Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie

Wiedza => Prawo => Wątek zaczęty przez: KamilJ w 24.10.2011, 09:56:09 am

Tytuł: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 24.10.2011, 09:56:09 am
 :-[ Mam wielki, ale to wielki problem... Chcą mi zabrać moje dwie skorupki :( A czemu... Jak część wie, zakupiłem dwa żółwie w Holandii w sklepie zoologicznym. Gdzie wystawiono, jak mi powiedziano potrzebne dokumenty do przewozu i rejestracji w Polsce. Powiem szczerze, wiedziałem, że potrzebny jest numer CITES, o reszcie dokumentów mniej... Jednak wiele razy upewniając się u sprzedawcy, że to wystarczy, szczęśliwy wróciłem do Polski z moim dwoma największymi skarbami... Kilka dni po powrocie, podpytywałem to na forum, jak wygląda rejestracja, etc. etc. Gdy udałem się do Urzędu Miejskiego, miałem mały problem, ponieważ w dziale rejestracji był remont i kazali mi wrócić dopiero na początku października. Dla mnie było to niemożliwe (ponieważ studiuję w innym mieście), a do tego powiedziałem jakieś Pani, że muszę to zrobić jak najszybciej od daty zakupu... Ona poszła z kimś porozmawiać i przyniosła mi odpowiednie dokumenty rejestracyjne... Sama nie była pewna w pomocy mi jak to dokładnie wypełnić więc udawała się do jakiejś kierowniczki, która wedle jej przekazu stwierdziła, że wszystko jest już OK, skserowano mój dokument, dostarczyłem opłatę skarbową i zadowolony wyszedłem. Jednak po jakimś czasie do mojego rodzinnego domu przyszedł list z odmową rejestracji z powodu braku wszystkich dokumentów... I jeśli w ciągu 7 dni nie dostarczę tych dokumentów, procedura zostanie zakończona... Trochę mnie to wkurzyło, ale jakoś to zrozumiałem. Możliwości przyjazdu nie miałem, więc zapomniałem o całej sprawie... I teraz jest problem... Dziś o 8 rano, zadzwoniła do mnie kobieta z Miejskiej Komendy Policji... Z tym, że mam się niezwłocznie stawić na komisariacie, ponieważ nielegalnie posiadam żółwie... Wytłumaczyłem, że studiuje w innym mieście i w tej chwili nie mogę, więc dostałem czas do piątku... I jeśli chce zachować żółwie to mam dostarczyć resztę papierów..., których ja nie posiadam ??? Nie mam pojęcia co mam zrobić... Przecież nie pojadę teraz ponad tysiąca kilometrów wyjaśniać tej sytuacji... Wiem, że to wszystko moja wina, a nieznajomość prawa nie jest, żadnym usprawiedliwieniem...
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 24.10.2011, 12:28:39 pm
Ale pasztet....:(
Wiesz co - ja się najwyżej spotkałam z odmową rejestracji, natomiast policja nikogo nie ścigała.
Tym bardziej, że zabroniony jest handel a nie posiadanie niezarejstrowanych zwierząt. A przecież nie próbowałeś ich sprzedać.
A jaki to gatunek żółwia? Bo nie każdy potrzebuje dokumentów CITES na terenie UE.

Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 24.10.2011, 12:36:27 pm

Tym bardziej, że zabroniony jest handel a nie posiadanie niezarejestrowanych zwierząt.

Jesteś pewna?
Mam dwa stepki. Napisałem maila do sklepu w Holandii i czekam na jakąś odpowiedź. Nie mam pojęcia co robić.
 Jeśli ma ktoś jakiś pomysł na uratowanie żółwików, jakikolwiek może być absurdalny to chętnie coś usłyszę...
 

Dodano 24.10.2011, 12:38:47 pm
Do piątku mam czas żeby zgłosić się na policję... Planuję pojechać tam w czwartek lub w piątek... Może do tego momentu uda mi się coś załatwić z holenderskim zoologicznym, a jak nie to mieć jakiś plan w zanadrzu...
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 24.10.2011, 12:40:57 pm
Tak mi się wydaje.

Na stepki może być CITES jak są sprowadzanie z krajów spoza UE, albo świadectwo urodzenia w niewoli + dokument ze sklepu z którego wynika, że je kupiłeś bądż takowe oświadczenie od hodowcy.
A jakie miałeś dokumenty?
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 24.10.2011, 12:45:15 pm
No właśnie na dokumencie nie ma za wiele, jest tam podany adres sklepu, numer CITES (który podobno miał być wystarczający) data kupna, ilość sztuk, podpisy, wymiana adresami, nazwa holenderska i łacińska.
 

