Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie

Żółwie lądowe => Pierwsze kroki => Wątek zaczęty przez: Agut w 02.07.2010, 22:50:58 pm

Tytuł: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: Agut w 02.07.2010, 22:50:58 pm
Hej hej!
witam wszystkich forumowiczów :)  w koncu sie odzywam po długim studiowaniu temowatów na forum :)
dzis bylismy z mezem wybrać zółwika. terarrium zamoiwone juz jakis czas temu :) domek i lokatora odbiramy po naszych wakacjach czyli około 20tego lipca. Mam do Was pytanie... czy mozliwe aby zółwik grecki - bo na takiego sie zdecydowalismy, który mierzy okolo 8 cm mial 7 lat??? Pani nam usilnie tłumaczyła ze żółwie dobrze hodowane rosną bardzo powoli.... hmmm..... zółwiki faktycznie były sliczne. Skórka wzorowa, skorupki też ładne. 4 szkraby ktore mielismy do wyboru bardzo żywotne, silne i śliczniuchne :)
noo ale ten wiek mnie strasznie ciekawi.... pomozecie?
aaa i ma do Was jeszcze pytanie. Ile jedzą żółwią? na forum o źywieniu duzo ale kurcze nie ma jasnej informacji ile powinnam dać maleństwu jedzonka? garsc mleczy i zielska innego to ile?
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: witia w 02.07.2010, 23:45:27 pm
Witaj,

pani ze sklepu miała z jednym rację: żółwie prawidłowo hodowane na pewno nie rosną tak szybko, jak np. te, które nie są zimowane, jak i te, które dostają do jedzenia produkty o dużej zawartości białka (np. jajka, nabiał, itp...). Pomimo to 8 cm na siedmioletniego osobnika są jak na moje oko stanowczo za mało! Dla przykładu: mój pięcioletni grek mierzy przeszło 12 cm długości, jest należycie karmiony i regularnie zimowany... Także tutaj nie jestem do końca pewien, czy pani ze sklepu na pewno się zna na rzeczy... Z resztą przy zakupie powinnaś otrzymać papiery CITES, gdzie normalnie powinna być podana data urodzenia żółwia...

Jeśli chodzi o żywienie, a konkretnie o porcje, to należy je racjonalnie wydzielać. Większość żółwi jadłaby cały czas, stąd takie ograniczenia, bo przejedzenie też jak wiadomo nie jest dobre... Ale to też zależy od tego, czym się takiego żółwia karmi. Myślę, że dla żółwia o wilekości 8. cm. taka mniejsza garstka roślin na śniadanie i jedna ewentualnie w ciągu dnia powinna wystarczyć... Roślinki można czasami zastępować suszem - ten tak nie tuczy ;)


  
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: Agut w 02.07.2010, 23:49:42 pm
dzięki Wojtku! echhh bede musiala dokladnie w papiery zerknać!
tez mi sie wydaje ze żółwik jest dosc maly jak na swój niby wiek...
a jedzonko no nic poki co dalej sie ucze co mozemy zbieraz dla naszego Henia! :) jutro znow na dzialke jedziemy (na wieś ) wiec pewnie kolejną siate zielska przywiozę na suszki! pierwszy karton juz uzbierany :)
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: majka7412 w 03.07.2010, 12:26:58 pm
Teraz latem, to nawet nie suszki, tylko świeże chwasty dawać. Suszki nie są złe, ale takie świeże zapewne bardziej apetyczne ;)
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: witia w 04.07.2010, 13:14:24 pm
Majka, za parę miesięcy nie będzie już ani świeżego mleczu, ani świeżej babki i jeśli Agut nie nauczy żółwia na susz już teraz, to będzie miała problemy z żywieniem podczas okresu przejściowego (późna jesień, wczesna wiosna), jak i w zimie kiedy okaże się, że żółw nie może zimować (np. z powodu choroby, itp....)

