Napiszę wprost - branie dwóch żółwi jako osoba początkująca, nie mająca ogrodu jest bardzo złym pomysłem. Piszesz, że nie było miejsca na duże akwarium - żółwie lądowe potrzebują ogromu miejsca. Minimalne terrarium dla jednego żółwia to 5 długości na 8 długości karapaksu (przy czym terraria mniejsze niż 80x40 cm nie mają racji bytu, bo nie da się w nich wytworzyć wyraźnej różnicy temperatur i wyspy ciepła). Wyrośnięty żółw grecki czy stepowy to terrarium ok. 160x100 cm, a nawet większe - dla JEDNEGO osobnika. Dla każdego kolejnego trzeba doliczyć co najmniej 50% tego.
Samców nie trzyma się w grupach, samiec z samicą to kiepska konfiguracja ze względu na natarczywość samca, dwie samice często żyją w zgodzie, ale też potrafią być terytorialne i wtedy trzeba je rozdzielić - potrzebne drugie terrarium.
Jeśli chodzi o gatunki żółwi lądowych, najpopularniejsze są żółwie greckie i stepowe, jednak one mało czasu w ciągu roku spędzają w terrarium (ciepły okres powinny spędzać całodobowo na wybiegu zewnętrznym, zima - hibernacja w niskiej temperaturze - w zależności od regionu kraju i pogody czasem w ogóle nie żyją w terrarium), a wystrój ich lokum najczęściej jest średnio ładny, bo szybko je przekopią, rośliny rozniosą i robią ruinę - szczególnie stepowe potrafią być temperamentne. Niezimujące gatunki są często spokojniejsze, cieszą oko zimą, ale rosną spore (np. pustynny średnio 80 cm, żabuti, lamparci - ponad 40) i wymagają przez to bardzo dużo miejsca w domu - np. dla lamparta to spokojnie taka zagroda 3,5x2 m). Czymś pomiędzy są np. żółwie zawiasowe (rodzaj Kinixys) - są wszystkożerne, nie zimują, ale nie osiągają tak ogromnych rozmiarów (ok. 20 cm długości karapaksu - co dalej daje terrarium ok. 160x100 cm).