Dodano 24.10.2011, 12:46:21 pm
Nazwisko sprzedawcy.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 24.10.2011, 12:49:33 pm
A jest napisane, że to TY kupiłeś te żółwie? Bo to jest istotne.

Jak były sprowadzone do sklepu na CITES-ie to powinien Ci do tego dołączyć skserowane 2 dokumenty CITES potwierdzone za zgodność z oryginałem. I na nich wpisać Twoje dane, jako nabywcy gadów.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 24.10.2011, 13:05:19 pm
Jestem pod tym podpisany zarówno ja jak i sprzedawca. A na jego części są moje dane personalne. Właśnie dostałem od niego takiego maila:
Dear Kamil,

I've saw your mail. And here's my reply.

You have legal papers for the turtles. I don't what you mean with the "Washington convention" in my opinion it's means nothing. It has nothing to do with Poland.

The Cites2 document is ok. I don't understand that you have problems with it. You can give the autority me name and mail address maybe I can help you.

Again the papers are ok.!!!!!

Waiting for reply

 

Dodano 24.10.2011, 13:06:01 pm
Wg niego nic mi więcej nie potrzeba, jednak wg policji owszem...
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 24.10.2011, 13:15:37 pm
Wiesz - u nas strasznie grzebią.
Jak dla mnie - skoro masz dokument ze sklepu na którym jest czarno na białym napisane że sprzedano Ci te żółwie, to masz dokument stwierdzający, że wszedłeś w ich posiadanie legalnie.
Oczywiście ksero tego CITES-u rozwiązałoby sprawę, ale i tak moim zdaniem powinni na tym co masz żółwia zarejestrować. On został już bowiem sprowadzony do krajów UE. I w ich obrębie odsprzedany.
Co innego jakbyś je sam kupił np. na Ukrainie.

Jak dla mnie wydrukuj korenspondencje mailową ze sklepu i idź na tą komendę. Okaż to co masz i powiedz, że kontaktowałaś się ze sprzedawcą i on potwierdza, że dokument z którym wydał Ci gady jest odpowiedni. Jeśli uważają, że jest niedobry - niech to napiszą na piśmie z podaniem odpowiednich paragrafów przepisów prawa - żebyś się mógł do tego ustosunkować. Nie zrobiłeś nic złego - żółwie kupiłeś w sklepie a nie od pokątnego hodowcy na bazarze.   
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 24.10.2011, 13:29:47 pm
Absurdalna sytuacja... Wg policji ten dokument jest nie wystarczający, ale czego chcą sama nie potrafiła powiedzieć... Znając życie to będę musiał iść do tłumacza przysięgłego żeby maile przetłumaczyć ;) Strasznie się wkurzyłem... teraz do czwartku/piątku będę się zamartwiał...
 

Dodano 24.10.2011, 14:36:38 pm
Pisałem jeszcze z tym sprzedawcą i wg niego nie mam się o co martwić, ponieważ to jest w 100% wystarczający dokument. Jeśli będą chcieli mogą się kontaktować bezpośrednio z nim. Skoro jesteśmy w UE, a w Holandii dokument jest respektowany, a to w związku z przepisami na podstawie umów międzynarodowych mam "kłopoty", to także w Polsce powinien być respektowany. Poczekamy, zobaczymy...
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: semiramida w 24.10.2011, 14:56:04 pm
Zagmatwana sprawa, nie do końca rozumiem, ale podejrzewam że chodzi o to, że nie masz zestandaryzowanego dokumentu unijnego a tylko jakichś ichni. Jeśli ten sprzedawca tak ręczy, że papiery są w porządku, problemem jest tylko kwestia przetłumaczenia na urzędowy język.
Tak na szybko pomysły: zgłosić się do Lexodonty, redaktorki z tcp, może coś zaradzi. Drugi pomysł, może by Ci ten sprzedawca wypełnił ten druczek --> http://www.terrarium.com.pl/forum/wzor-dokumentu-pochodzenia-na-okazy-z-aneksow-b-i-c-t-372929 i przefaksował, i by się urzędnikom zgadzało?
Trzecia tura pomysłów jest już bardziej s-f i z pogranicza prawa, jeśli powyższe nie podziałają.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 24.10.2011, 15:04:24 pm
A jakby się nie udało, i powiedziałbyś że zdechły to co? Nie odbiorą Ci, a żeby przeszukiwać dom to chyba aż tak daleko się nie posuną ;) Nie wiem jak to jest, ale oby się udało z tymi papierami, powodzenia.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 24.10.2011, 15:17:45 pm
Jak dla mnie to nie są w stanie nic Ci zrobić.
Papier masz, wniosek o rejestrację w terminie złożyłeś.
A jak papier im nie odpowiada to muszą wyraźnie napisać o co chodzi.