Pamiętaj również o tym, że żółw też nie przestawi się na suszki z dnia na dzień... To jest proces raczej długotrwały, dlatego im szybciej się go zacznie, tym większe szanse na sukces, bo jak wiadomo - starsze osobniki przestawiają się na inne jedzenie bardzo niechętnie!
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: Agut w 04.07.2010, 20:53:09 pm
Dzieki Wam za odpowiedź!
hehe wlasnie wrocilismy z działki i przywiozłam kolejną skrzyneczkę mleczyka, babki i koniczynki. Cholerka najgorsze ze skosili nasza ulubioną łąkę.. ale nic za jakis czas odrośnie i pewnie jeszcze jedzonka na niej nazbieramy.
Suszki juz sie robią....
wlasnie! musze zapytać hodowcy od ktorego bierzemy Heńka czy jego żółwiki jedzą susz... o rany oby tak :)
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: grabson w 04.07.2010, 22:28:44 pm
Uwazaj na suszona koniczyne, gdzies czytalem ze koniczyna po ususzeniu moze byc toksyczna
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: Agut w 04.07.2010, 22:31:40 pm
o rany Grabson, dzięki!  :o
czyli co wywalić koniczynę?! jak trzeba to zaraz to zrobie
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: grabson w 04.07.2010, 23:28:08 pm
Tak slyszalem ze suszona koniczyna nie jest polecana, wiec ja robie tak ze idac na lake zbieram jak Ty; koniczyne, mlecza, babke, pokrzywy, maliny i kwiatki, potem to wszystko myje, susze recznikiem papierowym i czesc idzie do pudelczka i do lodowki co bym mial pokarm na reszte tygodnia a co zostanie (juz bez koniczynki :) ) na folie aluminiowa i na szafe, po kilku dniach jest suchusienkie i wtedy do worka. Wlasciwie to mam plany zimowac mojego zolwika w tym roku wiec duze zapasy nie beda mi chyba potrzebna ale wole miec wiecej niz mniej :)
A jesli suszysz to podobno wlasnie lepiej zrobic to w domu gdzies na szafie niz na sloncu
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: witia w 05.07.2010, 07:57:22 am
Uwazaj na suszona koniczyne, gdzies czytalem ze koniczyna po ususzeniu moze byc toksyczna

Rzeczywiście koniczyna może być lekko toksyczna... Chodzi tutaj głównie o dziką, białą koniczynę z podgatunku Trifolium repens zawierającą zwiększone ilości substancji z grupy glikozydów. Substancje te, po uszkodzeniu (ścięciu rośliny) przyczyniają się z kolei do uwolnienia cyjanowodoru, a ten jak wiadomo jest trującym związkiem chemicznym.

Nie wszystkie koniczyny są jednak w równym stopniu szkodlwie... Jest bardzo wiele podgatunków, których stężenie substancji toksycznych w porównaniu do T. repens jest znikome - do tych ostatnich zalicza się między innymi koniczyna z podgatunku Lirepa.

Jednakże w jakim stopniu suszona koniczyna jest trująca, tego niestety nie wiem, ale na pewno nie aż tak bardzo, jak świeżo ścięta roślina - tak przynajmniej twierdzą między innymi ci, którzy tą sprawę badają - tu publikacja na ten temat (niestety tylko po niemiecku, za to podusmowanie po angielsku i francusku) http://www.db-alp.admin.ch/de/publikationen/docs/pub_SchubigerFX_1997_12741.pdf  ;)
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: Agut w 05.07.2010, 14:59:39 pm
dzięki Witia :)
koniczyne juz wywaliłam! nie wiem dokładnie jaka to ale wolę nie ryzykować :)

Hmmm a u nas mała zmiana planów... chyba jednak weźmiemy żółwika od kogo innego... boję sie ze Ci od których chciałam poczatkowo coś za bardzo kręcą. Dzis mi jeszcze nie kazali do terra ziemi kłaść.. tylko kore z torfem. A ja do nich że mam tak duze terra dla takiego maluszka i sama kora :( troszke smutno, ze roślinki chce posiać... a Ci ze lepiej nie bo ziemia pleśnieje i ze greki to w naturalnym środowisku trawy nie mają tylko kore :( no i co ja mam myśleć?
Nowy żółwik ma około roku... kurcze boje sie brac takiego maluszka.... poradżcie co byscie zrobili? brać od hodowcy innego który zresztą urzęduje na forum :) roczniaka małego czy od tego co mi tu dziwnie kreci, ale za to żółwik starszy pewnie te 3 lata ma....
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: grabson w 05.07.2010, 16:35:10 pm
Moim zdaniem jest dokladnie odwrotnie i to kora moze plesniec, nie ziemia.
Proponuje na jednej oplowie wysypac ziemie, dobrze trzyma wilgoc i umozliwia kopanie, a na druga strone, sucha i ciepla drewienka bukowe. Sam mam taki uklad, wydaje mi sie ze sprawdza sie swietnie, temperatury i wigotnosc sa zroznicowane i latwo je utrzymac na odpowiednich poziomach.

