Forum o żółwiach lądowych - żółw stepowy i grecki, hodowla, terrarium, nasze żółwie

Żółwie lądowe => Żywienie => Przyzwyczajenia i preferencje pokarmowe żółwi => Wątek zaczęty przez: Gallad w 19.08.2010, 20:37:47 pm

Tytuł: Żółw co nie jadł zerwanych liści
Wiadomość wysłana przez: Gallad w 19.08.2010, 20:37:47 pm
Sytuacja dotychczas wyglądała w ten sposób, że żółw nie chciał jeść liści roślinek po zerwaniu. Na spacerze sam sobie skubał liście mlecza, koniczynę itp, ale w terrarium nie ruszał tego, gdyż chyba nie lubił zerwanych my roślinek... Jest to swojego rodzaju problem z żywieniem, jeśli żołw nie ma letniego wybiegu a w terrarium też nie ma żywych roślinek... Postanowiłem mu więc ograniczyć jedzenie wczoraj do jednego kwiatka a dziś go do wieczora przegłodować. Na wieczór przygotowałem liście mlecza, pokrzywy, babki zwyczajnej i powoju. Wszystko ładne i zdrowe. No i proszę, żółw zmienił zdanie :D Właśnie zjadł porządną, pełnowartościową kolację ;D Babki duży liść zjadł, 3 liście mlecza, trochę(najmniej)powju i kilka liści pokrzywy. Dziwne było to, że najbardziej wykazywał zainteresowanie pokrzywą, choć krzywił się przy niej i kichał... Otworzył też pyszczek, jak ten ostatni żołw w logo tego forum. Pocierał łapkami pyszczek... No i ja tego nie rozumiem, czy on się popiekł? Ale z drugiej strony zjadł najwięcej pokrzywy, czyli chyba mu posmakowała ;) Teraz stał się jakiś aktywny i tłucze się jak oszalały. Pokrzywa to afrodyzjak dla żołwi? Bo mój to już tak głośny jest, że coś strasznego :o Zawsze aniołek, a teraz demon ;) Zgasiłem mu swiatło, niech już może idzie spać ;)
Tytuł: Odp: Żółw co nie jadł zerwanych liści
Wiadomość wysłana przez: Agut w 19.08.2010, 22:03:29 pm
Gallad a pokrzywę wczesniej wytarmosiłeś :) albo zgniotłeś porządnie lub tłuczkiem potraktowałeś... no wlasnie zeby żółwika nie poparzyła??
Tytuł: Odp: Żółw co nie jadł zerwanych liści
Wiadomość wysłana przez: Gallad w 19.08.2010, 22:31:58 pm
Nieee... Bo nie byłem przygotowany, że on to ruszy, bo nie lubił zerwanych liści, więc jak już zaczął to wcinać, to nie miałem serca mu tego zabrać :( Zjadł takie jakie było, a było w całości... On pierwsze spałaszował pokrzywe, zagryzł mleczem a poprawił babką...
Tytuł: Odp: Żółw co nie jadł zerwanych liści
Wiadomość wysłana przez: Agut w 19.08.2010, 22:42:43 pm
noo to juz wiesz czemu sie tak dziwnie zachowywał przy jedzniu pokrzywy!
biedne żółwisko!
na drugi raz poubijaj troche pokrzywe...wtedy nie bedzie parzyć
Tytuł: Odp: Żółw co nie jadł zerwanych liści
Wiadomość wysłana przez: Gallad w 19.08.2010, 22:56:47 pm
Tak zrobie.
Kurde, mam nadzieję, że bardzo mu nie naszkodziłem...
I naprawdę nie wiem, czy on takie ubite coś zje...
