Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie

Wiedza => O żółwiach => Polskie strony i publikacje => Wątek zaczęty przez: attra w 16.06.2012, 13:38:03 pm

Tytuł: Muszyca u żółwi
Wiadomość wysłana przez: attra w 16.06.2012, 13:38:03 pm
Słuchajcie, przez to czytanie non stop o zółwiach, ja chyba w paranoję wpadnę. Dziś znalazłam taki oto artykuł (DRASTYCZNE ZDJĘCIA)

http://www.terrarium.com.pl/zobacz/muszyca-zolwia-przypadek-skrajnego-zaniedbania-zolwia-stepowego-2584.html

I w ziwązku z tym mam pytanie, jak przed czymś takim ustrzec gadzine i na co zwracać szczególną uwagę, skoro gadzior już całe dnie mam nadzieję, na wybiegu spędzał będzie.
Tytuł: Odp: Muszyca u żółwi
Wiadomość wysłana przez: Tośka w 16.06.2012, 13:44:25 pm
Okropne.Skrajne zaniedbanie żółwia,nic dodać nic ując.
Tytuł: Odp: Muszyca u żółwi
Wiadomość wysłana przez: TomaszW w 16.06.2012, 14:09:30 pm
Czytałem już kiedyś o tym i ..... postanowiłem jak najszybciej zapomnieć. :(
Tytuł: Odp: Muszyca u żółwi
Wiadomość wysłana przez: Dorcia w 16.06.2012, 14:27:24 pm
Umiejętność zapominania jest cudem.
Ale takie artykuły są potrzebne, jest szansa, że coś zmienią i ktoś oprzytomnieje.

A co robić, żeby nie dopuścić do takich sytuacji?
Odpowiednie warunki, higiena i obserwacja.
Z pozoru mała ranka może doprowadzić do tragedii. Szczególnie jak dojdzie do tego spadek odporności i inne problemy zdrowotne czy pasożytnicze.
Można by się tutaj długo rozpisywać, ale najkrócej jak można, kluczem do sukcesu są: odpowiedni domek/wybieg dla gada, optymalne temperatury, wilgotność, dieta i przeglądy (szczególnie ważne jest niedopuszczanie do nadmiernego zarobaczenia).

Attra, wybiegu nie ma co się obawiać :) Przy odpowiednim zabezpieczeniu, wyposażeniu i pewności co do roślinek jest to najlepszy sposób hodowli. Po sezonie jeszcze tylko badanie kupy na obecność niechcianych gości i cóż więcej do szczęścia potrzeba :)
Tytuł: Odp: Muszyca u żółwi
Wiadomość wysłana przez: batusia81 w 16.06.2012, 14:37:17 pm
Straszne brak mi słów  :'(
Tytuł: Odp: Muszyca u żółwi
Wiadomość wysłana przez: margherita w 16.06.2012, 15:11:40 pm
cos strasznego :o jak mozna do czegos takiego dopuscic??
Tytuł: Odp: Muszyca u żółwi
Wiadomość wysłana przez: attra w 16.06.2012, 15:39:05 pm
Doracia dziękuję za rady. Gadzinek jest dokładnie ogladany. Wybieg też kontroluję, czy nic na niego się nie dostało. Zreszta jak jest na dworze (jak dziś, bo wreszcie mamy słońce na podhalu) to i ja zazwyczaj zaglądam do niego co pięć minut :)

Odrobaczany był w maju, bo miał spore pasożyty (w lutym go kupiliśmy ze sklepu, gdzie zapewne nigdy nie był badany kał). Dieta i reszta wymogów tak jak powinny być (zresztą wiedza zdobywana tu, na forum).

Ale jak czytam takie artykuły, to mnie dreszcze przechodzą i od razu zaczynam się martwic i wogóle...

Co do tych właścicieli gada z artykułu - powinni zostac oskarżeni o znęcanie się nad zwierzętami!!! Straszne...
Tytuł: Odp: Muszyca u żółwi
Wiadomość wysłana przez: an_na w 16.06.2012, 17:05:13 pm
Moja Lonia ma szpary między tarczkami, to że muchy składają w nich jaja śni mi się regularnie. Wydaje mi się ,że najważniejszy jest przegląd i raz na jakiś czas wyszorowanie delikatnie szczoteczką.
Tytuł: Odp: Muszyca u żółwi
Wiadomość wysłana przez: attra w 16.06.2012, 19:33:25 pm
mycie skorupki gadzinek jest wskazane?
Tytuł: Odp: Muszyca u żółwi
Wiadomość wysłana przez: an_na w 16.06.2012, 21:37:36 pm
Mojej pierwszej gadzinki nie myję bo to zdrowy, silny żółw. Nie ma takiej potrzeby. Ale Lonię czasem obejrzę i delikatnie szczoteczką przejadę, właśnie przez te szczelinki.
Tytuł: Odp: Muszyca u żółwi
Wiadomość wysłana przez: ankan w 17.06.2012, 00:23:11 am
Czytałam ten artykuł już jakiś czas temu. I też nie mogłam uwierzyć jak przez miesiąc można żółwia leczyć na "coś z okiem" jak go żywcem muchy zjadały...:( To nie była jakaś ukryta choroba o której właściciel nie widział i z nagła został zaskoczony. Wystarczyło obejrzeć dobrze gada i może dałoby się jeszcze biedaka uratować.
Tytuł: Odp: Muszyca u żółwi
Wiadomość wysłana przez: żółwiasta w 20.06.2012, 18:59:06 pm
...no comments...