Ja też miałam kiedyś problemy z rejestracją jednego żółwia. Miałam dokument, że został zarejestrowany przez Panią X w W-wie. I ona na tym dokumencie napisała, że mi go z dniem XY przekazuje. I też przyszło mi wezwanie do uzupełnienia dokumentów, nikt nie wiedział o co chodzi - jedni chcieli CITES, drudzy papiery które w W-wie zostały złożone. Ten żółw CITES-u nie miał, bo przyjechał z Czech i tam się wykluł. Oryginalne dokumenty gdzieś się właścicielce byłej zapodziały. Chyba się wszystko z 4 miesiące kołowało. Bo ja pisałam, że mam tylko to i zwierzę już zarejestrowane, ochrona środowiska swoje. Wreszcie W-wa przefaksowała te dokumenty i żółwia mi zarejestrowali.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 24.10.2011, 18:19:31 pm
Dzięki wszystkim za pomoc i za pomysły.
Semiramida wysłałem maila z załącznikiem tego dokumentu do sprzedawcy. Mam nadzieje, że mi go wypełni.
A pomysły na granicy prawa to będzie ostateczność, ale jeśli będzie trzeba, to się nie zawaham...
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: Bemilka w 24.10.2011, 19:04:00 pm
Dostałam od Testudo Tortoise papiery na adoptowane żółwie, ale teraz boję się pójść je zgłosić. Bo co będzie, jeśli mi też wywiną taki numer? Żółwiki powędrują do ZOO, gdzie nie będą miały właściwych warunków i opieki, a mnie chyba coś trafi.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: an_na w 24.10.2011, 19:11:17 pm
A ja na swojego nie mam żadnych. Ktoś go znalazł, ktoś trochę potrzymał , ktoś go podał dalej. no i co mam teraz zrobić? Wyrzucić go w cholerę żeby sobie kłopotu nie robić?
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 24.10.2011, 19:17:15 pm
Jeśli nie chcecie żółwi rozmnażać ani sprzedawać to szczerze powiedziawszy dajcie sobie spokój z papierkami...
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: an_na w 24.10.2011, 19:27:48 pm
Absolutnie go nie sprzedam ani nie będę rozmnażać bo jest wystarczająco biedaków na świecie do przygarnięcia! Mam takie marzenie ,że jak mi się uda ładnie go przezimować to zastanowię się nad adopcją  :)
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 24.10.2011, 19:33:46 pm
No i super :) powodzenia :)
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: Bemilka w 24.10.2011, 19:52:03 pm
Dzięki, Viktoria, to samo sobie myslałam. :)
Ale zaraz pewnie wszystkie oberwiemy od naszych forumowych prawniczek...
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 24.10.2011, 19:53:47 pm
A tam, najważniejsze żeby żółwie były w dobrych rękach :)
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: Bemilka w 24.10.2011, 19:56:40 pm
Oby się okazały naprawdę dobre. :)
Ale patrzcie, jak to jest: człowiek chciał być w porządku wobec przepisów prawa, poszedł, załatwił, zadał sobie masę trudu i co? Okazuje się, że sam się podłożył! Ucierpi on sam i jego zwierzęta, w imię czego?
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 24.10.2011, 19:59:42 pm
No dokładnie! Głupota, no ale co zrobić, później ludzie wolą kombinować i omijać prawo - nie dziwię się ;)

nie będę rozmnażać bo jest wystarczająco biedaków na świecie do przygarnięcia!