My tez mielismy dylemat, taki jak ty; albo maluchy 10 miesiecy albo podrosniete 3 latki, wybralismy malucha. Przy dobrej opiece nic mu nie bedzie, a satysfakcja z odchowania zolwika od malego wieksza. Zreszta maluchy sa sliczne, mozesz obserwowac jak sie zmieniaja, a starsze nigdy nie wiesz co do tej pory jadly ani w jakich warunkach przebywaly.
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: Agut w 05.07.2010, 16:46:02 pm
Grabson  :D dzieki wielkie!
No wlasnie takie mialam plany w terrarium. W częsci ziemia i trawka a w częsci drewienka i nawet moze sobie byc i kora. Mam do dyspozycji 110x60 wiec mysle ze dla takiego maleństwa to bedzie calkiem sporo i spoko mogę pokombinowac z róznymi podłozami :) a nie wszędzie tylko kora!

Kurcze to sie chyba faktycznie na maleństwo zdecyduje.... ale czy na pewno mały taki żółwik moze byc sam? bo na dwa to marne szanse ....przynajmniej na razie.
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: grabson w 05.07.2010, 17:53:10 pm
ale czy na pewno mały taki żółwik moze byc sam? bo na dwa to marne szanse ....przynajmniej na razie.

Moja tez jest poki co sama, jakos musi dac rade. Nie wiem jak to wyglada w Polsce ale w Anglii zolwik, terra plus wszystkie gadzety kosztuja sporo £££ wiec narazie od miesiaca mamy tylko nasza mala....choc ja juz planuje jej sprawic kumpla za rok na wiosne....musze tylko druga polowke przekonac :)
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: witia w 05.07.2010, 18:02:19 pm
koniczyne juz wywaliłam! nie wiem dokładnie jaka to ale wolę nie ryzykować :)

A ja podaję nadal moim żółwiom koniczynę, w tym i suszoną i póki co mają się świetnie. W sumie sam nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, czy z tą koniczyną to nie jest czasem przesadzone...?! Gdyby tak "prześwietlić" wszystkie rośliny łąkowe, którymi odżywiają się żółwie, to pewnie w co drugiej coś by się znalazło, co by mogło im zaszkodzić. A koniczyna w końcu należy do naturalnego pokarmu żółwia, bo nie wierzę, że te żyjące na wolności omijają ją z daleka... ;)

Nowy żółwik ma około roku... kurcze boje sie brac takiego maluszka.... poradżcie co byscie zrobili? brać od hodowcy innego który zresztą urzęduje na forum :) roczniaka małego czy od tego co mi tu dziwnie kreci, ale za to żółwik starszy pewnie te 3 lata ma....

Przy wyborze żółwia kieruj się przede wszystkim jego stanem... Nie bierz żadnego bez papierów, a w razie czego zarządaj ich wyrobienia! A to czy weźmiesz maluszka, czy też troszkę starszego osobnika moim zdaniem większej różnicy nie robi, bo - tak jak wspomniał grabson - i młode żółwie przy dobrej hodowli świetnie się chowają... Co prawda zwykło się mówić, że młode zwierzęta są bardziej podatne na choroby i ogólnie bardziej wrażliwe, ale moim zdaniem nie ma co być takim pesymistą i z góry zakładać już najgorsze... A jeśli chodzi o błędne wskazówki jakie dostajesz na temat hodowli, to nie bierz ich sobie po prostu do serca! ;)

ale czy na pewno mały taki żółwik moze byc sam? bo na dwa to marne szanse ....przynajmniej na razie.