Tytuł: Odp: Żółw co nie jadł zerwanych liści
Wiadomość wysłana przez: żółw-czesiek w 19.08.2010, 23:48:48 pm
to porozrywaj liście, powinno również pomóc
Tytuł: Odp: Żółw co nie jadł zerwanych liści
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 26.08.2010, 09:22:47 am
Wystarczy jak powyciskasz troche przez np szmatke tą pokrzywe, albo posiekasz i wymieszasz z resztą zielska. A co do tego że żółwie chętniej jedzą na dworze to całkiem normalne, poza tym zauważyłam, że polują zazwyczaj na wyżej umiejscowione kąski. Jedzenie płasko leżące na talerzu jest dla nich mniej atrakcyjne niż chociażby podane z dłoni czy rosnące 'pionowo'... ;) inna rzecz to także to, że duża ilość tlenu w powietrzu zwiększa apetyt, tak samo jak duża ilość ruchu.
Tytuł: Odp: Żółw co nie jadł zerwanych liści
Wiadomość wysłana przez: Gallad w 26.08.2010, 12:47:32 pm
No już będę mu przyrządzał odpowiednio pokrzywę, co by znów się nią nie poparzył:/ Żółw pomału coraz bardziej się przyzwyczaja do zerwanych roślin polnych, gorzej jeśli idzie o sukulenty... Drzewko szczęścia jeszcze tam podgryzie, ale inne tylko ugryzie i zostawia :( Smakują mu ogólnie zerwane kwiaty fiołka, ale nie podchodzą jakość liście trzykrotki ??? Mam fajną dużą mięte polną, to nie rusza. W ogóle za ziołami nie przepada, a już najbardziej suszonymi. On chyba zapachu ziół nie lubi :-\ Różnie to jest z jego preferencjami. On ogólnie ogórka i marchewkę lubi, bo na ogórku był wychowany a marchewkę to ja mu dałem ze względu na wit A. I ona mu posmakowała. Lubi bardzo mlecze i babkę zwyczajną, ale koniczyna, to tak średnio. Raz zje a innym razem nie tknie. Mlecz schodzi dobrze, ale tylko liście. Staram się zróżnicować mu dietę i jakoś po mału to idzie. I tak jest nieźle, bo codziennie je coś innego ;D Sałatek jeszcze mu nie robiłem, ale spróbuję dzisiaj.

Tytuł: Odp: Żółw co nie jadł zerwanych liści
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 26.08.2010, 15:06:12 pm
Zioła to mało który żółw lubi. No chyba, że ruccole ;) A co do tej pokrzywy to jedyne że go troche poparzy, ale krzywdy nie zrobi. Moje nawet w ogrodzie jak dorwą sobie pokrzywe to mimo parzących listków wcinają :)
A jak chcesz jeszcze bardziej urozmaicic diete to możesz posiekać wiele roślin i wtedy nie będzie miał jak wybrzydzać, bo chcąc nie chcąc zje kilka na raz.
Tytuł: Odp: Żółw co nie jadł zerwanych liści
Wiadomość wysłana przez: Gallad w 26.08.2010, 15:10:10 pm
Już zrobiłem sałatkę z : mlecza zwyczajnego(kwiaty i liście), bodziszkowatych, mlecz polnego(kwiaty), pokrzywy, mięty polnej, drzewka szczęścia, suszonego oregano, trzykrotki, babki zwyczajnej. Wszystko posypałem wapnem i skorupkami jaj. Wygląda to nawet niczego sobie, ale jak na razie żółw nie wykazuje zainteresowania :(
Tytuł: Odp: Żółw co nie jadł zerwanych liści
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 26.08.2010, 15:50:38 pm
Ładny mix :) To daj do lodówki i spróbuj drugi raz zaserwować to jutro. Ja też czasem zostawiam, aż uschną roślinki i w końcu żółwie głodnieją i jedzą, nawet suszki ;)
Tytuł: Odp: Żółw co nie jadł zerwanych liści
Wiadomość wysłana przez: Gallad w 26.08.2010, 16:04:09 pm
No mix ładny i powinien być zbilansowany jako dieta. Ale zabierać jeszcze nie będę mu sałatki, może nie był zainteresowany, gdyż będąc na balkonie nie miał już dużej porcji światła, bo się zachmurzyło. Po południu jak go wystawiłem, to przyjemnie grzało a teraz już raczej nie jest tak jasno i aktywność żołwia spadła i w konsekwencji apetyt. Teraz jest już w domu, grzewcza 60 watówka pracuje no i może jakoś go to jeszcze pobudzi ;) A uaktywniony może coś zje.