Zapomniałam pochwalić za super podejście! Jestem dokładnie tego samego zdania ( oczywiście jeśli chodzi o stepowe, greckie czy popularne gat. wodno-lądowych).
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 24.10.2011, 20:34:56 pm
W takiej sytuacji to najlepiej nie rejestrować... Gdybym sam nie poszedł i nie chciał ich zarejestrować to teraz bym żył spokojnie, a tak strach i złość...
Człowiek chce żyć zgodnie z prawem, sam leci do Urzędu Miejskiego, składa papiery, wnosi opłaty...a oni jeszcze go policją i odebraniem skorupek straszą... Masakra...
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: an_na w 24.10.2011, 20:47:39 pm
Kiedyś czytałam o podobnej sprawie tylko że jakaś dziewczyna żółwia chciała sprzedać na allegro i nie miała papierów. Sprawa trafiła do sądu ale ją umorzono a kosztami obciążono państwo. Żółwia nikt nie zabrał bo nie mieli pomysłu co z nim zrobić. Ale przecież Twój nie był wystawiony na sprzedaż także wydaje mi się ,że sprawa się rozejdzie zwłaszcza że kurcze masz papiery gdzie był kupiony!!
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 24.10.2011, 20:55:19 pm
No właśnie mam papiery. W środę mam zamiar iść do tłumacza i przetłumaczyć ten papierek... Tak dla świętego spokoju... Nie mam pojęcia co jeszcze...
Będę o nie walczył i mam nadzieje, że mi w tym pomożecie.
 

Dodano 24.10.2011, 20:56:07 pm
W sumie już kilka osób mi bardzo pomogło, rzucając pomysły, a nawet rozwiązania. Dzięki za wsparcie.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: an_na w 24.10.2011, 21:01:54 pm
Prawda jest taka,że jeśli się stawisz z tymi papierami i to jeszcze przetłumaczonymi to sprawę Ci umorzą a żółwia nie zabiorą bo niby gdzie? a już widzę jak się kontaktują z "zagranicznym " sklepem , który generalnie potwierdzi zakup!
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 25.10.2011, 08:55:51 am
Mam nadzieje, że da się im to wytłumaczyć. >:(
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 25.10.2011, 11:58:16 am
Jeśli nie chcecie żółwi rozmnażać ani sprzedawać to szczerze powiedziawszy dajcie sobie spokój z papierkami...

Powiem szczerze - mimo różnych kłopotów, ja jednak uważam, że lepiej rejestrować. Teraz przechodzą już różne papiery - łącznie z oświadczeniem, że żółwia się uzyskało od osoby X nieodpłatnie.

I to nie tylko ze względu na planowanie/nie planowanie sprzedaży czy rozmnażania. Może być inna sytuacja - np. wyprowadzka. Po krajach UE autem po Europie możemy przemycić, ale dalej już nie. I co wtedy ?
Inna sprawa - żółwie mogą się bezplanowo rozmnożyć. I co ? Wywalić jajka? Czy wszystkie zostawić sobie? Można oddać oczywiście za darmo, ale to znów powiększa rzeszę niezarejestrowanych żółwi.

Kamil jak dla mnie urzędnicy ochłoną i zrejestrują Ci gadziny. W ostateczności mogą napisać do tego sklepu w sprawie rzekomo brakujących dokumentów.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: Tortuga w 25.10.2011, 16:30:27 pm
Ale syf :/ Współczuję ci strasznie. Niestety takie zachowanie urzędników pokazuje, że lepiej siedzieć cicho i się nie wychylać. Ktoś chce być uczciwy, a w zamian dostaje po uszach :/ Najgorsze jest to, że oni nie potrafią ci powiedzieć, CZEGO konkretnie im brakuje :/ Przeklęta papierologia, siedzą pindy za biurkiem i grzebią w zębach, a Ty się stresujesz O_o Trzymam za waszą trójkę kciuki! Dawaj znać na bieżąco co i jak!
Tak sobie myślę, że łatwiej by chyba było powiedzieć, że to znajdy, ale już za późno skoro złożyłeś papiery. Moim zdaniem, muszą ci konkretnie wskazać, czego od ciebie chcą. Równie dobrze mógłbyś im papier toaletowy odesłać, skoro sami nie wiedzą, jaki papier masz przynieśc:P Nie sądzę, żeby żółwiki zabrali, bo mieliby z tym za dużo roboty.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 25.10.2011, 17:12:56 pm
Właśnie sobie przypomniałem, co jeszcze powiedziała pani policjant. Stwierdziła, że jest jeden numer CITES, a żółwie dwa. I to jest wg niej podejrzane.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: Tortuga w 25.10.2011, 17:34:10 pm
A nie trzeba mieć numerku dla każdego żółwia? W razie czego możesz powiedzieć, że jeden się przybłąkał, a, że nie chciałeś, żeby czuł się samotny, to kupiłeś drugiego ;p
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 25.10.2011, 17:39:10 pm
Jak czytałem tutaj, to jeden numer był wystawiany nawet na więcej żółwi http://forum.zolw.info/prawo/cites-w-europie/
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: Tortuga w 25.10.2011, 18:25:49 pm
Aha. Proponuję zatem, żebyś wydrukował te informacje z oficjalnych stron, zakreślił na czerwono wybrane fragmenty i pokazał to owej pani policjantce. Oni nie znają się na prawie..... Przykre to, ale niestety prawdziwe.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 25.10.2011, 19:03:02 pm
Znalazłem coś takiego:
Wszelkie artykuły Ustawy o Ochronie Przyrody mówią o obowiązku zgłoszenia zwierzęcia do rejestracji a nie o zarejestrowaniu!!! Jest to istotna różnica, ponieważ zdarzają się przypadki, gdy organ odmawia rejestracji ale my zgłaszając zwierzę dopełniliśmy swojego obowiązku rejestracji. Należy posiadać wtedy kopię wniosku z adnotacją, że takowy wniosek został zgłoszony do Ministerstwa Ochrony Środowiska.

