Z lektury Rozporządzenia
http://www.cites.info.pl/prawo_UE/UE338_T.pdf i kącika prawnego na tcp
http://www.terrarium.com.pl/dzial/rejestracja-cites wysnułam takie wnioski, jeśli się mylę niech ktoś naprostuje i uzupełni:
Załącznik I Konwencji CITES obejmuje gatunki zagrożone wyginięciem, Załącznik II te gatunki, które mogą stać się zagrożone jeśli nie byłoby odpowiednich przepisów handlu nimi, a Załącznik III te gatunki, które zgłosiła choć jedna ze stron Konwencji CITES.
Konwencja jest traktatem międzynarodowym i dotyczy obrotu pomiędzy krajami - stronami Konwencji.
Rozporządzenie unijne dotyczy importu i eksportu z UE do innych krajów (samego przewozu ale i handlu) oraz handlu wewnątrz UE.
Przepisy UE są bardziej restrykcyjne niż CITES.
Aneksy do Rozporządzenia unijnego tylko z grubsza odpowiadają załącznikom Konwencji, aneks A=załącznik I, B=zał. II, C=zał. III, D=spoza CITES, przy czym w aneksie A wpisanych jest dużo gatunków z załącznika II.
Żółw grecki nie jest gatunkiem inwazyjnym w UE, ponieważ środowisko UE jest dla niego rodzime. Poza tym, gatunki inwazyjne dla UE obejmuje aneks B.
Wszystkie żółwie lądowe (rodzina testudinidae) są w aneksie B, więc dotyczy to także całego rodzaju testudo. Tylko cztery gatunki rodzaju testudo są w aneksie A - t. kleinmanni (z załącznika I CITES, więc wszystko gra), ale i trzy z załącznika II CITES: t. hermanni, t. graeca i t. marginata.
Teraz do rzeczy, czyli różnice dot. handlu między aneksem A i B - czyli między greckim a stepowym.
Handel gatunkami z aneksu A jest zabroniony.
Zakaz może zostać uchylony, jeśli okaz został sprowadzony/kupiony przed 1 V 2004, lub sprowadzony po tym terminie na podstawie unijnego pozwolenia importowego, lub był urodzony i hodowany w niewoli, lub jest laboratoryjny, lub pochodzi z legalnego odłowu z państwa unijnego, jednak to wszystko też muszą potwierdzać jakieś dokumenty. Wtedy może dostać "unijne świadectwo pochodzenia okazu", przy czym w Polsce żaden organ nie ma uprawnień do jego wydania. Jak rozumiem, jak nie ma papierów od początku, to się nowych nie zdobędzie.
Rejestracja w urzędzie to w ogóle inna bajka, tak naprawdę umożliwia posiadanie okazu i w żadnym stopniu nie rozstrzyga o jego legalności.
Handel gatunkami z aneksu B też jest zabroniony.
Zakaz może zostać uchylony jeśli zostanie dowiedzione, że okaz został kupiony w UE lub sprowadzony do UE w zgodzie z unijnymi przepisami.
Dopuszczone są wszelkie środki dowodowe, nie tylko dokumenty, ale i wyjaśnienia i zeznania świadków. Papier można więc wyrobić na oświadczenie woli.
Podsumowując, lektura Rozporządzenia potwierdza słowa ankan, greki muszą mieć specjalne dokumenty, a stepkom wystarczy oświadczenie woli.
Gatunki z aneksu A są pod ścisłą ochroną, natomiast ochrona aneksu B jak widać jest mniej restrykcyjna.