Oczywiście, że może być sam. Żółwie są z natury samotnikami, na co wskazuje między innymi fakt, że nie opiekują się swoimi młodymi, tak jak np. ptaki, czy też ssaki. Ich kontakty socjalne do przedstawicieli tego samego gatunku ograniczają się do minimum, a więc do okresu rozrodczego, kiedy to wyruszają na poszukiwanie partnera (po okresie godowym znów każdy rozchodzi się w swoją stronę.) Nie oznacza to jednak, że nie można hodować więc niż jednego żółwika - trzeba mieć tylko do tego odpowiednie warunki, a więc ogromny, dobrze urządzony wybieg, tak aby żółwie mogły schodzić sobie z oczu. Jeśli chciałabyś mieć w przyszłości tylko tylko dwa żółwie, to dobrze byłoby, gdyby były to same panie, ponieważ dwóch panów mogłoby drzeć koty - to samo jeśli będziesz miała parkę. Jeśli jednak chciałabyś mieć więcej niż dwa żółwie, to najlepszym układem byłyby trzy panie i jeden pan - wtedy zapewne zostałabyś ciocią ;) :D
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka w 05.07.2010, 21:08:21 pm
Mój Tusiek nigdy w życiu nie widział osobnika swojego gatunku.  :P (chociaż dziewczyna na jeden dzień by mu sie przydała)
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: ankan w 05.07.2010, 21:27:43 pm
Co do podłoża - to ja też bym kory nie dawała - bo własnie to ona pleśnieje. A sosnowa w dotaku zmoczona wydziela toksycznme fenole, sucha natomiast pyli. Lepiej daj na część wilgotną: darń, ziemię, ziemię z włóknem kokosowym, a na suchą kostkę bukową, czy przesuszoną darń.

Też znalazłam (w spisach roslin dla lamparcich), że sucha koniczyna biała jest toksyczna - na wszelki wypadek daję tylko świeżą i nie suszę. Być może dotyczy to kwiatów, a nie liści, ale wolę nie ryzkować, choć z drugiej strony koniczynę suchą wcinają zimą krowy czy króliki i żyją.

A maluszki myślę, że można wząść od razu 2. Może coś się uda utargować u hodowcy...:) Potem jak się dokupuje po czasie drugiego to jest kłopot z kwarantanną, drugim terra i lampami na ok. 3 miesiące i zawsze jest jakaś doza niepewności, że ten nowy coś przywlecze.
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: Agut w 05.07.2010, 23:49:56 pm
dzieki wszystkim za informacje!
hehe no to chyba decyzja podjęta... bierzemy maluszka :)

a terra przebuduje, na połowę dam darń a na druga częśc kostkę bukową :)

maluszek przybedzie do nas po 21szym :) jak tylko dotrze na pewno foty wkleje i sie pochwale naszym nowym członkiem rodzinki :)

oczywiscie dalej prosze o wszelkie rady!

aaa i powiedzcie mi bo zimowanie w tym roku sobie odpuszcze...maluszek jeszcze będzie mały noo i chce jakos na poczatku sie oswoić z obywatelem żółwiem i poznac go bliżej :)
no wlasnie powiedzcie mi czy takie roczniaki juz sie zimuje? czy moge sobie podarować bez wyrzutów sumienia sen zimowy w tym roku?

Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: witia w 06.07.2010, 08:24:05 am
no wlasnie powiedzcie mi czy takie roczniaki juz sie zimuje? czy moge sobie podarować bez wyrzutów sumienia sen zimowy w tym roku?

Tutaj zdania są podzielone, ale wiele ludzi szuka "pretekstu", żeby maluszka nie zazimować, kierując się jego małym wzrostem, brakiem siły itp. ... Moim zdaniem za tym wszystkim kryje się raczej strach, obawa, że się temu zadaniu po prostu nie podoła....

Ja uważam, że powinno zimować się wszystkie żółwie niezależnie od wieku, pod warunkiem, że są one zdrowe! Przecież w naturze zima nie pyta się żółwia o wiek i maluszki oszczędza - one tak samo chodzą spać, jak i starsze osobniki!

Jeśli dostałabyś żółwia pod koniec miesiąca, to macie jeszcze przed sobą spokojnie parę tygodni, żeby się bliżej zapoznać... ;) Uważam, że wystarczy również czasu, żeby żółwia ewentualnie do tego snu zimowego przygotować, bo on będzie tego na prawdę potrzebował.
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: grabson w 06.07.2010, 10:12:19 am
Agut, to Twoj maluch bedzie pewnie rowiesnikiem mojego :)
Ja tez sie boje pierwszego zimowania, a tak jak pisal Witia niektorzy nie zimuja maluchow do 3 lat ale to wlasnie chyba z obawy przed samym procesem bo przeciez w srodowisku naturalnym i takie malce ida spac na zime. Jesli nie bedzie zadnych przeciwskazan ze wzgledu na zdrowie naszej malej to ja przezimujemy tak ze dwa miesiece (styczen, luty), poprzedzone glodowka w grudniu i odrobaczeniem na pocztku listopada :) Jak widzisz zaczynam juz o tym myslec :)
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: Agut w 06.07.2010, 10:23:59 am
Dzieki chłopaki!