Na tej stronie: http://www.bravareptiles.yoyo.pl/cites.html .
Co o tym myślicie?
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: Tortuga w 25.10.2011, 19:11:08 pm
Postaraj się o takowy wniosek i sprawdź te artykuły Ustawy o OP. Nie wiemy, skąd autor posiada takowe informacje i czy opisane ustawy są tak samo sformułowane w Polsce - stronka jest zagraniczna. Musisz dotrzeć do źródła, a nie czyichś interpretacji. Poza tym, jakakolwiek informacja prawna, która zawiera w sobie trzy wykrzykniki nie będzie brana na poważnie :)
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 25.10.2011, 19:39:09 pm
To normalne, że jest jeden nr CITES. Żółwie zostały sprowadzone z jakieś fermy z Ukrainy w ilości 100 sztuk. I był jeden dokument "wywozowo-wjazdowy", tzw. zgoda na import dla danej firmy w postaci dokumentu CITES. Następnie się go kseruje, numeruje od 1 do 100. I kupując żółwia w Polsce otrzymujesz CITES 1/100; 2/100 itd. Widocznie w Holandii nie kserowali tych CITES-ów, tylko sklep wpisywał numer na wydawanym przez siebie zaświadczeniu. Byś może żółwie sprowadzał przedstawiciel sieci sklepów, u niego zostawał oryginalny CITES, a sklep dostawał n-żółwi + nr do zaświadczenia.
Na stepki odrębne CITES-y nie są wymagane. Potrzebne są natomiast w przypadku żółwi greckich. 
Jak dla mnie to urzędnicy w Polsce się powinni dokształcić a nie ludzi molestować.

To co podałaś łączy się jak dla mnie z tym, że posiadanie zwierząt niezarejestrowanych jest nielegalne - karalny jest dopiero handel nimi.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 25.10.2011, 20:18:44 pm
Tak więc wg Was mogę być trochę bardziej spokojny? ;)
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: sobs w 25.10.2011, 20:34:49 pm
Wykonując powinność zgłoszenia do rejestru unika się kary grzywny, ale jak dobrze pamiętam z forum papuziego, jest jeszcze paragraf z karą od 3 do 5 lat za nabycie zwierzęcia z nieudokumentowanym pochodzeniem (pewnie jako strona przemytu).

Nie wiem jak z tym CITES, ale pewnie Ankan ma rację. Choć ja na lamparty zawsze dostawałem jedną kopię ponieważ kupowałem po jednym. Natomiast nierozłączki czarnogłowe rejestrowałem na świadectwo urodzenia w niewoli i był jeden dokument.

