szczerze jestem przeciwna radykalnym zmianom diety- nie wychodzi to na zdrowie, bo może prowadzić chociażby do biegunek czy własnie takich strajków, a można przejśc przez zmianę diety bezboleśnie. Jeżeli żółw przez całe życie je sałatę, pomidora czy inne rzeczy to na prawdę nic mu się nie stanie jak w mniejszej ilości będzie jadł takie jedzenie przez kolejny tydzień czy dwa grunt żeby przestawił się na inne pożywienie nie odczuwając za bardzo straty po poprzednim.
Masz moze jakies fakty przemawiajace za tym ze po naglej zmianie diety moga pojawic sibiegunki? I z jakiego powodu? Bo wiele ludzi o tym mowi, w odniesieniu do roznych zwierzat, ale ostatnio spotykam siecoraz czesciej z opiniami ze jest to zupelna glupota i po prostu ciekawa jestem ktora teoria jest blizsza prawdy
co do radykalnej zmieny diety to przeciez zamiast zwyklej salaty mozna napoczatku czesciej podawac cykorie czy salate rzymska na zachete, zamiast pomidora np dynie albo marchew, ale rzeczy ktore sa SZKODLIWE wydaje mi sie ze lepiej odstawic od razu.
Fik, nie martw sie strajkami zolwia, kazdy z nich inaczej reaguje na zmiane diety, wiekszosc z nich ma takie opory jak Twoj, ale nie mozesz sie poddac, bo jesli na prawde bedzie glodny to uwierz mi ze zje, nie zaglodzi sie majac pod nosem miske jedzenia
.A jak wszystkie gady sa odporne na niedostatek jedzenia nawet dlugo trwajacy. Pilnuj odpowiedniego nawodnienia, bo to bardzo wazne kiedy je malo albo susz, ale poza tym nie przejmuj sie