Kurcze Garbson jak widzisz ja jeszcze nie mam żółwia a juz mi to sen z powiek spędza :)
No zobaczymy jak to bedzie..... najpierw pokic co niechaj Henio u nas zamieszka , pózniej sie bede martwić czy damy rade w tym roku zimowac czy nie :)
Ale fakt ta obawa zimowania maluszka to bardziej wynika z mojego stresu i nie wiedzy... nie chcialabym od razu maluszka stracić... No nic zobaczymy jak to bedzie :)
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: witia w 06.07.2010, 17:11:37 pm
Jesli nie bedzie zadnych przeciwskazan ze wzgledu na zdrowie naszej malej to ja przezimujemy tak ze dwa miesiece (styczen, luty), poprzedzone glodowka w grudniu i odrobaczeniem na pocztku listopada :)

Odrobaczanie - jeśli będzie ono oczywiście konieczne - trzeba przeprowadzić dużo wcześniej, tj. we wrześniu lub październkiu, kiedy metabolizm żółwia jeszcze w miarę "normalnie" funkcjonuje. W listopadzie, przy stosunkowo niskich temperaturach leki mogą już efektywnie nie zadziałać... Poza tym po podaniu leku należy odczekać jeszcze kilka tygodni zanim żółwia się zazimuje, stąd listopad nie jest najlepszym miesiącem na odrobaczanie ;)
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: grabson w 06.07.2010, 17:59:15 pm
Jesli nie bedzie zadnych przeciwskazan ze wzgledu na zdrowie naszej malej to ja przezimujemy tak ze dwa miesiece (styczen, luty), poprzedzone glodowka w grudniu i odrobaczeniem na pocztku listopada :)

Odrobaczanie - jeśli będzie ono oczywiście konieczne - trzeba przeprowadzić dużo wcześniej, tj. we wrześniu lub październkiu, kiedy metabolizm żółwia jeszcze w miarę "normalnie" funkcjonuje. W listopadzie, przy stosunkowo niskich temperaturach leki mogą już efektywnie nie zadziałać... Poza tym po podaniu leku należy odczekać jeszcze kilka tygodni zanim żółwia się zazimuje, stąd listopad nie jest najlepszym miesiącem na odrobaczanie ;)

Zgoda :) w takim razie odrobaczenie na poczatku pazdziernika, bedzie mial te 2-3 miesiace na regeneracje. A skad mam wiedziec ze jest ono konieczne? Myslalem ze odrobaczenie wykonuje sie raz do roku zawsze przed zimowaniem.
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: witia w 06.07.2010, 23:47:28 pm
w takim razie odrobaczenie na poczatku pazdziernika, bedzie mial te 2-3 miesiace na regeneracje. A skad mam wiedziec ze jest ono konieczne? Myslalem ze odrobaczenie wykonuje sie raz do roku zawsze przed zimowaniem.

Przed zimowaniem nie oznacza "za pięć dwunasta", a listopad to właśnie taka pora - w tym miesiącu niektóre żółwie już śpią. Poza tym - tak jak sam zauważyłeś - zwierzę musi mieć jeszcze czas na regenerację, bo jednak większość leków niszczy przyjazną florę bakteryjną...

