A tak propo bo nie wiem żółwie jak chodzą poprawnie ?? poprawnie jest kiedy dotykają dołem skorupy podłoża ??
Wręcz przeciwnie. Poprawnie żółw chodzi wtedy gdy nóżki stawia pionowo a plastron cały czas jest uniesiony poziomo nad podłożem. Podejrzewam że znaleziony żółwik ma za sobą lata spędzone na podłodze skoro jak piszesz "czołga się". W innym wątku -
http://forum.zolw.info/index.php/topic,399.0.html - jest link z filmikiem. Możesz porównać z tamtym żółwikem.
Żółw miał szczęście że przeżył w lesie, chociaż nie wiadomo ile czasu tam spędził i skąd przywędrował. Podejrzewam że nie mógłby sobie dać rady zbyt długo - drapieżniki, chłód, nadchodząca zima, sporo trujących grzybów (chociaż niewykluczone że by je szerokim łukiem omijał)...
Powiedzcie mi jedno czy konieczne jest zimowanie żółwi ?? Ja mamm możliwość schować go w piwnicy , strychu itd. Kiedy zacząć hibernację ??
Jest konieczne. Jest w zasadzie nieodzownym elementem hodowli, sprawiający w dużej mierze (choć nie jedynym) że hodowla żółwia jest trudna. Żółwie niezimowane są w gorszej kondycji, nie jest bowiem zachowany ich naturalny cykl roczny, a organizm się bardziej eksploatuje. W efekcie żyją krócej i z czasem zaczynają stwrzać problemy... coż natury oszukac się nie da. Ale... nie zawsze możemy pozwolić sobie na zimowanie, a czasem wręcz nie powinniśmy. Aby przystąpić do zimowania należy poczynić szereg przygotowań i ustaleń. Nie jest to kwestia, którą można załatwić z doskoku. Pierwsza sprawa to obserwacja i przebadanie żółwia, ocena jego kondycji, wagi, badanie odchodów. Dalsza kwestia - o ile żółw jest zdrowy - to zdobycie informacji na temat zimowania, przygotowań, warunków, okresowej kontroli stanu żółwia itp. Kolejny etap - analiza naszych możliwości i ew. zgromadzenie odpowiednich akcesoriów.
Rzecz to trudna zatem chociaż zasadniczo doradzam zimowanie to jednak nie za wszelką cenę. Najpierw badania, zdobycie informacji, przygotowania... W razie nieudanego zimowania, popełnionych błędów, niezdiagnozowanej choroby itp. może się okazać że żółw zimowania nie przeżyje lub ulegną uszkodzeniu jego narządy (np. w razie zamarznięcia).
Zatem jeśli zimować to tylko świadomie, rozsądnie, planowo i nigdy na siłę...
z weterynarzami od żółwi jest niestety problem - Beata może Ty sie wyspecjalizujesz na weterynarza od gadzin? :-) I tak juz wiesz więcej od co poniektórych :-)
Już za późno na tego typu wybory, poza tym nie nadawałabym się na weterynarza. Zwierzaków które się leczy i przypadków się nie wybiera, a nie potrafiłabym zapanować np. nad rzucającym się psem. W ogóle psy omijam z daleka, choć są OK i nic do nich nie mam.
Co do żółwi - moja wiedza jest dość powierzchowna. Prawdziwa wiedza rodzi się wskutek obserwacji podczas wieloletniej hodowli, szczególnie większej ilości osobników, a jeszcze jak ktoś ma "wsparcie" akademickie to już byłoby idealnie... ale dziękuję za słowa uznania. Staram się pisać to co wiem, jeśli mam wątpliwości, co się często zdarza - sygnalizuję to, aby nie wróżyć z fusów, bo z tego nic nikomu...