Ta strona jest raczej polska, przynajmniej wszystko na to wskazuje nawet serwer.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 25.10.2011, 21:51:00 pm
Sobs - a popatrz na ten CITES-y - ile żółwi na jednym wjechało do Polski. W prawym górnym rogu dokumentu powinien być odręczny numerek którego żółwia z n-przywiezionych dotyczy dokument. 
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: sobs w 25.10.2011, 22:28:16 pm
Jeżeli to jest konieczne to jutro wygrzebię dokumenty, ale mam dokładnie tak na każdej kopii CITES, że jest to np. 30 z 50.
Tylko pytanie brzmi jak WOŚ rejestruje zwierzęta? Czy kupując 2 żółwie nie powinno się mieć CITES kopii X z 50 i Y z 50?
Czy można sprzedać X i Y z 50 na jednym dokumencie? Wcześniej napisałem, że pewnie masz rację, ale teraz już sam nie wiem.
Nie wiem też dokładnie jakie dokumenty ma kolega KamilJ, czytałem ten wątek kilka razy aby go pojąć i jest straszne zamieszanie, bo tu coś o samym numerze CITES (on może być wszędzie), a tu o czymś innym. Ja bym poczekał na rozwój sytuacji.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 26.10.2011, 08:40:52 am
 ::)
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 26.10.2011, 09:34:15 am
Sobs - to proste - CITES dla powiedzmy 100 sprowadzanych żółwi ma jeden numer. Jest kserowany w tylu kopiach ile jest żółwi. I u nas dostajesz do żółwia kopię X ze 100 itd. Jeśli w tym samym sklepie kupisz 2 żółwie to dostaniesz 2 kopie CITES-u X ze 100 i Y ze 100. Ale obie te kopie będą mieć ten sam numer.
Jak dla mnie to w Holandii sklepy zaczęły wystawiać te zaświadczenia, a zaniechali kserowania CITE-sów. I ten dokument powinni przyjąć przy rejestracji jako "inny dokument stwierdzający legalne pochodzenie zwierzęcia".
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: sobs w 26.10.2011, 22:24:40 pm
Dokładnie też o tym myślałem. Tylko nie wiem czy można mieć jeden dokument na dwa żółwie, mimo że mają ten sam nr CITES ?(w końcu mi się udało sprecyzować dobre pytanie). Stąd może problemy z rejestracją. Inny dokument hmm, tylko on nic nie potwierdza (ten ze zdjęcia), ponieważ na ten nr CITES to ja mogę na tym papierku sprzedać milion żółwi. Może Holandia jako kraj UE ma inne restrykcje wewnętrzne, łagodniejsze.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 26.10.2011, 22:38:17 pm
Owszem. Możesz sprowadzić 100 żółwi a sprzedać 500. W obu przypadkach - z kserowaniem czy bez.
Bo kserówek można zrobić więcej - nikt nie zauważy, że jest kilka numerów X ze 100 i Y ze 100 itd. Nie ma centralnej bazy gadów to jedno a drugie to do wniosku a następnie urzędnik do kompa przepisuje nr CITES a nie X ze 100...:) W życiu nikt nie sprawdzi ile po gminach porejstrowano żółwi na tym numerze.
To jak dla mnie taki papier jak ma Kamil jest tak samo dobry jak ta kserówka CITES-u.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: sobs w 26.10.2011, 22:53:22 pm
No tak, ale to już efekty niedoskonałości prawa i systemu...oraz ludzkie kombinatorstwo.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 27.10.2011, 12:43:25 pm
Przyjechałem do domu, zaniosłem dokument do tłumaczenia. Jutro mam go rano odebrać. Teraz czekam na tel z policji, mieli dzwonić dziś żeby się jutro na konkretną godzinę umówić. Trochę się denerwuje, ale cóż...
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: Tortuga w 27.10.2011, 13:59:13 pm
A masz do nich numer? Zadzwoń do nich, jeśli możesz, żeby się im przypomnieć. Trzymam kciuki!
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: sobs w 27.10.2011, 15:03:09 pm
Ja bym tego nie tłumaczył i tak pewnie z tego nic nie będzie. Tylko marnują Twój czas i pieniądze. Zawinił urzędnik bo nie wiedział co miał zrobić, to zgłosił na policję. Jest jeszcze sprawa dokumentów importowych/eksportowych może o to chodzi...
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 27.10.2011, 15:18:15 pm
Zadzwoniła 10 minut temu, pytała czy kontaktowałem się ze sprzedawcą i żebym przyszedł o 11. Wg niej problem stanowi jeden numer CITES na dwa żółwie.
 

Dodano 27.10.2011, 15:24:29 pm
A za tłumaczenie 45 zł.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 27.10.2011, 18:50:21 pm
Dokument na import to się dostaje jak żółwie wjeżdżają spoza krajów UE.