Samo odrobaczanie wykonuje się z reguły raz do roku, no chyba, że zachodzi potrzeba częstszego powtarzania zabiegu... To z kolei powinien stwierdzić weterynarz na podstawie badania kału. Takie badanie nie tylko pozwala stwierdzić stopień zarobaczenia, ale i też zidentyfikować pasożyty, a to jest z kolei ważne przy doborze leku.
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: Agut w 22.07.2010, 22:38:02 pm
Chcialam tylko donieść, ze terra juz stoi na miejscu!!!!!
Aaaaaaaaaaa jutro przyjeżdża Henio! Jak sie juz wprowadzi to foty oczywiscie zamieszcze :)
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: Agut w 23.07.2010, 13:33:34 pm
jest , jest mamy już Heńka! ale cuuudny! Jest bardzo żywotny i ciekawski na maxa. Od godziny zwiedza terra. Wciągnał mleczyka i koniczynki i nawet rukolą nie pogardził :) a teraz hmmmmmmmmmm dopadł sie do sepi! ale ją gryzie! kurcze czy żółwik moze przedawkować sepie? czy trzeba mu ją jakos dawkowac? czy skoro ją skubie to znaczy ze potrzebuje i nie ograniczać mu jej?
zdjecia wkleje wieczorkiem :)
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: sola w 23.07.2010, 17:55:48 pm
Sepii nie przedawkuje, skoro sam się do niej dobrał znaczy, że jej potrzebuje.... Wstaw fotki żółwika chętnie go zobacze :)
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: Agut w 23.07.2010, 21:19:06 pm
No to wklajam obiecane foteczki naszego Henia! dobrze ze mu od razu fory zorbilam.... po godzinie zwiedzania Henio poszedł spac.Schowal sie do norki i tyle go widzielismy.... mam nadzieje,ze chlopak (oczywscie nie wiem czy to chlopak czy babka, ale uznajmy ze chlop) jeszcze wyjdzie. Az sie trozke denerwuje.... ile moze trwac taka adaptacja?
Mam jeszcze pytanie o żarówki. Mamy rapti glo 10, 26w i grzewczą. Grzewczej nawet nie właczam bo mamy w domu 30 stopni. A co z UVką? ona też troszke grzeje :( jak po 3h otworzylam szybki do terra to aż buchneło ciepłem... kurcze nie mam jeszcze tremometra ale szybciorem go kupie no i bede kontrolować temp. wewnątrz. Ale wracam do pytanie czy przy tych upałam palić uvkę tez 12h? czy można jakoś mniej? Jak mlody siedzi ciagle w kryjówce to żarówka powinna sie palic? czy mozna wyłączyć?

No dobra to teraz nasz Henio
Pierwszy posiłek w nowym domku
(http://images40.fotosik.pl/314/96895a6f9e6d539fmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images50.fotosik.pl/318/4486bcbab43184c2med.jpg) (http://www.fotosik.pl)

zwiedzanie terra
(http://images38.fotosik.pl/314/0e299e9c04359771med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images50.fotosik.pl/318/5b0aca019623c078med.jpg) (http://www.fotosik.pl)

i nasze terra w calej okazałosci
(http://images46.fotosik.pl/317/f07d46850253f7camed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: Marekpro2 w 23.07.2010, 22:31:19 pm
W moim przypadku adaptacja trwała na szczęście 2 dni ale jak sie pytałem hodowcy od którego mam żółwia to może nawet trwać miesiąc ale najlepiej zachęcać go do wychodzenia ja np. daje swojemu kwiaty kończyny za którymi przepada i gdy sie obudzi czeka aż mu je dam  ;D
A co do terra moim zdaniem najlepiej by było sie pozbyć górnej części jest to świetna wentylacja i wtedy żółwik nie będzie miał za duszno w terra.
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: Agut w 23.07.2010, 22:43:02 pm
NIestety nie mogę sie pozbyc górnej części i świadomie takie terra zamówilismy. Mamy w domu dwa koty no i male dziecko , nie chciała bym zeby koty wskakiwaly do terra a maly zeby wrzucal np. zabawki żółwikowi, albo np. wyciagał go sam bez naszej wiedzy. Myślę, że mimo tego ze terra ma zamknięte Henio bedzie mial u nas dobrze.
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: witia w 24.07.2010, 09:01:23 am
Bardzo ładny żółwik :)

ile moze trwac taka adaptacja?

Na to nie ma reguły - niektóre zwierzęta potrzebują na adaptację kilkanaście tygodni, inne dosłownie parę dni. Wpływ na to ma nie tylko sam charakter zwierzęcia, ale również warunki w jakich przebywa, a więc wystrój, temperatury powietrza itp. Dlatego uważam, że powinnaś w miarę szybko zakupić termometr i higrometr, bo bez tego nie będziesz wiedziała jaki klimat panuje w terrarium.

