Dzień dobry.
W sobotę 14 maja 2022 staliśmy się posiadaczami żółwia stepowego. Według dokumentów które dostaliśmy maluszek urodził się we wrześniu 2021 roku.
Ma na imię Asia, córka tak zdecydowała ( płci nie znamy) .
Nasze terrarium 100x40x50. Podzielone na dwie strefy ciepła i zimną. Pod lampą temp. 30-35⁰C w strefie zimnej około 20-25⁰C wilgotność w dzień wacha się w przedziale 48-54%, w nocy po wyłączeniu lampa dochodzi do 60%.
Podłoże w strefie zimnej to Substrat dla żółwi lądowych do terrarium Marak
W części mamy naturalna darń z kończyny
Pod lampami (grzewczą 50 W uvb 10.0 13 W)kamienie do wygrzewania się.
Baseniku z wodą oraz kryjówka w strefie zimnej.
Do jedzenia dajemy liście lucerny i mniszek, wyruszymy jeszcze na poszukiwaniem stokrotek i babki lancetowatej. Mamy wapno dla żółwie którym posypujemy zielonkę. W strefie ciepłem leży troszkę sianka.
Przed zakupem żółwi dużo czytałam na ich temat, także na tym forum, szukałam przerzuci informacji itp.
Zanim kupiliśmy żółwia zainstalowaliśmy w domu terrarium z wyposażeniem, czytałam czytałam i jeszcze raz czytałam.
Żółw zakupionych na targach terrarystycznych. W tym tygodniu zarejestruje do w starostwie powiatowym.
Niepokoi mnie mała aktywność żółwia. Przeważnie się grozę chowa. W strefie ciepłej chowa główkę między kamienie i śpi, gdy mu za ciepło chowa się w darni, wieczorem po wyłączeniu lamp zakopuje się w podkładzie pod kryjówką. Ogólnej kiedy nie podejdę do terrarium żółw śpi. Gdy dotknąć mu tylnich nóżek reaguję na to chowając je w skorupkę. Ogonek ma cały czas schowany w skorupce. Nie wiem czy dużo je bo ma cały czas ma dostęp do rosnącej kończyny.
Gdy śpi ma zamknięte oczka zasłonięte biaław- szarą błonką, po przebudzeniu otwiera je, gdy mruga też zakrywa je tą błonką. Gdy chcę się schować potrafi przesunąć sporych rozmiarów kamyk.
Martwi mnie ta mała aktywność. Czy to może być spowodowane adaptacja do nowego miejsca? Na targach był jedynym z bardziej aktywnych żółwi, wspinał się na inne osobniki.
Nie potrafię pobrać kału do badnia na obecność pasożytów, ale do weta który zajmuje się żółwiami jadę w przyszłym tygodniu. Czy mam się czym martwić? Poradzicie mi coś bo mam naturę osoby która wszystko przeżywa.
Pozdrawiam Martyna
W załączniku zdjęcie Asi