To co ci mogę napisać w tej sprawie to przede wszystkim słowa otuchy, że nie ty jedna jesteś w takim położeniu. Spora cześć (być może nawet większość) aktywnych forumowiczów ma przynajmniej jednego takiego "nielegalnego" żółwia na stanie. Ukrywanie zwierzaka nie ma sensu, bo póki co nie chodzą po domach żadne czwórki robotniczo-chłopskie tropiące nielegalny inwentarz, rodacy generalnie też nie są skłonni do donosicielstwa; zresztą mało kto wie że na posiadanie takiej skorupy na 4ch nogach potrzebne jest jakieś specjalne pozwolenie.
TEORETYCZNIE jesteś zobowiązana do oddania żółwia jakimś uprawnionym organom (najbliższy ogród zoologiczny, oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, straż miejska- w zależności od regionu).
Oczywiście wystarczy sobie obejrzeć w jakich warunkach trzymane są w ogrodach zoologicznych żółwie lądowe aby zwykła ludzka przyzwoitość powstrzymała cię przed takim krokiem.
Natomiast jeśli masz jakichś znajomych w Zoo lub TOZ to możesz spróbować takiego myku- oddać im tego żółwia z opisem całej sytuacji po czym oni ci go przekażą na umowę adopcyjną, bo są do tego uprawnieni. Paszportu CITES na zwierza i tak nie będziesz miała, ale przynajmniej dostaniesz świstek który uchroni cię przed konsekwencjami prawnymi w razie gdyby....
Niejedna rada mędrców dyskutowała nad postawionym przez ciebie problemem i chyba nikt niczego mądrzejszego dotąd nie wymyślił.