Ale ty wiesz, że do stworzenia lygrysa łączy się lwa z tygrysem na kilka godzin a nie żyją że sobą kilka lat. I wbrew temu co ci sie wydaje to jest bezpieczniejsze niż życie ze sobą cały czas.
Nie wiem co mają wspólnego żyjatka przebywające w glebie do innych warunków życia dla żółwia greckiego i stepowego.
Nie ogarniasz prostych aspektów i nawet łopatologicznie nie da się tobie tego wytłumaczyć ale spróbujemy:
1.
Żółw stepowy potrzebuje więcej suszonej diety niż grecki. Jak zamierzasz podawać jedzenie w taki sposób aby step zjadł suszone a grek świeże.
2. Step potrzebuje wyższej o 3-4 stopnie temperatury i niższej wilgotności. Jak dokonujesz tego, że w jednym terrarium jest jednocześnie wilgotno i sucho oraz ciepłej i zimniej i to dwukrotnie bo jeszcze przecież strefa,,chlodna".
3. Step chodzi po bardziej piaszczystym i luźnym podłożu niż grek. Jak dokonałeś tego, że step chodzi tylko po luźnym a grek po zbitym podłożu. Narysowales znaki zakazu 
Tych aspektów jest mnóstwo i nie chce mi się pisać więcej ale chyba ogarniasz o co chodzi.
Skoro wszystko wiesz i jesteś tak mądry to po co zarejestrowałeś się na to forum i zadawales pytania?
To jest bezpieczniejsze, tak? Czyli powiesz mi, że cały szereg swoistych gatunkowo drobnoustrojów przeniesionych nagle wprost do wewnątrz organizmu osobnika jednego gatunku z organizmu drugiego gatunku to stan lepszy od małego prawdopodobieństwa przeniesienia takiego swoistego drobnoustroju pomiędzy organizmami różnych gatunków?
Nie wymigasz mi się - dobrze wiesz, że popełniłeś kasztana i że nie chodzi tutaj o inne warunki bytowe, a o swoistość drobnoustrojów. I tak - może cię to zdziwi, ale przepaść gatunkowa pomiędzy dżdżownicą, a żółwiem (greckim, stepowym) jest o niebo większa niż w przypadku żółwia greckiego i żółwia stepowego.
Nie wiem wszystkiego - pytanie z wątku dotyczy, jak może przeczytałeś, PŁCI żółwia. Widzę, że ogromnie przeszkadza ci to, gdy ktoś nie aprobuje całego twojego punktu widzenia - wtedy zadajesz podszyte łaską pytania w stylu ,,Skoro nie zgadzasz się ze mną, to po co tutaj w ogóle przyszedłeś?".
Polecam następnym razem zwracać się do ludzi nie tonem pyszałkowatego dydaktyka, tylko z życzliwością, po partnersku, a nie z góry - tak, jakbyś pozjadał wszystkie rozumy. Nawet jeśli jesteś ekspertem w zakresie gatunków takich jak testudo hermanii czy testudo horsfieldii, to udowodniłeś, że zdecydowanie na pewno nie w zakresie homo sapiens sapiens.