Reputacja: 0
Odp: Raczkująca żółwiowa mama.
« Odpowiedź #6 dnia: 18.01.2016, 21:29:58 pm »
Nie obrażam się. Nic żółwiowi nie będzie przez tą chwilę co będzie tam mieszkał - niezbędne minimum ma. Już jesteśmy w trakcie zbierania materiałów na nowe terra, trawa rośnie, roślinki też.
Oczywiście, że żółw ma cites- nie kupiłam go na bazarze czy z lewego źródła. Facet hoduje gady i płazy. Z resztą, czy to ważne? Żółw jest w dobrej formie, nie ma robaków itp. Jest małym ruchliwym urwisem i dobrze widzę, że jest mu odrobinkę ciasno i wypuszczam go codziennie na trawkę, żeby sobie poczłapał.

Offline ankan

  • Pomocnik adopcyjny
  • Żółw pustynny (Geochelone sulcata)
  • ***
  • Wiadomości: 9194
  • Reputacja: 170
  • Posiad. gat: Żółw lamparci (Geochelone pardalis)x3
Odp: Raczkująca żółwiowa mama.
« Odpowiedź #7 dnia: 19.01.2016, 10:24:02 am »
Przez chwilę nic się nie stanie, jak organizujecie mu już większe lokum.

Tak się zapytałam o papiery - bo niekiedy kupujący nie wie, że żółw powinien je mieć, albo sprzedawca zapomni dołączyć.
CHCESZ ODDAĆ LUB ADOPTOWAĆ ŻÓŁWIA KLIKNIJ TUTAJ