Ale wracam do pytanie czy przy tych upałam palić uvkę tez 12h? czy można jakoś mniej? Jak mlody siedzi ciagle w kryjówce to żarówka powinna sie palic? czy mozna wyłączyć?

Żółw potrzebuje koniecznie dużo światła, ciepła i promieni UV. Skoro u Henia w terrarium masz i bez żarówki grzewczej ok. 30 C to naturalnie nie potrzebujesz go więcej żadnymi żarówkami dogrzewać. Jednak moim zdaniem UV-ka powinna palić się cały czas, tj. ok. 10 godzin dziennie. Jest to bardzo ważne, szczególnie u młodych zwierząt, kiedy promienie UV są niezbędne do ich prawidłowego wzrostu (biorą udział w produkcji wit. D3) - inaczej pancerz Henia będzie się systematycznie deformował.

Minimum 10 godz. to zalecenia producenta dla tej żarówki i tego też nie należy bagatelizować  (inaczej napisaliby że wystarczą np. 3 godziny dziennie). Chodzi o to, że dopiero po ok. 10 godzinach naświetlania tą żarówką żółw pokrywa całkowicie jego zapotrzebowanie na te promienie! A żarówka ta oprócz UV wytwarza bardzo dużo światła, co też nie jest bez znaczenia, tym bardziej, że basen morza Śródziemnego - a więc miejsce skąd pochodzi Henio -  jest o tej porze roku bardzo silnie nasłoneczniony. Warunki te należy również odwzorować Heniowi w terraium, nawet jeśli młode żółwiki większość czasu spędzają w cieniu. Jedyne co możesz zrobić to zastąpić ewentualnie mocną 10. nieco słabszą 5., która dla młodych żółwików też jest bardzo dobra - dzięki temu i temp. w terrarium nieco spadnie.

Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: Agut w 25.07.2010, 20:31:52 pm
Dzięki Wojtku!
termometr i higromentr juz zakupione. Minęły choć na chwile upaly :) w domu nam sie ochlodziło z 30 do 25 stopni no i w terra tez jest już lepiej :) 26 w zacienionym miejscu, dzis nawet grzewczą włączałam. Wigotnosć średnia 60%.

Powiedzcie mi prosze jak to jest z podłożem? mam na czesci ziemie a na częsci drewienka bukowe i troche czipsów kokosowych, czy takie podloze dla roczniaka moze byc? na sasiedznim forum mnie troszke zjechano za to podłoze, ze niby kostka dla maluszka jest nie dobra, ze tylko mam mieć darń i jeszcze raz darń, a ja sie darni boje, bo nie chce przywlec do domu robactwa.
czy jesli kostka  bukowa faktycznie jest beee to czy moze być ziemia - taka nie nawożona albo ta kostka kokosowa - co sie ją moczy w wodzie?
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: Marekpro2 w 25.07.2010, 21:30:26 pm
Ja osobiście też bym ci polecał drań stosuje ją od pewnego czasu i ani razu nie zauważyłem w terra ani w pokoju żadnych robaków musisz jedynie jak będziesz wykopywać drań obejrzeć ją i ewentualnie usunąć widoczne robactwo (np. dżdżownice ) ja również mam maluszka i stosuje na połowie drań a na drugiej połowie glebę wykopaną z ogródka świetnie się to podłoże sprawdza tylko trzeba je ok. 2 razy dziennie spryskiwać wodą żeby było wilgne a drań raz dziennie podlewać.A w drani najlepiej umieścić jakieś rośliny które lubią żółwie ja mam np. babkę pospolitą i mniszek wtedy maluch będzie mógł zjeść coś kiedy chce . Dodam parę fotek jak to u mnie wygląda żebyś widziała w praktyce.
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: witia w 25.07.2010, 22:32:21 pm
Powiedzcie mi prosze jak to jest z podłożem? mam na czesci ziemie a na częsci drewienka bukowe i troche czipsów kokosowych, czy takie podloze dla roczniaka moze byc? na sasiedznim forum mnie troszke zjechano za to podłoze, ze niby kostka dla maluszka jest nie dobra, ze tylko mam mieć darń i jeszcze raz darń, a ja sie darni boje, bo nie chce przywlec do domu robactwa.

