Żółwie lądowe > Pierwsze kroki

Wyratowałem żółwia - Pomocy!

(1/1)

BlindTraveler:
Na wstępie chciałbym powitać wszystkich forumowiczów. Postaram się przedstawić sytuację jakiej doświadczyłem dnia wczorajszego. Dnia 07.09.2023 będąc w pracy znalazłem porzuconego żółwia, który nie miał dostępu do wody ani jedzonka. Postanowiłem uratować zwierzę od pewnej śmierci i zabrać go ze sobą do domu. Osobiści nie znam się na żółwiach więc odwiedziłem z jegomościem sklep zoologiczny. Kupiłem karmę suchą oraz susz łąkowy. Pani ekspedientka powiedziała, że jest to żółw z gatunku greckiego. Chciałbym abyście potwierdzili tą informację i pomogli poradzić sobie z zaistniałą sytuacją. Gdybym zdecydował się zachować znajdę to muszę pomyśleć o terrarium i osprzęcie ( nie mam o tym pojęcia ). Żółwia wykąpałem według zaleceń jakie znalazłem w sieci ( wyglądał na strasznie przesuszonego kiedy go znalazłem ). Dałem mu do jedzenia mlecz i babkę ponieważ nie był zainteresowany suszem. Doczytałem, że są różne odmiany żółwia greckiego ( mniejsze i większe ) i mam trudności z rozpoznaniem tego jegomościa. Z racji mieszkania w bloku nie mam też możliwości zorganizowania wybiegu dla żółwia. Żółw przez najbliższe kilka lat byłby zmuszony mieszkać w terrarium ( nie wiem czy jest to wystarczające). Poradźcie co mam zrobić bo sam nie wiem. Z góry dziękuję za pomoc!

Kenet:
Witaj na forum  :)
Sytuacja w której się znalazłeś jest trudna i ciężko tak na szybko zapewnić żółwiowi dobre warunki, skoro nie masz kompletnie o tym pojęcia.
Żółw na zdjęciu to żółw mauretański. Z nimi jest taki trochę problem bo część podgatunków zimuje a część nie. Ten twój wygląda na podgatunek europejski(zimujący), ale żeby na 100% to potwierdzić to potrzeba lepszych zdjęć. Z resztą i tak nie będzie w tym roku zimował ;)

Najlepszą opcją dla żółwia jest powiadomienie fundacji Help4Herps lub Epicrates gdzie pracują specjaliści i szybko się nim odpowiednio zajmą. Bo tak jak sam wspomniałeś nie masz z żółwiami doświadczenia. Brawo, że go zabrałeś i wykąpałeś oraz nakarmiłeś odpowiednim pokarmem.
Istnieje możliwość, że oddasz go teraz do fundacji a następnie po przeczytaniu min. na tym forum jak takim żółwiem się zajmować będziesz mógł go adoptować :)

BlindTraveler:
Dziękuję za odpowiedź :) Ostatnie godziny wertowaliśmy z żoną wszelkie możliwe strony z informacjami. Minusem mieszkania w bloku jest brak miejsca a żółwie potrzebują go sporo do prawidłowego funkcjonowania. Jeszcze dzisiaj zadzwonię do fundacji i zapytam co dalej. Jeśli jest jakiś doświadczony forumowicz, który ma warunki i chęci przygarnąć biedaka to śmiało piszcie. Ja osobiście mógłbym zapewnić mu terrarium 100x50x50 więc jest to troszkę mało biorąc pod uwagę gabaryty tych żółwi ( doczytałem na wiki że rosną do 35cm ). Żona zresztą zgodziła się już na wydatki ( troszkę się uzbierało jak wliczyłem terra, lampy metahalogenowe ze statecznikiem i inne rzeczy  ;D). Skontaktuje się dzisiaj z fundacją i napiszę co i jak stało się dalej z żółwiem Stefanem.

BlindTraveler:
Aktualizacja postu, po konsultacji z Stowarzyszeniem w Lublinie zostałem skierowany do Pani Izabeli Płonki, która prowadzi pod Poznaniem niekomercyjną hodowlę żółwi śródziemnomorskich. Jeszcze dzisiaj przetransportuję żółwia do nowego domu i odpowiadających mu warunków. Niestety nie jestem w stanie zapewnić mu dogodnych warunków w domu z racji na rozmiar tego gatunku. Mam nadzieję, że docelowo Pani Izabela znajdzie mu kochający domek. Gdyby ktoś chciał śledzić dalsze losy Stefana to pewnie zółwik pojawi się na portalu SkoruPoland:) Pozdrawiam i dziękuje za pomoc Kenet :)

Kenet:
Dzięki, za miłe słowa  :)
Fajnie że historia zakończyła się happy endem.
Jeżeli przeczytałeś już wiele stron o zolwiach i może zaciekawiło Cię to w pewnym stopniu to może rozważysz zaadoptowanie takiej skorupki. Wiele żółwi czeka na nowy dom, a Ty mógłbyś odpowiednio się do tego przygotowac i na wiosnę przygarnąć taką gadzinkę :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

Idź do wersji pełnej