Tytuł: Odp: Żółw co nie jadł zerwanych liści
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 26.08.2010, 16:15:07 pm
Ok, trzymam kciuki ;)
No i to że jest posypane wapienkiem też może odrzucać... ;) Moje też nieraz kręcą nosem i wybierają te kąski które nie są obsypane.
Tytuł: Odp: Żółw co nie jadł zerwanych liści
Wiadomość wysłana przez: Gallad w 26.08.2010, 16:31:04 pm
Nie posypałem bardzo mocno wpanem, więc nie powinno być tak to dla niego odczuwalne. Ale wolę go przyzwyczajać do wapna w pożywieniu, gdyż wapienny żółwik który dostałem jeszcze od poprzednich właścicieli jakoś tak nie jest chętnie skubany przez żółwia. Chciałem kupić u siebie w miejscowości sepię, bo wydaje mi się lepsza, no ale nie mogę jej nigdzie tu kupić. Do startej marchewki dodaje mu czasem wapna i skorupek jaj i wtedy on to zjada. Mam w domu też jakieś wapno z apeki, ale to jakiś produkt złożony, więc nie będę ryzykował zdrowiem żołwia. W Krakowie już mu wszystko kupię. Myślałem też o zakupie witamin dla żółwia, bo porzedni właściciele raczej go monotonnie karmili(stąd uzależnienie od ogórka ;) - ale ja już powoli to zwalczam) i uznałem, ze można by trochę przez dosłownie kilka dni żółwia tym "poprawić", ale jak sprzedwaca zaproponował mi jakieś witaminy dla WSZYSTKICH GADÓW ???, to uznałem, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do du......pupy ;) I postanowiłem, że wezmę się ostro za dietę żółwia niż mam go szprycować takimi "witaminami". Specjalisty herpetologa też w moim rodzinnym mieście nie ma, więc to wszystko będę musiał nadrobić po przyjeździe do Krakowa. A dzisiaj zobaczymy, co będzie z tą sałatką ;)
Tytuł: Odp: Żółw co nie jadł zerwanych liści
Wiadomość wysłana przez: Viktoria w 26.08.2010, 18:56:49 pm
Wiesz co mogę Ci poradzić... zamiast sztucznych witamin serwuj mu dużo kwiatów. Ja mam sprawdone i bardzo lubiane... ;) : malwa, nagietek, nasturcja, petunia, bratki, róże, hibiskus... i masa innych ;)
A co do mieszanki wapiennej to mogę Ci polecić bardzo dobry mix, a przyda się, zwłaszcza jeżeli żółw poprzednio miał nie najlepsze warunki: sepia, węglan wapnia (czysty, do kupienia / zamówienia w aptece), skorupki jaj, Ostercal (tabletki z wit D, kupisz w aptece bez recepty, możesz je zetrzeć i wymieszać z całą resztą). Bo tak na prawdę nie wiadomo który rodziaj Ca jest najlepiej przyswajalny dlatego taka mieszanka to wartościowa rzecz ;)
Tytuł: Odp: Żółw co nie jadł zerwanych liści
Wiadomość wysłana przez: MissGreenification w 13.09.2010, 21:44:24 pm
a jesli chodzi o pokrzywy - ja polewam je goraca woda, wtedy mam pewnosc ze nic na nich nie zostanie co mogloby zolwia poparzyc :) fakt ze smierdzi i potem musze te listki jakos prostowac.. ale na zgniecione moj by raczej sie nie skusil :D