Kamil - daj znać jak poszło. Mam nadzieję, że urzędnicy się zreflektują, że błąd popełnili.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 27.10.2011, 20:19:52 pm
Pewnie, że dam. Dzięki wszystkim za wiele rad i miłe słowa. Do usłyszenia jutro.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: Puncia w 28.10.2011, 13:55:21 pm
czekamy na info !
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 28.10.2011, 14:50:52 pm
Hej wszystkim oczekującym na rezultaty.
Sprawa ma się tak, pani policjant będzie wnosić o umorzenie sprawy do prokuratury. Pokazałem jej dokumenty, oryginalne i przetłumaczone. Posługiwałem się odpowiednimi paragrafami z Ustawy o OP i przepisów Unijnych, z którymi nie mogła się nie zgodzić. Była bardzo miła i sympatyczna. Średnio przygotowana do sprawy... Kazała napisać oświadczenie, gdzie, kiedy w jakiej sytuacji zostały zakupione. Skserowała dokumenty, w ustawach zaznaczyła artykuły i dołączyła do oświadczenia. Sama dopiero się z nimi zapoznawała, ale mimo wszystko wszystko odbyło się w przyjazne atmosferze. Teraz mam czekać na decyzję prokuratury. Byłem tam ponad godzinę... W zasadzie to ja jej musiałem wszystko tłumaczyć i czego bym nie powiedział to ona brała za pewnik. Tak więc jestem zadowolony. Zobaczymy czy coś im się nie odwidzi.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: semiramida w 29.10.2011, 01:25:35 am
Ha, to jeden zero dla Ciebie. Oby się udało sprawę umorzyć :)
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 29.10.2011, 18:09:14 pm
To bardzo dobrze Ci poszło..:)
Jak sam widzisz, przyczyną problemów z rejestracją jest niewiedza urzędników i organów ścigania.
Wydaje mi się, że sprawa skończy się dobrze, a te głupie baby z ochrony środowiska powinny Cię przeprosić.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 29.11.2011, 17:33:00 pm
... Problemów z naszymi "kochanymi" Urzędami ciąg dalszy... Pierwsza próba zarejestrowania żółwi, jak się skończyła osoby, które czytały moje posty wiedzą. Jednak ja niezłomny uczciwy obywatel, postanowiłem, spróbować ponownie. Pierwsza próba odbyła się w UM Koszalin, skąd pochodzę i w którym mieście jestem zameldowany. Druga próba (już bardziej właściwa, ponieważ jak zainteresowani wiedzą zwierzęta powinno się rejestrować w odpowiednim Urzędzie co do miejsca przetrzymywania, a nie zameldowania, a w związku ze studiami mieszkam w Bydgoszczy) oczywiście skończyła się fiaskiem... Ponieważ na dokumencie nie ma moich danych, to jest dobry dokument tylko w okienku gdzie są dane osobowe nie jest on wypełniony (dokładnie stwierdzone jest: "brak dokumentu, że 2szt. żółwie stepowych zostały przekazane imiennie wnioskodawcy - z załączonych dokumentów nie wynika kogo dotyczy przekazanie dokumentów"). Drugi problem to, to że nie mam ksera dokumentu stwierdzającego legalność nabycia zwierząt przez sklep (napisane jest: "brak załączenia kopii CITES [za zgodność z oryginałem] dotyczące konkretnie zwierząt, które podlegają rejestracji.
Przemiła urzędniczka powiedziała, że potrzebuje tylko tych brakujących dokumentów do zarejestrowania i nie będzie problemu, do tego poinformowała mnie, że dzwoniła do niej policja z Koszalina i teraz najlepsze, powiedziała, że może i dałoby się zarejestrować bez tego, ale w takiej sytuacji nie chce mieć problemów. Bo jeśli jednak w jakimś nieszczęśliwym zbiegu przypadków będę miał sprawę w sądzie to i ona jako osoba, która je zarejestruje może mieć problemy. Jedyne czym mnie pocieszyła to powiedziała, że jeśli nie dostarczę dokumentów to nie zgłosi sprawy na policję więc nie mam się o co martwić.
Oczywiście już napisałem maila do sklepu, mam nadzieje, że teraz nie będą się już upierać, że wszystko jest OK i niech Urzędy i policja się z nimi kontaktuje.  Jednak ich liberalne podejście może mi przyprawić kłopotu...
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 29.11.2011, 19:07:37 pm
Ale pasztet...:( Dobrze, że choć w tym drugim urzędzie normalnie Ci kobieta wyjaśniła co jej potrzeba a nie na policję od razu poszła.
Dane kupującego rzeczywiście powinny być - też jednemu z forumowiczów za to ostatnio cofnęli wniosek, ale szybko uzupełnił. Myślę, że wyślij skan dokumentu do sklepu - niech wydrukują, napiszą, z tyłu, że Ci sprzedali żółwia i przyślą jak najszybciej skan tego, a oryginał pocztą. To choć to doniesiesz.
Tego CITES-a to oni pewno nie mają. Bo już by Ci chyba sprzedawca dla świętego spokoju wysłał. Może niech w takiej sytuacji napiszą, że sklep takiego dokumentu nie posiada, ze ma go centrala sklepów a oni dostają tylko numer + żółwie. Może jednak uda się te żółwie zarejestrować.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 29.11.2011, 20:21:31 pm
Bo on przygotował wtedy dwa papierki, na jednym spisał dane sklepu na drugim moje. Niby to miało wystarczyć. Kurcze... Same problemy...
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 29.11.2011, 22:03:18 pm
A ten z Twoimi danymi został rozumiem w sklepie?
To może Ci go może zeskanować i przesłać?
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 29.11.2011, 22:47:24 pm
Napisałem o to i mam nadzieje, że nie będzie robił problemów.
 