Naturalnym podłożem żółwia greckiego jest oczywiście darń, ewentualnie mocno ubita ziemia, która w zależności od rejonu tworzy mniej lub bardziej kamieniste podłoże - zerknij tutaj na te fotki: http://www.boettgeri-farm.de/html/dalmatinische_ls.html   http://www.testudo-farm.de/html/lebensweise_im_habitat.html Takie podłoże powinnaś mieć również u siebie w terrarium. Co prawda kostka bukowa też jest niekiedy polecana (szczególnie do części suchej terrarium), ale moim zdaniem nie nadaje się ona dla wszystkich gatunków żółwi. Ja dla greka polecałbym podłoże wyżej wymienione.

Jeśli chodzi o robactwo, to nawet jeśli przyniesiesz coś przypadkiem z trawą do domu, to żółw raczej na tym nie ucierpi. Nie sądzę też, żeby było one bardzo uciążliwe i dla Ciebie - musiałabyś mieć tych robaków na prawdę sporo.... Ja póki co nigdy nie miałem do czynienia z nieproszonymi gości, a darń mam co roku.
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: Agut w 10.08.2010, 13:21:52 pm
no i nastapiły w koncu zmiany w terra :)
Henio sie byczył na balkonie a w jego mieszkaniu stało sie zielono :)


(http://images40.fotosik.pl/320/0c7350d05aeab63amed.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images49.fotosik.pl/324/a077de02cf56403bmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)

jesuuu myślalam ze zwariuje jak wkopywałam tą trawe! Z kadym kwałkiem mialam wrażenie ze wyłażą na mnie dżdżownice. Dobrze ze byla tylko jedna!!!!! UFFFF
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: ankan w 10.08.2010, 13:39:16 pm
Dżdżownice żółwiowi nie zaszkodzą. Moze je nawet zje..:)

Nie wkopałaś przypadkiem tej darnio ciut za płytko? Bo tak odstaje od podłoża.
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: Agut w 10.08.2010, 13:56:03 pm
mysle ze nie bo moj mąż wykopał ją z hmmm 20 cm!
tylko jest wsadzona do terra a boki przysypane ziemią i stad sie tak wydaje chyba ze za płytko. W terra mam powierzchnie z 8 cm chyba. Reszte ziemi wykorzystalam do terra :)
jeja no mam nadzieje,ze jest OK ...
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: ankan w 10.08.2010, 14:02:52 pm
Jest OK..:)
Nie chodziło mi nie o to, że darń została za płytko wykopana, tylko o to, ze jest za płytko wkopana w terra. Rozumiem, że ją położyłaś na podłożu i przysypałaś boki ziemią? Może lepiej byłoby wygrzebać dziurę w podłożu i wsadzić tam darń - a jeszcze lepiej to przygotować sobie plastikowe pojemniki - np. po dużych lodach, albo spożywcze, wsadzić do nich wykopaną darń i takie coś dać do terra, wkopując w podłoże. Łatwo jakby co wyjąć potem pojemnik i wymienić darń bez rozbabrania wszystkie w terra. Ja mam w takiej plastikowej kuwecie trawę - i świetnie się sprawdza - jak zeżrą trawę to wymieniam na nową.
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: Agut w 10.08.2010, 14:11:09 pm
taa nastepnym razem tak zrobie , teraz nie mialam takiego duzego pojemnika... ale sie zaopatrze i przy nastepnej zmianie darni juz bedzie jak trzeba. A z boku faktycznie mam za malo ziemi.Ale na chwilę musi tak zostac bo je nie mam wiecej. na weeknad znow na dzialke jedziemy to wykopiemy znowu :) i bedzie już wszystko jak trzeba :)
dzieki!
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: witia w 10.08.2010, 17:38:49 pm
Trawka super! Trochę urozmaici terrarium ;)
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: Basia w 11.08.2010, 12:26:42 pm
Agut masz już tego Henia i zmieniaj tytuł wątku  ;D
Tytuł: Odp: Doczekaliśmy się Henia:-) (wiek a rozmiar, porcje, suszona koniczyna, podłoże, zimowanie maluszka)
Wiadomość wysłana przez: Agut w 11.08.2010, 12:35:09 pm
A widzisz Basiu! Chetnie bym to zrobila ale nie mam pojecia jak :) Napisalam juz do Wojtka moze on pomoże :)