Hej.
Ja bym to uzadzila tak:
Wyjela wszystko z tera i pozadnie je wymyla
Kupila lub zrobila nowa tapete ktora opkleila bym cale tero do okola tak na przynajmniej 20 cm, wiem ze niektorzy zostawiaja przednia sciane nie oklejona zeby zolwika bylo widac ale ja osobiscie chyba dla komfortu zolwia bym ja tez obkleila.
Zaczela bym od dobrej ziemi , jak masz czas to ja przesidkuj zeby wieksze babrochy wybrac, ziemi w terze mosi byc przynajmniej na 10cm, zakladam ze bierzesz malego zolwika jesli sie uda znalesc jakiegos do adopcji bo na duzego to bedzie troszke za male to tero. Ziemie mozesz wyprazyc w piekarniku.
Poszukala bym jakies ceramicznej doniczki, plaskich kamieni , moze jak sie uda jakas trzykrotke czy zielistke , najlepiej zmontowac jakies puleczki albo haki na ktorych mogl bys je zawiesic to nie beda zabieraly miejsca w terze.
Zaopatrzyla bym sie w dobry termometr, lampy i cale osprzetowanie.
No i takie gotowe , tylko czekajace na zolwika tero zamiescila bym w dziale adopcyjnym
. Nawet sama napisze do osoby ktora bedzie miala cos na wydaniu ze jest u nas chlopak z pieknie wyposazonym terem czekajacym na nowego zolwika
. Bo tak to tylko widze tero z gekonem w srodku, i sobie mysle nie wazne co napiszez ja przed oczami mam tego gekona.