Dodano 30.11.2011, 10:08:05 am
Dostałem właśnie maila ze sklepu z tą częścią dokumentu gdzie są moje dane osobowe. Tak więc jedna część z głowy. Co do drugiej to jest mały kłopot bo to jest filia dużego sklepu i faktycznie tak jak Ankan wspominała to oni nie mają go na miejscu, ale obiecał, że się skontaktuje z jednostką macierzystą i zobaczy co da się zrobić. Trzymajcie kciuki :blank:
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: sobs w 30.11.2011, 13:28:33 pm
...To jak dla mnie taki papier jak ma Kamil jest tak samo dobry jak ta kserówka CITES-u...
Czyli jednak nie tak samo dobry, bo się pogubiłem? Ja też miałem brak danych i musiałem uzupełniać w sklepie.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 30.11.2011, 13:40:10 pm
Nie mam pojęcia co teraz zrobić, wg niego wszystko jest ok wg centrali też jest ok, a według Urzędu w Polsce już nie...
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 30.11.2011, 15:55:06 pm
Czyli nie jest Ci w stanie nic dosłać?

Sobs - papier jest OK, tak jak kserówka CITES-u. Myślałam, że na odwrocie są dane nabywcy, tak jak to się u nas wypisuje na tychże CITES-ach.
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 30.11.2011, 16:21:27 pm
Ten dokument co ja mam wydrukowany był na jednej stronie A4, jedna część dla sklepu druga dla mnie. I na tej dla sklepu wypełniłem moje dane i podpisałem się i zostawiłem w sklepie(przeciął kartkę na pół, góra dla nich dół dla mnie). Zrobili w sklepie zdjęcie tej części z moimi danymi i my wysłali. Więc to mam załatwione. Tylko nie mam punktu drugiego z wezwania: "brak załączenia kopii CITES [za zgodność z oryginałem] dotyczące konkretnie zwierząt, które podlegają rejestracji". Wytłumaczyłem wszystko sprzedawcy najdobitniej jak tylko mogłem o co mi chodzi, a on twierdzi, że on jako oddział sklepu, nic więcej nie dostaje i nigdy nikt nie miał wcześniej takich problemów jakie mam ja... Kontaktował się z macierzystą jednostką i tam mu też powiedzieli, że wszystko jest dobrze, oni działają legalnie i te dokumenty są OK.
 

Dodano 02.12.2011, 12:00:22 pm
Chyba się uda zarejestrować :P
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 02.12.2011, 19:06:55 pm
 :) A co przekonało urzędników?
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: KamilJ w 02.12.2011, 20:43:59 pm
Byłem u nich w czwartek (po kolejnej wymianie mailowej ze sklepem), miałem tylko to imienne potwierdzenie. Co do tej kopii CITES-u wytłumaczyłem, że sklep jest filią, że oni nie dostają kserokopii tylko sam nr CITES (od swojego dostawcy - sklepu macierzystego) i jego wpisują do tego świstka i dla nich to jest wiążące. Pani w urzędzie kazała mi napisać oświadczenie, że tak działają tam sklepy i do tego załączyć korespondencję mailową (co wg mnie nie jest żadnym potwierdzeniem) i powiedziała nawet, że nie muszę jej tego tłumaczyć, że ona sobie z tym poradziła. No i stwierdziła, że jak jej to dostarczę to mi je zarejestruje. Więc teraz czekam na odpowiedź mając nadzieję, że się jej nie odwidzi. ;)
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: ankan w 05.12.2011, 09:59:11 am
Czyli jest szansa, że całe zamieszanie się skończy szczęśliwie...:)
Tytuł: Odp: No i się porobiło...
Wiadomość wysłana przez: Zawisza w 25.09.2012, 18:00:53 pm
Tak, wygląda na to, że to tak jak np. z abonamentem RTV - raz zapłacisz i już cie mają, nie wywiniesz się...
Ci, co nie zgłosili, mają za darmo ...

Ale bandziorów nie brakuje, a policja poprawia sobie statystyki łapiąc poczciwych hodowców żółwi, którzy się dobrowolnie zgłaszają ...

Dla kogo jest to prawo ?